Nie-tak-duże orkiestry - porównanie chamber strings
Prócz dużych i średnich składów smyczkowych, takich jak choćby Spitfire BBC Symphony Orchestra czy Cinematic Studio Strings czasem potrzebujemy składów nieco mniejszych. Zwykle są to konfiguracje w rodzaju sześcioro skrzypiec pierwszych, pięcioro drugich i altówek, cztery wiolonczele i trzy kontrabasy (plus-minus jeden w każdej z sekcji). Takie składy dają już pełniejsze brzmienie niż kwartety czy kwintety smyczkowe, ale nie tak rozmyte i potężne jak pełna orkiestra. Tego typu małe orkiestry kameralne świetnie nadają się do grania finezyjnych kompozycji Haydna, Mozarta czy Vivaldiego, nieco gorzej im idzie przy symfoniach Beethovena czy utworach Wagnera.
Małych składów smyczkowych, wbrew pozorom, wcale nie ma na rynku bibliotek specjalnie dużo. A skoro mam ich trochę, postanowiłem kilka z nich po prostu porównać. Jako że biblioteki musiały wykazać się w "Divertimento D-dur" (a konkretnie w trzeciej części, "Presto"), z marszu odpadły takie biblioteki jak Pēteris Vasks Strings od Orchestral Tools czy część smyczkowa biblioteki Tallinn tego samego producenta (są to biblioteki przygotowane z myślą o mniej dynamicznym i szybkim repertuarze). Ostatecznie do boju stanęły cztery: Audio Imperia Dolce Lite, Spitfire Chamber Strings (ale w odmianie Core), Vienna Symphonic Library Synchron Elite Strings oraz najmniej znana Odeon Chamber Strings firmy Insanity Samples. Materiał MIDI był we wszystkich przypadkach ten sam*, więc do dzieła!
Gwoli ścisłości dodam, że wszystkie biblioteki prezentują swoje "naturalne" brzmienie, nie dodawałem żadnych zewnętrznych pogłosów czy "dobarwiaczy".
*) materiał MIDI był ten sam, chociaż oczywiście artykulacje musiałem dopasować do konkretnej biblioteki, czasem też edycji wymagały parametry velocity czy modulation, bo nie wszędzie poziomy głośności/dynamiki są identyczne
Audio Imperia Dolce Lite
Pamiętam, jak się rok temu strasznie ekscytowałem tą biblioteką. Utwory demonstracyjne brzmiały świetnie i faktycznie, nawet z Mozartem sobie Dolce jakoś tam poradziła:
Teoretycznie jednak jest to biblioteka raczej do spokojniejszych, emocjonalnych nagrań, o czym mówi jej podtytuł: "Romantic Chamber Strings". Skoro zatem brzmi fajnie i nawet daje radę, to dlaczego jej nie używam? Po pierwsze, ma bardzo mało artykulacji (myślę o wersji Lite - dosłownie osiem, w tym dwa rodzaje tryli, tremolo i pizzicato). Po drugie i chyba ważniejsze, producent każdą z artykulacji dostarcza jako osobną instancję "kontaktową", więc przełączanie tychże wymagało rozwiązania problemu z artykulacjami. Napisałem do Audio Imperia w tej sprawie - nie planują w dającej się przewidzieć przyszłości dodania instancji z wieloma artykulacjami do przełączania...
Spitfire Audio Chamber Strings Core
To pierwsza biblioteka kameralna, którą praktycznie wykorzystałem na szerszą skalę. Brzmieniowo nie starzeje się zupełnie, zresztą posłuchajcie:
Bardzo dobrze słychać, że gra mały, ale zgrany zespół - precyzja i przestrzeń, a do tego sporo artykulacji i możliwości, których ten prosty test nie był w stanie pokazać. Po dziś dzień mało osób będzie zawiedzionych po zakupie tej biblioteki, nawet w wersji Essentials (chociaż warto dojść do Core).
To, czego mi brakuje w tej bibliotece, to nowoczesny interfejs użytkownika i możliwość zebrania WSZYSTKICH artykulacji w jednym miejscu, do swobodnego wyboru. Teraz mamy, jak to w starych spitfire'owych bibliotekach, wydzielone grupy i trzeba je w razie konieczności łączyć w "kontaktowy" multi-instrument, bo w jednej są tryle, a w drugiej legato. Poza tym jest parę rzeczy faktycznie do poprawek (np. niestrojąca wiolonczela czy coś, co mnie najbardziej wkurza - kiepska para spiccato/staccato w drugich skrzypcach). Ciągle liczę, że na fali wydawania odgrzewanych kotletów (np. Albion ONE, Symphony Orchestra) Spitfire Audio wyda także uwspółcześnione Chamber Strings z poprawkami.
Vienna Symphonic Library Synchron Elite Strings Full
Niezmiennie kocham tę bibliotekę, od samego początku. Brzmi mniej więcej tak:
Jak słychać, jest tutaj nieco mniej przejrzyście i wyraźnie niż w przypadku Spitfire Chamber Strings - i to prawda, jeśli miałbym na cokolwiek w Elite Strings narzekać (poza brakiem con sordino), to właśnie niedobór krótkich artykulacji. Nie zrozumcie mnie źle - jest ich tu mnóstwo, ale jednocześnie w porównaniu do Synchron Duality Strings nie mamy bardzo krótkich spiccato, nie mamy wielu rodzajów détaché, nie mamy odmian fortissimo. Teoretycznie mógłbym do testu wziąć właśnie "mały skład" z Duality Strings, ale w Elite Strings za bardzo podoba mi się przestrzeń studia Synchron, więc i tak stosuję właśnie tę bibliotekę.
Instanity Samples Odeon Chamber Strings Modern Filmic Ensemble
Nie wiem, czy zwróciliście uwagę, że co biblioteka, to dłuższa nazwa. Ot, ciekawostka.
Odeon Chamber Strings trafiła do mnie bardzo przypadkowo jako efekt skutecznego marketingu i między innymi niech to będzie dla Was przestroga, bo utwór brzmi następująco:
Oczywiście, można być amatorem takiego bardzo surowego i ciasnego brzmienia, ale nie ma się co oszukiwać - do mock-upów klasyki ta biblioteka nadaje się średnio. Własne kompozycje czy jakaś nastrojowa muzyka filmowa - dlaczego by nie, ale to tyle. Obecnie biblioteka ta cenowo przebiła już 1000zł, czyli jest ponad dwa razy droższa niż pół roku temu. Szczerze - zdecydowanie polecam Spitfire Chamber Strings Essentials, które może nie ma aż tylu artykulacji, ale za to brzmi o wiele przyjemniej i bardziej profesjonalnie. No, chyba że poszukujemy akurat takiego brzmienia, jakie ma Odeon - wtedy faktycznie możemy nie znaleźć alternatywy.
Wnioski i przemyślenia
Myślę, że różnice brzmieniowe między bibliotekami są bardzo wyraźne. Osobiście preferuję Elite Strings i jest to zwykle mój pierwszy wybór, jeśli mam do aranżowania utwór na mały zespół smyczkowy. Spitfire Chamber Strings wygrywa, gdy wskazane jest brzmienie con sordino (naprawdę piękne w tej bibliotece!) albo faktycznie muszę zastosować bardzo, bardzo krótkie artykulacje - tutaj spiccato "skacze" zdecydowanie elastyczniej niż w Elite Strings. Rzecz jasna, popróbuję jeszcze Duality Strings, skoro mam, ale brak naturalnego pogłosu może jednak nieco przeszkadzać w tym wypadku.
Z kolei Odeon Chamber Strings jest w moim studiu skazana na zapomnienie - nie dość, że brzmi zdecydowanie gorzej, to jeszcze bardzo długo się ładuje i również brakuje jej bardzo krótkich artykulacji. Zdecydowanie wybrałbym Dolce Lite, zwłaszcza od kiedy przygotowałem sobie zestaw presetów do przełączania artykulacji. Jakość próbek w Dolce stoi na zdecydowanie wyższym poziomie!
Czy jest jakaś biblioteka tego typu, której nie przetestowałem? Ciągle czekam na pojawienie się Performance Samples Vista II Chamber Strings (i wiele sobie po niej obiecuję), ale zasadniczo - mając Spitfire Chamber Strings i Synchron Elite Strings - czy potrzebuję czegoś więcej?
Komentarze
Prześlij komentarz