Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

DAWy raz jeszcze - subiektywne porównanie

Obraz
Wybór aplikacji DAW ( digital audio workstation ) jest dosyć istotny choćby z tego względu, że formaty tworzonych plików są w zasadzie między programami niewymienialne. Skoro więc zdecydujemy się na pracę w aplikacji X, to po trzech latach nie przeniesiemy zgromadzonych projektów do aplikacji Y. Przynajmniej nie w prosty sposób. Ktoś może powiedzieć, że można się też kierować dostępnymi możliwościami - to prawda, chociaż większość DAW w zasadzie potrafi to samo, czasem tylko różni się sposób osiągnięcia końcowego wyniku. Z dużym prawdopodobieństwem można napisać, że dowolny z "dużych" DAWów posiada nawet te bardziej zaawansowane funkcje, których moglibyśmy (jako muzycy i producenci) potrzebować. Chciałbym poniżej opisać moje "boje" związane z wyborem programu DAW, bo zaprawdę powiadam Wam, sporo rzeczy wypróbowałem. Cubase Ten program znam zdecydowanie najdłużej, bo zaczynałem od wersji 3.01 na ATARI ST. Potem przeszedłem na wersję 3SL, później jeszcze były różn

[K] Studio One - taki lepszy Cubase?

Obraz
Czasem spam się przydaje Spam, nie-spam, bo sam się niegdyś zapisałem do newslettera firmy PreSonus . Zapomniałem o tym skutecznie, bo raz, że maile dostawałem rzadko, a dwa, zwykle nie było w nich nic specjalnie ciekawego. Ale tym razem zwróciła moją uwagę informacja o korzystnej aktualizacji programu Studio One . Rzeczywiście, mam taką licencję! Dlaczego nie używałem? To dobre pytanie i zrazu nie potrafiłem udzielić na nie odpowiedzi. To dziwne, żeby mieć pełną wersję takiej aplikacji i z niej nie korzystać. Kiedy jednak zainstalowałem sobie na szybko i uruchomiłem, wróciły wspomnienia - no tak, to jest ten DAW, który... nie używa wtyczek VST! Okno główne sesji z edytorem MIDI Oczywiście, to półprawda - Studio One może korzystać z VST, tylko trzeba mieć odpowiednią wersję. Producent oferuje trzy: Prime, czyli darmową, bardzo okrojoną (aczkolwiek na początek można i z niej korzystać); Artist, która już do pracy jak najbardziej się nadaje, oraz Professional, w której jest wszyst

Za dużo dobrego

Obraz
Zarys problemu Pracuję od jakiegoś czasu nad materiałem na nową płytę. Przynajmniej staram się pracować, bo nie jest łatwo - ale nie chodzi mi w tym wypadku o brak czasu, trudne warunki mieszkaniowe czy konieczność korzystania z małego ekranu laptopa. To się da przeżyć (w końcu dałem radę jakoś nagrać Flashback ). Chodzi o coś gorszego. Przez te wszystkie lata, kiedy zajmowałem się (i nie zajmowałem) muzyką, uzbierałem całkiem pokaźną listę instrumentów czy efektów, z których każdy (potencjalnie) może wnieść coś ciekawego. Tyle tylko, że ta lista jest już chyba zbyt długa. Zabójczy nadmiar Wyobraźcie sobie, że macie pomysł na jakiś utwór (u mnie zwykle tak się zaczyna). Uruchamiacie całą maszynerię (licząc po cichu, że nic nie będzie wołało o aktualizację), siadacie i... trzeba by czymś zagrać to, co wybrzmiewa w głowie. Zaczyna się zatem nerwowe szukanie odpowiedniego brzmienia... No i teraz krótka statystyka. Samo Omnisphere 2 zawiera - jak chwali się producent - 12 563 dźwięków.

[K] DAW w przeglądarce

Obraz
Analogicznie do grafiki Przyszło mi ostatnio do głowy, że skoro istnieją przeglądarkowe programy do fotomontażu, rysowania czy projektowania 3D, to być może istnieją także narzędzia dla muzyków? I okazało się, że rzeczywiście można (nawet za darmo!) znaleźć w sieci aplikacje DAW (ang. digital audio workstation ) do produkcji muzyki. Czy warto się im przyglądać? Trzy przykłady Pod lupę wziąłem trzy aplikacje, tak zwane "pierwsze z brzegu", czyli te, które podpowiedział mi Wujek Google po wpisaniu frazy "daw online". Są to odpowiednio: BandLab , Soundation i SoundTrap . Dla dwóch pierwszych specjalnie musiałem zainstalować przeglądarkę Chrome , bo w innych nie chcą działać. Teraz wystarczyło utworzyć konta i... do dzieła! BandLab Jest prosto i ładnie Trzeba przyznać, że aplikacje wyglądają bardzo schludnie - interfejs użytkownika nie przytłacza, jak to ma miejsce w przypadku "pełnoprawnych" DAW. W każdym przypadku można też znaleźć tutoriale , które pok

[K] Pianoteq 6 - fortepian inny niż wszystkie

Obraz
Mam w kolekcji sporo fortepianów wirtualnych, w tym kilka naprawdę zacnych (np. The Giant czy Alicia Keys od Native Instruments czy MiniGrand od Air ). Wszystkie one działają na podobnej zasadzie - są bibliotekami próbek. Co z kolei sprowadza się do tego, że producent "po prostu" spróbkował (nagrał) jakiś realnie istniejący instrument. Takie nagranie nie jest trywialne - próbek musi być wystarczająco dużo, by oddać nie tylko niuanse artykulacyjne (gra piano czy forte), ale także takie elementy, jak tłumienie strun, wydłużone wybrzmiewanie (ang. sustain ) czy zamknięcie lub otwarcie klapy fortepianu. Nic zatem dziwnego, że te wirtualne instrumenty zajmują sporo miejsca na dysku - taki The Grandeur zajmuje ponad 13 gigabajtów, ale już np. Ivory II Studio Grands od Synthogy (przez wielu uważany za najlepszy wirtualny fortepian) to 112 gigabajtów!... Czym różni się Pianoteq? Ma jedną nóżkę bardziej? Nie, to nie ten dowcip. Pianoteq jest instrumentem szczególnym, bo zas