[R] Eskulap - God is an Astronaut
W pierwszej części opisu piątkowego koncertu skupiłem się na występie zespołu SPOIWO , jednak główną gwiazdą wieczoru była kapela God is an Astronaut . Na sali pojawiło się wielu wielbicieli, bo gdy tylko Jamie Dean czy Torsten Kinsella pojawili się, by nastroić gitary, część widowni podniosła aplauz. Również teraz nie zanotowano znaczących opóźnień i tuż po dwudziestej pierwszej chłopacy zaczęli grać. I to jak! Kiedy Krzysiek wspomniał o koncercie, zacząłem słuchać God is an Astronaut , żeby chociaż trochę sobie przybliżyć klimat (nie da się ukryć, że Krzysiek chodzi na koncerty bardziej dla muzyki, ja - bardziej dla zdjęć). Wiedziałem zatem, czego mniej więcej się spodziewać, jednak - co na żywo, to na żywo. Występ był bardzo energetyczny, zarówno ze strony zespołu (zwłaszcza Jamie szalał po scenie, a nawet - w końcówce - poza nią, podpadając ochroniarzowi), jak i ze strony publiczności. Miałem się o tym osobiście przekonać, bo obok mnie stały trzy bardzo energiczne fanki, targające...