Adaptacja akustyczna pomieszczenia
Ech, do wszystkiego trzeba dorosnąć - do dobrych rad również. Zmagam się od paru miesięcy z jakością nagrań, dokonywanych za pomocą mikrofonu (tak, chodzi o audiobooki ). Na wszystkich forach, w artykułach i w dyskusjach podkreśla się, że trzeba zacząć od adaptacji akustycznej, a dopiero później zająć się sprzętem czy oprogramowaniem. Tradycyjnie dla siebie, zacząłem rzecz zupełnie "od tyłu" - najpierw testowałem programy do nagrywania, potem zająłem się mikrofonem i gdy to wszystko nie przyniosło spodziewanych rezultatów, zacząłem przyglądać się baczniej pomieszczeniu, w którym nagrywam. Zbudowane przeze mnie panele, jeszcze przed zawieszeniem na ścianach Generalnie głównym problemem z nagrywaniem w pomieszczeniu są: hałasy oraz pogłos. W moim przypadku początkowo nagrywałem w kompletnie nieprzygotowanym pomieszczeniu - trzy puste ściany, w tym jedna z oknem, na czwartej ścianie półeczka z książkami. Do tego włączony szumiący komputer stacjonarny oraz odgłosy wpadające...