Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2024

[K] iZotope RX11 Advanced

Obraz
No i stało się - 15 maja firma iZotope zaprezentowała najnowszą, jedenastą wersję swojego pakietu do - jak to nazywam - reanimacji dźwięku. Mimo że ponad miesiąc temu zaczęła się promocja tego pakietu i mimo zapowiedzi iZotope , że uchyli rąbka tajemnicy, w zasadzie aż do wczoraj nie było wiadomo, jakie nowości i w jakich modułach się pojawią. Pakiet RX występuje bowiem w trzech odsłonach: najtańszej Elements , drogiej Standard i bardzo drogiej Advanced . Przy okazji wersji dziewiątej podjąłem decyzję, że kolejną aktualizacją, jaką kupię, będzie nie kolejna wersja Standard , ale od razu Advanced , bo po pierwsze, zmiany w ramach jednego wariantu z wersji na wersję są zbyt małe, by wydawać pieniądze, a po drugie, w ostatnich latach w zasadzie tylko wersja Advanced dostawała ciekawe nowości, o reszcie zapominano - ewidentnie było to widać przy okazji premiery wersji 10 . I tak oto od dnia premiery jestem szczęśliwym (?) użytkownikiem wersji RX11 Advanced . Czym mami iZotope w RX

[S] Mikrofon Sennheiser MKH416 P48

Obraz
Czy to nie dziwne, że tyle lat nagrywam, a do tej pory nie miałem okazji przetestować mikrofonu bardzo znanego producenta, jakim bez wątpienia jest Sennheiser ? Przestaje to być aż tak bardzo dziwne, kiedy spojrzymy na ofertę niemieckiej firmy - mikrofonów studyjnych ma ona w ofercie raptem trzy, z czego jeden to mikrofon USB. Dużo, dużo więcej jest mikrofonów do nagrywania, ehm, aktywnego, czyli w terenie, w plenerze i na estradzie. Miałem wprawdzie niegdyś w planach testy modeli E835 czy E945 , ale obecnie raczej już do tych planów nie wrócę. Jedyną szansą dla Sennheisera były do niedawna wyłącznie mikrofony typu shotgun i faktycznie, kiedy decydowałem się na zakup Synco D2 , przez krótki czas rozważałem alternatywę w postaci Sennheisera MKE600 . Do niedawna ważyły się losy Sennheisera HSP4 , ale doświadczenia z DPA4488 ostudziły mój entuzjazm związany z konstrukcjami nagłownymi. MKH416 to jeden z ostatnich mikrofonów, o których niegdyś marzyłem i do których wzdychałem, a któ

[K] PSPaudioware PSP Flow

Obraz
Ojtam, ojtam - tyle odpowiem, jeśli ktoś zacznie marudzić, że testuję kolejny kompresor. No, tak. PSP Flow od - uwaga! - polskiej firmy PSPaudioware to właśnie kompresor, na pozór zwyczajny, ale jednak nie do końca. A co w nim takiego, że skusił mnie najpierw do testu, a potem do zakupu? Powolutku. Kompresor, jakich miliony? Cóż nowego można wymyślić w kwestii kompresji dźwięku? Mieliśmy już naprawdę sporo rozwiązań, od kompresorów prościutkich, przez emulacje fizycznych urządzeń po kompresory "słuchające" dźwięku i proponujące nastawy w oparciu o (niech już będzie) sztuczną inteligencję. Otóż jest to kompresor wręcz stworzony z myślą o słowie mówionym, o czym zapewniają autorzy w instrukcji. Celem było uzyskanie nie tyle równej głośności, co spójności brzmienia i to w taki sposób, by jak najbardziej ukryć fakt, że sygnał został poddany kompresji. Zastosowano algorytm opracowany przez Paolo Pasquariello, ale czymkolwiek w szczegółach ten algorytm by nie był, liczy się e