Dotyk klawiatury
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixjgddS28OjJgJZAw3lq19CrTWzaSXk-jr_36qSA7i6-wPTY32XeEn-BiA9-WVZHcSfuNxmNKWrDfbz8QKKzBmQmPDRnLHmy2wgVZ_L7uAEEv67za0nmeAqvqkmaA3p4Dyz450phwDPQE/s320/20180920_DSCF5163.jpg)
Przeprowadzka w zasadzie zakończona. Mam już własny pokój, w którym mogłem nareszcie porozstawiać sprzęt muzyczny, dotąd poupychany w szafach czy w łóżku (!). Przywiozłem też parę gratów od Rodziców, zatem chciałem napisać parę słów o tym, jak te wszystkie przedmioty wpływają na komfort pracy. Bo wpływają. Najpierw ogólnie Odkąd wróciłem do muzyki w 2016 roku, borykałem się z "problemem lokalowym". Pisząc wprost, nie bardzo miałem miejsce, żeby gdzieś upchnąć dużą klawiaturę do grania. Ratunkiem stał się malutki Alesis V25 , który ostatecznie stanął obok zwykłej, komputerowej klawiatury i pomagał w pracy. Bo - od razu to napiszę - jakoś nie przekonuje mnie "rysowanie" muzyki myszką. Pewne rzeczy trzeba po prostu zagrać i już. Teraz, na stojaku obok biurka, dumnie rozpierają się Korg Triton 76LE oraz Roland Juno G , a na biurku obok Korga NanoPada stoi Arturia KeyLab , o której się nieco później rozpiszę. Generalnie zatem mam teraz pełną swobodę jeśli c...