Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2019

[S] Mikrofon AKG D5

Obraz
No i doczekałem się! AKG D5 jest już w moich rękach, a co najważniejsze - już troszkę go potestowałem, więc mogę zamieścić garść uwag. Czy spełnił pokładane w nim nadzieje ? Dobrze i źle Od razu rozwieję wszelkie wątpliwości: nie, D5 nie zastąpi WA-87 . Mimo że jakość nagrań jest zupełnie w porządku, to jednak słychać (tzn. ja słyszę) bardzo dużą różnicę między tymi dwoma mikrofonami. Trzeba będzie jednak iść dalej w adaptację akustyczną, żeby polepszyć jakość nagrań. D5 kontra 14A To pierwsza, oczywista konfrontacja. Dwa dynamiczne mikrofony budżetowe da się w miarę prosto porównać, przynajmniej w warunkach domowych i do domowego zastosowania. W odróżnieniu od poprzedniego testu mikrofonów , tym razem postanowiłem przeprowadzać konfrontacje parami, zamiast kolejno nagrywać ten sam czytany tekst. Ma to ten plus, że oba mikrofony rejestrują praktycznie ten sam sygnał, więc łatwiej wychwycić różnice. Minus? "Ten sam" sygnał nie jest idealnie ten sam, bo siłą rzeczy mi

[K] Cubase 10.5 Pro

Obraz
Ha! W tym roku Mikołaj spisał się na medal, bo dzięki niemu bez ponoszenia dodatkowych kosztów mogę cieszyć się aktualizacją Cubase'a do wersji 10.5 Pro. O tym, co nowego wnosi ta właśnie wersja, pisałem już miesiąc temu , dzisiaj więc o tym, czy w praktyce nowości coś zmieniają w mojej pracy. Kolory najbardziej widoczne Najbardziej widoczna jest zmiana wizualna, czyli kolorowanie kanałów w mikserze. Przyznam, że to spodobało mi się najbardziej, bo znakomicie podnosi czytelność projektu podczas nie tylko miksowania, ale w ogóle komponowania. Jedyne, czego mi brakuje, to łatwego kolorowania zaznaczonych kanałów kolorami z zakresu (gradientem). Coś takiego ma FL Studio i mnie osobiście bardzo się to podoba. Niejako przy okazji odkryłem, że wcale nie trzeba się ograniczać do szesnastu kolorów z palety, ale można tę liczbę podwoić, a nawet zwiększyć ośmiokrotnie. Z niewiadomych dla mnie przyczyn da się to zrobić tylko dla konkretnego projektu. Nagrywanie retrospektywne N

Modularowe szaleństwo

Obraz
Dobrze, dobrze, może nie szaleństwo, ale moda - na pewno. Chodzi mi o narastającą popularność tak zwanych syntezatorów modularnych, w których to sam muzyk buduje swój instrument na bazie gotowych "klocków" - czyli oscylatorów, filtrów, wzmacniaczy, obwiedni, efektów itd. Koniec z godzeniem się na zgniłe kompromisy! Sam osobiście nie mam takiego instrumentu, choć grałem i używałem. Może jeszcze za wcześnie dla mnie na tego typu urządzenie, a może należę zdecydowanie do obozu "sprzętowego"? Ale może kilka słów o samym pomyśle na "modular". Dawno, dawno temu Na początku drogi syntezatory wyglądały inaczej, niż ich klasyczne wyobrażenie: nie były klawiaturami z "guziczkami i ekranikiem". To były pudła, wypełnione elektroniką i elektryką, w których sygnały trzeba było ręcznie "przekierowywać" z jednego bloku instrumentu do innego. Robiło się to... przepinając kable. Instrumenty miały też multum gałek i guziczków, które zastępowały wówc

AKG D5 pod choinkę

Obraz
Tak się składa, że wiem, co dostanę w tym roku pod choinkę. To znaczy... wiem i nie wiem. Bo będzie to mikrofon AKG D5 (to wiem), który dopiero sprawdzę w boju (i tych wyników nie znam jeszcze). Po co zatem o tym pisać? No, bo jestem trochę podekscytowany! Poza tym chciałbym opisać tutaj swoje oczekiwania, a następnie będę mógł skonfrontować je z rzeczywistością. Na co komu tyle mikrofonów? Hm, faktycznie, mam już kilka mikrofonów w kolekcji, więc po co mi jeszcze jeden? I czym się tu ekscytować? Otóż - może nie każdy uwierzy - każdy z tych mikrofonów jest kompletnie inny. I nie chodzi tylko o subtelne różnice w brzmieniu, ale też o to, co rzeczywiście dany mikrofon jest w stanie nagrać. Źródło: http://www.djlab-lb.com Kilka miesięcy temu nagrywałem szybki test mikrofonów , który zasiał w moim umyśle ziarno niepewności. Otóż podejrzanie dobrze w porównaniu z mikrofonami pojemnościowymi wypadł tam ponad dwudziestoletni Shure 14A , który powinien był przegrać z kretesem. Wcale

20 lat muzyki

Dzisiaj trochę nietypowo, ale z drugiej strony - koniec roku się zbliża, czas podsumowań jest jak najbardziej na miejscu. Z tym, że nie będę podsumowywał roku, a ostatnich 20 lat. Co się sprawdziło, a co zawiodło? Co się przydało, a co porasta kurzem? Zapraszam, może da to komuś do myślenia? Krótko o tym, co cieszy Cóż, tego, co cieszy, jest zdecydowanie więcej, więc - zgodnie z żelazną logiką braku logiki - nie będę się na tym skupiał. Generalnie - jest lepiej, jak mi się wydaje. Dorobiłem się małego, domowego studia, instrumenty są zawsze pod ręką, oprogramowanie skompletowane niemal w 100% - nic, tylko brać się ostro do roboty! Co ważniejsze, moje "studio" służy nie tylko muzyce, ale także tworzeniu audiobooków , co mnie szczególnie ostatnio pochłonęło i dało okazję do zdobycia wiedzy z zakresu nagrywania i obróbki głosu - rzecz nie do przecenienia, bo do tej pory miałem tu poważne braki (w rzeczywistości nadal mam, ale odrobinkę mniejsze). Czego szkoda? W zasadzi

Blaski i cienie nagrywania audiobooków

Zmagam się z nagrywaniem audiobooków już prawie rok, pomyślałem zatem, że opiszę swoje przemyślenia w tym temacie - a nuż się to komuś przyda, jeśli będzie chciał sam spróbować? Przygotowania są wszystkim Z mojego doświadczenia wynika, że kluczowe dla ostatecznej jakości są przygotowania. Należy odpowiednio przygotować pomieszczenie, sprzęt, książkę i... głos. Pomieszczenie Z pomieszczeniem, w którym nagrywamy, związane są dwa podstawowe problemy: hałas i pogłos. W pomieszczeniu powinno być przede wszystkim cicho: żadnych wentylatorów, buczących silniczków, hałasów zza okna. Jeśli nasz komputer hałasuje, powinniśmy go wyciszyć, wyłączyć albo wynieść do sąsiedniego pokoju. Najlepiej byłoby zakupić rejestrator audio, który jest całkowicie bezgłośny. Jeśli chodzi o pogłos, to każdy pokój go wytwarza. Zasada jest taka, że im mniejszy pokój i im bardziej zagracony, tym pogłos mniejszy. W minimalizowaniu odbić dźwięku pomagają dywany, zasłony, koce albo specjalne ustroje akustyczne

[K] Accusonus ERA4

Obraz
No i proszę, ledwo się zarzekałem , że już nie potrzebuję żadnych pluginów , a trafiłem na pakiet ERA4 firmy Accusonus . Słyszeliście o nim? Nie? No to posłuchajcie. To generalnie pakiet do walki z wszelkimi "zanieczyszczeniami" w dźwięku. Szumy? Eski? Głoski wybuchowe? Żaden problem - no, przynajmniej tak zapewnia producent. A jak jest w praktyce? Pakiet składa się z sześciu (wersja standardowa) lub ośmiu (wersja profesjonalna) wtyczek, przy czym wersja profesjonalna zapewnia dodatkowy de-esser i wtyczkę "uniwersalną", połączenie odszumiacza z usuwaczem pogłosu. ERA D Jest to właśnie owa "uniwersalna" wtyczka, w której jednocześnie usuwamy szum i pogłos. Nachodziło mnie pytanie, po co dołączać coś takiego do pakietu, który zawiera odszumiacz i usuwacz pogłosu jako osobne wtyczki? Okazuje się, że w tym szaleństwie jest metoda. Otóż samodzielne wtyczki możemy połączyć tylko szeregowo - to znaczy, że albo najpierw odszumiamy, a później usuwamy pogło

Reaper 6!

Obraz
Właśnie ukazała się najnowsza, szósta już wersja Reapera , świetnego, lekkiego programu DAW. Jest to (przynajmniej dla mnie) dość spore zaskoczenie, bo nie śledzę zbytnio linii rozwojowej, a jeszcze trzy czy cztery dni temu instalowałem update do wersji 5.x. Money, money, money Z Reaperem sprawa jest nietypowa w porównaniu do całej reszty aplikacji typu DAW. Otóż "pełne" wersje Reapera , czyli 1, 2, 3, 4, 5, 6, ukazują się dość rzadko - dotychczasowa wersja 5 powstała w sierpniu 2015, czyli prawie 4 i pół roku temu. Co ciekawe, w ramach dwóch "pełnych" wersji legalni użytkownicy mają dostęp za darmo do wszystkich aktualizacji, a tych w przypadku Reapera jest multum - w zasadzie kolejne wychodzą co 2-3 tygodnie. Jest to zatem bardzo interesujący program dla budżetowych, domowych studiów nagraniowych - choć znam wiele osób, które używają go z powodzeniem do normalnej, zawodowej pracy. Płaci się raz na parę lat i ma się ciągle aktualizowany program. W przyp

Czarny piątek - kompletne nasycenie

Obraz
I tak oto powoli kończy się szaleństwo czarnego piątku i cybernetycznego poniedziałku. I tym razem - beze mnie. Nie można wprawdzie narzekać na brak atrakcyjnych okazji: były i duże obniżki od iZotope , i ścięcie cen przez Native Instruments , tradycyjne promocje od Waves , ba, w tym roku popisały się nawet FabFilter i U-he , które bardzo rzadko przyłączały się do czarnopiątkowych obniżek. No i co? No i nic. Przeglądałem te oferty, i owszem, zwłaszcza że moja skrzynka została wręcz zasypana atrakcyjnymi promocjami (co zresztą poskutkowało w niektórych przypadkach anulowaniem subskrypcji newsletterów ). Niemniej nie trafiłem kompletnie na nic, czego jakoś pilnie bym potrzebował do pracy z dźwiękiem czy muzyką. Instrumenty? W zasadzie przydałby się tylko Thrill , ale to raczej generator efektów. Oczywiście, fajnie byłoby mieć pełny pakiet od Spitfire czy EastWest , ale i tak jestem za słaby (muzycznie), by je sensownie wykorzystać. Efekty? W zasadzie mam wszystko - kompresory,

Najnajnaj 2019

Obraz
W zeszłym roku zdarzyło mi się popełnić post, traktujący o moich naj-i-ulubionych instrumentach, efektach i innych programistycznych cudeńkach, z których korzystam na codzień. Postanowiłem, że zaszło parę zmian, które warto zaznaczyć. Instrumenty Spectrasonic Omnisphere 2 Nadal najlepszy i nadal najczęściej używany, choć przyznam, że mam coraz większe obawy, że zawieszanie się Studio One przy współpracy z tym instrumentem nie jest tylko winą tylko produktu od PreSonusa . Po upgrade Cubase do wersji 10 Pro także zaobserwowałem dwa razy problemy właśnie podczas pracy z Omnishpere ... Generalnie jednak, jeśli chodzi o jakość dźwięku i uniwersalność, Omnisphere nie ma sobie równych. Arturia V Collection, AnalogLab I tutaj raczej nie będzie zmiany - wprawdzie pokazała się wersja 7, ale wnosi ona na tyle mało, a aktualizacja kosztuje na tyle dużo, że skórka niewarta jest wyprawki. W kategorii symulowanych brzmień starych instrumentów pakiet Arturii jest - w moich oczach -