[K] Orchestral Tools Beaufort

Pierwsza połowa 2025 roku to prawdziwy boom na instrumenty od Orchestral Tools. Odkrywałem po kolei różne kolekcje - z różnym skutkiem. Niektórymi jestem zachwycony do dziś, choćby Berlin Con Sordino Strings należą do tej grupy. Innymi się głęboko rozczarowałem - tu najlepszym przykładem będą Duplex Saxophones. Wielokrotnie też bywało tak, że bardzo, bardzo chciałem jakąś bibliotekę mieć - tak było z Pēteris Vasks Strings i... Beaufortem.

Długa droga

Pierwszą część Beauforta zdobyłem jeszcze w styczniu 2025 i było to połączenie puzonu basowego i tuby. Nie mając jeszcze wówczas pełnej wersji Berlin Brass, za to mając spore kłopoty z "ogarnięciem" artykulacji w Cinematic Studio Brass, "chorowałem" na mocne, szybkie i precyzyjne instrumenty dęte blaszane. Szczególnie te z dołu pasma - stąd wybór tuby i puzonu basowego.

I początkowo, przyznam bez bicia, rozczarowałem się Beaufortem. Miało być tak pięknie, a dostałem jakieś dziwnie nazwane artykulacje, z których nie potrafiłem wówczas skutecznie skorzystać. Ostatecznie więc wygrała "normalna" biblioteka Berlin Brass, a Beaufort został zepchnięty na drugi, a nawet trzeci plan.

Dopiero bardzo precyzyjne i szybkie sekcje smyczkowe od Vienna Symphonic Library kazały mi przypomnieć sobie o porzuconej bibliotece. Wprawdzie mógłbym szarpnąć się na "blachy" od VSL, ale firma bardzo zniechęciła mnie podejściem do rozwiązywania błędu w Strings Pro i postanowiłem dokompletować Beauforta.

Dlaczego Beaufort jest nieco "dziwny"?

Zacznijmy może od tego, że Beaufort nie jest typową i klasyczną biblioteką orkiestrową. To biblioteka wyspecjalizowana w heroicznych, tryumfalnych brzmieniach, typowych dla tzw. muzyki superbohaterskiej (znacie motyw muzyczny z "Supermana" Johna Williamsa albo muzykę z "Gwiezdnych wojen"?). Fanfary, szybkie pasaże, efektowne crescenda - to jest właśnie ta materia, w której Beaufort sprawdza się najlepiej.

Stąd zresztą biorą się "dziwne" nazwy artykulacji, jak np. marcato adventure short - ale jak pokazuje doświadczenie, wystarczy opracować jeden czy dwa utwory za pomocą Beauforta i już mniej więcej wiadomo, gdzie która z nich się przyda.

Lista artykulacji - tutaj waltorni - wygląda na pierwszy rzut oka nieco osobliwie

Osobiście potrzebowałem "szybkich blach" na potrzeby nagrania "Cyrulika sewilskiego" oraz... ponownego opracowania "Kankana" Offenbacha. Pierwsza wersja tego ostatniego utworu została nagrana jakoś w marcu 2025, ale na GadesMusic trafiła dopiero w lipcu i to w zasadzie tylko dlatego, że nie miałem nic innego, żeby opublikować w poniedziałkowym terminie kolejny mock-up (kończyłem wtedy prace nad muzyką do serialu audio). Nie byłem zadowolony, bo - patrząc z dzisiejszej perspektywy - wersja ta jest jakaś taka "rozlazła" i utopiona w zbyt dużym pogłosie. Dlatego w ramach testów Beauforta nagrałem "Kankana" od zera, nawet plik MIDI był inny niż za pierwszym razem:

Mamy tu i szybkie, precyzyjne instrumenty dęte blaszane z Beauforta, ale także równie szybkie i precyzyjne smyczki z VSL Strings Pro. Nie jest idealnie, ale na dzisiaj to jest maksimum, które jestem w stanie wykrzesać z utworu Offenbacha.

Dla wielu osób istotną wadą Beauforta może być brak solowego puzonu oraz solowej tuby (tuba dostępna jest tylko w połączeniu z puzonem basowym, zaś zwykły puzon to tylko sekcja łączona trzech tych instrumentów). Pojedynczo mamy tylko trąbkę i waltornię (ale znów - wyłącznie pojedyncze brzmienie, a nie rozpasanie znane z Berlin Brass, gdzie solowych waltorni mamy cztery i możemy sobie z nich samodzielnie złożyć całą sekcję).

Przekleństwo specjalizacji

Czy poleciłbym Beauforta każdemu? Nie. To nie jest biblioteka przeznaczona do grania lirycznych, snujących się motywów. Niby mamy legato i nawet kilka rodzajów sustains, ale moim zdaniem do spokojnego grania lepiej jest wybrać albo jakąś bibliotekę "ogólną", albo np. Fracture Sounds Majestic Brass Soloists (które planuję przetestować w ciągu kilku najbliższych tygodni czy miesięcy).

Natomiast do grania mocnego czy szybkiego Beaufort nadaje się bardzo dobrze - chociaż znów, do uzyskania potężnego brzmienia znanego ze współczesnych trailerów hollywoodzkich, być może lepiej byłoby nabyć Tom Holkenborg's Brass, również od Orchestral Tools. Raz, że mamy tam dodatkowe ogromne sekcje, np. 12 waltorni (!!!), dwa - wszystkie instrumenty mają wersje solowe. Zapewne warto byłoby mieć wszystkie trzy: Beauforta do pięknych i świetlistych fanfar, Tom Holkenborg's Brass do potężnych uderzeń fal dźwięku, zaś Berlin Brass do wszystkiego innego.

Osobiście jednak nie żałuję w żadnym razie, że udało mi się nareszcie Beauforta skompletować.

Komentarze