[K] Insanity Samples - Odeon Chamber Strings - Modern Filmic Ensemble
Od kiedy używam Spitfire Chamber Strings (obecnie już w wersji Core), uwielbiam ten rodzaj brzmienia. Mały skład smyczkowy po prostu brzmi jakoś tak... ładnie. Nie jest aż tak surowo jak przy kwartecie czy kwintecie, ale nie brakuje innych sekcji orkiestrowych, jak przy większych składach.
Niemniej, mimo że Chamber Strings od Spitfire brzmi bardzo dobrze, to jednak biblioteka ta ma swoje wady, przede wszystkim konieczność używania dodatkowych instancji, jeśli chce się skorzystać z wszystkich dostępnych artykulacji. Te bowiem, jak to w przypadku starszych bibliotek Spitfire, są wydzielone do sztywno zdefiniowanych zestawów i nie są dostępne wszystkie naraz.
Pewne niedogodności
Odeon Chamber Strings ma wprawdzie dopisek Modern Filmic Ensemble, ale pozwolę go sobie dla skrócenia zapisu pomijać w dalszej części. Sama biblioteka pochodzi od nieznanego mi wcześniej producenta, Insanity Samples, który nie jest jednak producentem początkującym. Przeciwnie, ma w swojej ofercie bardzo długą listę bibliotek:
Bibliotek jest sporo, i to w większości niedrogich
Odeon jest najnowszy w ofercie, a że wdziałem kilka bardzo obiecujących filmów z prezentacjami, postanowiłem skorzystać z wiosennej promocji i go sprawdzić. Insanity Samples nie płaci haraczu Native Instruments, więc chociaż biblioteki działają w Kontakcie, to trzeba mieć pełną wersję tego samplera, bo korzystać należy z zakładki Files (tym bardziej warto zrobić presety ścieżek w programie DAW, ze swojej strony zalecam też zrobić od razu Batch re-save).
Do pobierania biblioteki trzeba skorzystać z programu Pulse Downloader, co akurat średnio mi odpowiada, bo nie lubię żadnych pośrednich kroków - ale cóż, cena biblioteki nie jest przesadnie wysoka, więc można pocierpieć. Po ściągnięciu 28GB w odpowiednie miejsce można było zacząć testowanie.
Biblioteka, jakiej potrzebowałem?
Na brzmienie Odeona składa się 16 instrumentów, zgrupowanych w pięć sekcji: pierwsze skrzypce (4 instrumenty), drugie skrzypce (3 instrumenty), altówki (3), wiolonczele (3) i kontrabasy (również 3 instrumenty). Pod tym względem jest to dokładny odpowiednik Spitfire Chamber Strings. Prócz sekcji mamy do dyspozycji także pełny zespół (z możliwością dobierania proporcji sygnału każdej sekcji) oraz sekcje łączone (np. wiolonczele i kontrabasy):
Z takich zestawów możemy skorzystać w Odeonie
Interfejs użytkownika jest banalnie prosty - po wczytaniu sekcji dostajemy dostęp do wszystkich jej artykulacji (w porywach może być ich nawet 18), z których możemy korzystać na różne sposoby. Podstawowy to, rzecz jasna, key-switches, czyli przełączanie artykulacji konkretnymi nutkami. Nie jest to jednak jedyny sposób - możemy przełączyć się w tryb warstwowy, gdzie mamy do dyspozycji dwa banki performance. Ów tryb warstwowy Overlay polega na tym, że możemy zdefiniować różne artykulacje dla różnych poziomów dynamicznych. Np. gdy będziemy grać cicho, aktywna będzie artykulacja flautando, dla głośniejszych dźwięków przełączy się na espressivo, żeby najgłośniejsze grać np. Bartók pizzicato.
Interfejs jest prosty i oczywisty
Prócz decydowania o artykulacji, mamy też kartę miksera, gdzie możemy zdecydować, które ujęcia mikrofonowe i w jakich proporcjach brzmią najlepiej:
Mikser daje możliwość ustawienia proporcji sygnałów z różnych mikrofonów
Jest także sekcja efektów specjalnych z domyślnie włączonym pogłosem (jeśli nie używamy swojego własnego pogłosu, warto przetestować te wbudowane, bo samo brzmienie jest dość suche):
Domyślny pogłos brzmi nie najgorzej, ale i tak wolę Seventh Heaven
Ostatnia karta to rzadko spotykany w instrumentach orkiestrowych... korektor:
Korektor w bibliotece orkiestrowej? Hm...
Osobiście nie czułem potrzeby korzystania ani z efektów, ani z korektora, więc w swoich presetach po prostu je wyłączyłem.
Brzmienie
Brzmienie jest... różne. Na ogół biblioteka brzmi solidnie, zwłaszcza przyjemne jest legato espressivo. Bardzo spodobał mi się też pomysł z krótkimi artykulacjami, takimi jak spiccato czy staccato, dla których można włączyć tryb infinite, czyli dźwięk zaczyna się od wybranej artykulacji, a potem przechodzi w normalne brzmienie sustain. Jest to zatem coś podobnego do patentu z Cinematic Studio Strings i obecnej tam artykulacji marcato. Niestety, dokumentacja milczy na temat włączania/wyłączania trybu infinite za pomocą nut czy komunikatów CC, można to robić chyba wyłącznie za pomocą myszki, więc nici z przełączania się w trakcie gry. Napisałem w tej sprawie do twórców, zobaczymy, czy coś mi odpiszą - w razie czego uzupełnię materiał.
Zresztą, wracając do meritum - fascynację Cinematic Studio Strings widać w Odeonie dość wyraźnie, a jest nią choćby przełącznik legato, który jest globalny i działa dla różnych artykulacji, nie tylko sustain. Stwarza to podobne problemy przy definiowaniu mapowania - trzeba zazwyczaj wysyłać podwójne komunikaty, a prawdziwym kuriozum jest zdefiniowanie tryli jako dwóch kodów nutowych, z których ten odpowiedzialny za przełączanie między trylem półtonowym a całotonowym nie może zawierać komunikatu note off. Nabiedziłem się nad mapowaniem, zanim zaczęło to działać jako tako.
No dobrze, ale jak się to sprawdza w praktyce, zapytacie pewnie? Otóż biblioteka brzmi całkiem nieźle i gdybym nie miał porównania ze Spitfire Chamber Strings, pewnie bym ją nawet zachwalał, bo podoba mi się wiele jej elementów: legato, tryb infinite, duża liczba artykulacji, mikser. Na nieszczęście Odeona, mam Chamber Strings od Spitfire i jeśli miałbym wskazać zwycięzcę, to właśnie Spitfire dostałoby złoty medal.
Mój główny zarzut względem Odeona to... brak precyzji, który można określić też jako taką dziwną "rozlazłość". Nie do końca potrafię to sprecyzować, ale kiedy przygotowałem sobie dwa proste mock-upy, wykorzystujące wyłącznie 4-5 podstawowych artykulacji, ten odgrywany przez Spitfire Chamber Strings brzmiał po prostu lepiej i bardziej profesjonalnie. Samo brzmienie Odeona jest też bardziej "chropowate", chociaż to akurat można wykorzystać do ubarwiania aranżacji, więc niekoniecznie trzeba uznawać to za wadę.
Tak naprawdę Odeon cierpi na brak rzeczywiście krótkich artykulacji - krótkie jest w zasadzie wyłącznie spiccato, zaś między staccato a staccatissimo nie ma drastycznej różnicy. Być może dlatego szybkie pasaże stają się nieco rozmyte, nawet jeśli są grane spiccato?
Mam też wrażenie, że nieco kuleje oskryptowanie biblioteki i te same artykulacje w różnych sekcjach mają nieco inny czas ataku, przez co również wprowadzane jest delikatne rozmycie. Nie wiem, może jestem za bardzo rozpieszczony przez Berlin Strings, ale przecież i Spitfire Chamber Strings potrafi brzmieć precyzyjnie. Odeon ma z tym pewien kłopot według mnie.
Podsumowanie
Jeśli szukacie biblioteki z brzmieniami małego składu smyczkowego, to moim zdaniem nadal lepszą opcją wydaje się zbliżony cenowo Spitfire Chamber Strings w wersji Essentials. Owszem, w Odeonie dostaniemy więcej artykulacji, które też są łatwiejsze do wykorzystania, będziemy mieć też większą kontrolę nad brzmieniem niż w najuboższej wersji od Spitfire. Za to precyzja będzie nie do zastąpienia, a i samo brzmienie wydaje się przyjemniejsze u Spitfire.
Komentarze
Prześlij komentarz