[K] Orchestral Tools Salu

Po Tallinnie i bibliotece Pēteris Vasks Strings to trzeci element, który pojawił się u mnie w związku z Midsommar Sale. Myślę, że Salu na jakiś czas kończy moją przygodę z nowymi bibliotekami od Orchestral Tools, bo szczerze mówiąc, może poza uzupełnieniem Beauforta nie widzę tam już nic, czego bym potrzebował. Wiadomo, że fajnie byłoby mieć Tom Holkenborg Brass czy Benjamin Wallfisch Strings, ale...

Salu

To osobliwa biblioteka. Nagrana w Arvo Pärt Centre w Estonii, różni się od Tallinna i Pēteris Vasks Strings przede wszystkim bardzo niewielkim pogłosem. Starano się uzyskać tutaj jak najbardziej "suche" i bliskie brzmienie, i jeśli mam być szczery - udało się to znakomicie. Jeśli ktoś tego właśnie oczekuje, będzie zadowolony.

Drugą cechą szczególną tej biblioteki jest zawartość. Mamy tutaj prosty kwartet smyczkowy, ale dostępny tylko jako zespół - z instrumentów solowych dostajemy dość nieoczywisty wybór, bo altówkę i wiolonczelę. Brzmienie smyczków jest chropowate i surowe, choć nie sposób odmówić im sporej liczby artykulacji. Tu, jak to u Orchestral Tools, pomarudzę kolejny raz na brak konsekwencji i spójności - artykulacje poszczególnych instrumentów pokrywają się tylko w części. Dlaczego altówka nie ma spiccato, a wiolonczela już tak? Cały kwartet ma pizzicato i staccato, a solowe instrumenty już nie - i takich przykładów jest sporo.

Samo brzmienie instrumentów smyczkowych do mnie osobiście nie trafia - wolę już to z pakietu Fracture Sounds Soft String Soloists - tam przynajmniej mam klasyczny kwartet rozbity na instrumenty solowe, a i charakter brzmienia jest bardziej przekonujący.

Prócz smyczków mamy, jak w Tallinnie, chór. Męski, żeński i głosy solowe (alt i bas). Żeby była jasność - chociaż głosy te potrafią śpiewać "normalnie", to znów sporo tutaj "dziwnych" dźwięków, np. bzyczenia, tiktakowania, odliczania w różnych językach itp. Dla osób poszukujących dźwięków nieoczywistych - kopalnia inspiracji.

Ale i to jeszcze nie koniec. Mamy tu jeszcze trzy instrumenty takie jak harfa, fortepian i... kannel, czyli estońską odmianę cytry. Wszystkie trzy brzmią bardzo dobrze, ale kannel od pierwszych tonów przypadł mi do gustu. Oprócz brzmień indywidualnych przygotowano także miks wszystkich trzech w jednym brzmieniu.

Czy to koniec? Oczywiście, że nie, bo dostajemy spory zestaw instrumentów perkusyjnych: dzwony rurowe, dzwonki, krotale (talerzyki pompejańskie), bębny kilku sortów. I znów sporo tu artykulacji nieoczywistych, niespotykanych.

I na osłodę twórcy biblioteki dorzucili sześć grup brzmień "przetworzonych", czyli róznych stuków, dronów, padów i tym podobnych atrakcji. Te grupy to: Icy, Evolving, Dreamstate, Tense, Dark i Plucks, więc po nazwach można już z grubsza wnioskować, co za brzmienia się tam znajdują.

Poniżej krótki przykład, nagrany wyłącznie brzmieniami z omawianej biblioteki:

Zastrzegam tylko, że użyłem w tym nagraniu dodatkowego, zewnętrznego pogłosu Eventide Blackhole, właśnie ze względu na dużą "suchość" zawartych w bibliotece brzmień.

Dla kogo?

Salu jest jeszcze mniej uniwersalna niż Tallinn i Pēteris Vasks Strings, a jej brzmienia są dość specyficzne. Z drugiej strony, jeśli dosponujemy już uniwersalnymi bibliotekami, Salu może okazać się idealnym ich uzupełnieniem, zwłaszcza że dzięki bliskiemu brzmieniu można poeksperymentować z zewnętrznymi pogłosami i dopasować brzmieniowo do posiadanych bibliotek. Chór czy kannel przepuszczone przez Blackhole brzmią niesamowicie.

Brzmienia "przetworzone" mniej mnie zachwyciły, chociaż znajdzie się tu kilka ciekawych dronów, np. z kategorii Dreamstate czy Dark. Zdecydowanie więcej wrażeń dostarcza osobna biblioteka Drones, również od Orchestral Tools i może to fakt jej używania od pewnego czasu powoduje mój brak entuzjazmu do brzmień tego typu z Salu. Zresztą, może i o Drones napiszę za czas jakiś, bo jest to pod kilkoma względami fenomen.

Salu jest na pewno wysokiej jakości biblioteką, która może wnieść sporo ciekawego ruchu i nieoczywistych brzmień do naszej muzyki - ale musimy tego chcieć. Jeśli zależy nam na w miarę klasycznym brzmieniu i równie klasycznych artykulacjach, to nie ten adres.

Komentarze