[O] Beethoven i duża orkiestra po raz drugi
Niby nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki... Jednak mając pod ręką Vienna Symphonic Library Synchron Strings Pro i biblioteki Orchestral Tools Berlin, po prostu MUSIAŁEM nagrać coś spektakularnego, więc pierwsza część "V symfonii" Beethovena aż się narzucała. Dobrze pamiętam prace nad pierwszymi wersjami, bo akurat ten utwór to był mój pierwszy "poważny" mock-up. Równolegle robiłem wprawdzie "Cztery pory roku" Vivaldiego, ale wiadomo, tam są "tylko" smyczki, tu zaś - orkiestra ze wszystkimi sekcjami. To był tak wczesny etap, że nie wiedziałem, jak dobierać artykulacje, nie miałem też odpowiednich narzędzi (Scoring Tools!, Stream Deck XL!, biblioteki z bogatym zestawem artykulacji!). Pierwotnie chciałem w ogóle korzystać tylko z bibliotek Audio Imperia, ale bardzo szybko zostałem sprowadzony na ziemię przez uzyskiwane efekty.
Ostatecznie w styczniu 2025 stanęło na tym, że utwór bazował na trzech dużych bibliotekach: BBC Symphony Orchestra (smyczki i kotły), Cinematic Studio Brass (dęte blaszane) oraz Spitfire Studio Woodwinds (dęte drewniane). Napociłem się też okropnie przy samej pracy, a wszystko przez to, że chciałem być sprytny i ułatwić sobie robotę. Np. szybko odkryłem, że utwór da się podzielić na części i dwie pierwsze z nich są w zasadzie identyczne. Zrobiłem zatem "na gotowo" pierwszą z nich, po czym ją powieliłem. I później żałowałem, bo oczywiście fakt, że zapisano tam te same nuty, wcale nie znaczy, że powtórzenie musi brzmieć identycznie. Nie wchodząc w szczegóły, mock-up powstawał długo i w bólach, ale ostateczna wersja da się jak najbardziej słuchać nawet dzisiaj, a ja się bardzo dużo przy okazji nauczyłem.
Tym razem do mock-upu zasiadałem już jako "stary wyjadacz" i dzięki doświadczeniu (a także narzędziom) podstawowa wersja była gotowa w zasadzie w jedno popołudnie. Kilka kolejnych dni zajęła wprawdzie walka z pewnymi problemami samej biblioteki Strings Pro, o czym opowiem przy okazji testu tejże biblioteki, a ostateczny efekt tych zmagań dostępny jest na kanale testowym:
Nowa wersja jest przede wszystkim zdecydowanie INNA niż wersja sprzed pół roku. Czy jest lepsza, nie mnie oceniać, zwłaszcza że do tej pierwszej wersji mam bardzo duży sentyment, bo naprawdę szła mi ona jak po grudzie i niemal wszystkiego uczyłem się na własnych błędach.
Trochę się boję publikacji tego materiału, bo nadal jestem podekscytowany tym, co udało mi się uzyskać, a jak znam życie, za parę miesięcy, gdy wrażenia opadną, mogę już nie być aż tak zadowolony z efektu. Ale co tam, dlaczego mam się z tego nie cieszyć? Zapraszam do odsłuchania i podzielenia się uwagami.
Ciakwostka: to setny wpis w tym roku, więc już w tym momencie 2025 przeskakuje rok 2024!
Komentarze
Prześlij komentarz