[K] Fracture Sounds Emotive Woodwind Soloists

W grudniu zachwycałem się Brass Band Soloists, a końcówka lutego przyniosła premierę Emotive Woodwind Soloists oraz darmowej "próbki" z serii Blueprint, czyli Woodwind Ensemble. I chociaż nie mogłem przetestować biblioteki darmowej, to z uwagi na już posiadane biblioteki dostałem możliwość zakupu Emotive Woodwind Soloists w atrakcyjnej cenie, więc skorzystałem.

Nisza

Firma Fracture Sounds znalazła chyba dla siebie wygodną niszę - tworzy biblioteki z charakterem. Brass Band to były instrumenty dęte blaszane, ale inne niż się zazwyczaj trafiają w bibliotekach orkiestrowych (np. skrzydłówka, eufonium, kornet). Soft String to z kolei dość surowe i chropowate trio skrzypiec, altówki i wiolonczeli. Na tym tle Emotive Woodwind Soloists wypada bardziej "klasycznie", bo mam tu dość popularne instrumenty: piccolo, flet, obój, rożek angielski, klarnet i fagot. Za to - moi mili - jak się na tych instrumentach gra!

Zawartość biblioteki wygląda kusząco

Przyznam się, że mam słabość do instrumentów dętych drewnianych, a w szczególności do rożka angielskiego. Jest coś w brzmieniu tej sekcji, co mnie chwyta za serce. A w przypadku Emotive Woodwind Soloists chwyta jeszcze bardziej, bo ta biblioteka brzmi po prostu ślicznie. Wystarczy zacząć grać, np. barwą fletu i gra się, gra i gra... A mój ulubiony rożek angielski? Niech za recenzję posłuży podjęta w momencie testu decyzja, że odtąd wszystkie testowane instrumenty z tej kategorii będą się kurzyć - rożek od Fracture Sounds zjada je wszystkie na śniadanie, zwłaszcza po aktywacji pogłosu Shimmer. Podobnie wygląda sprawa z klarnetem, ale generalnie - jeśli macie do zagrania jakąś solową melodię, to Emotive Woodwind Soloists będzie świetną opcją. Może nie ze wszystkim sobie poradzi, o czym za chwilę, ale brzmi bardzo dobrze.

Znane, a nowe

Teoretycznie wszystko wygląda tu podobnie, jak na przykład w Brass Band. Mamy podobny mechanizm "sprytnego legato", mamy kafelki z artykulacjami, mamy możliwość rozmieszczenia instrumentu w przestrzeni i skonfigurowania mikrofonów oraz skompensowania latencji. Jest do wyboru kilka typów pogłosów i... teoretycznie tyle. Tylko że po pierwsze, lepiej dobrano (moim zdaniem) dostępne artykulacje. Mamy tu i tryle, i staccato, i dwie długości tenuto. No i mamy rewelacyjny tryb legato, który potrafi dynamicznie dopasować się do sposobu naszej gry, przełączając się - gdy trzeba - na krótkie artykulacje.

Fracture Sounds trzyma się sprawdzonego interfejsu użytkownika

Drugą, tym razem zupełnie nową rzeczą, jest zestaw artykulacji dodatkowych - ładuje się je (niestety) jako osobny instrument i dostajemy nowy zestaw artykulacji - rozbudowane tryle na przykład albo artykulację swell, czyli długą artykulację będącą połączeniem crescendo i decrescendo. Szczerze mówiąc, wolałbym mieć możliwość połączenia zwykłych artykulacji z tymi dodatkowymi albo możliwość "skomponowania" swojej listy (czyli tak, jak to ma miejsce w bibliotekach Orchestral Tools), ale że te dodatkowe artykulacje brzmią równie dobrze jak podstawowe i rozszerzają naszą paletę barw, nie poczytuję tego jako wadę.

Drugi zestaw artykulacji

Na koniec wypada jeszcze zaznaczyć, że flet piccolo jest dodany do biblioteki jako swoisty "bonus", czyli po pierwsze, inna jest lista "standardowych" artykulacji (np. nie ma prawdziwego legato), a artykulacji dodatkowych po prostu brak. Z jednej strony szkoda, że nie jest to "pełnoprawny" instrument, ale z drugiej - piccolo zwykle nie gra żadnych lirycznych melodii, a do jego zwykłych zastosowań raczej starczy to, co jest.

Flet piccolo to miły dodatek do biblioteki

W sumie jedynym rozczarowaniem dla mnie jest staccato fagotu - jest zdecydowanie zbyt długie jak na linie, które zwykle gra ten instrument krótkimi artykulacjami. I o ile melodie grane legato tym instrumentem wypadają rewelacyjnie, to brak możliwości przełączenia się na typowe, króciutkie "kroczki", bardzo kojarzone z fagotem. Żałuję.

Podsumowanie

Według mnie to bardzo dobra biblioteka, natomiast w pełnej wersji będzie ona dość droga - po zakończeniu okresu premierowego cena osiągnie 199 Euro. To każe się zastanowić, czy nie lepiej zainwestować w Acousticsamples VWinds - wprawdzie jest ona rozbita flety, klarnety i instrumenty stroikowe, co podwyższa cenę, natomiast pod względem możliwości "wykonawczych", realizmu i różnorodności wariantów brzmieniowych VWinds zdecydowanie przeważa. Mając już bardzo pozytywne doświadczenia z VHorns i musząc zapłacić pełną cenę za Emotive Woodwind Soloists zacząłbym się jednak wahać.

Jeśli jednak nie chcemy się za bardzo zagłębiać w sekcję dętą drewnianą, za to pragniemy mieć pięknie brzmiące instrumenty z tej grupy do grania solowych melodii, Emotive Woodwind Soloists wydaje się świetnym rozwiązaniem - zwykle można poprzestać na artykulacji smart legato i po prostu grać.

Jeśli ktoś chce posłuchać, jak gra cała sekcja razem, firma Fracture Sounds opracowała darmową wersję Blueprint: Woodwind Ensemble, można ją pobrać ze strony producenta. Osobiście jej nie testowałem, bo w odróżnieniu od Emotive Woodwind Soloists, wymaga ona Kontakta 7 (dla Emotive wystarczy wersja 6.7). Wprawdzie można korzystać w tym przypadku z darmowej wersji Kontakt 7 Player, ale póki nie przejdę na pełną "ósemkę" czy może bardziej już teraz na nadchodzącą "dziewiątkę", nie chcę mieszać w systemie.

Komentarze