[S] Aktywator sE Dynamite DM1

Jaki jest Dynamite, każdy widzi

Nadszedł wreszcie ten dzień, kiedy w moje ręce trafił sE Dynamite DM1. No i muszę powiedzieć, że jeśli chodzi o wygląd, to przebija inne aktywatory - jest smukły, długi, czerwony i... efektowny. Na pewno nie można mieć żadnych zastrzeżeń do samej budowy - jest równie solidna i pancerna, jak w przypadku Klark Teknika i tak samo jak w tamtym przypadku, po podłączeniu nic się nie chwieje, nie rusza. Walory estetyczne podkreśla też samo opakowanie w kształcie laski dynamitu:

Porównanie gabarytów i wyglądu Dynamite oraz Klark Teknik CT-1

O tym, czym są aktywatory dla mikrofonów dynamicznych i wstęgowych, opisywałem dość szczegółowo przy okazji testów Klark Teknik CT-1 czy FetHeada. W skrócie - są to takie urządzenia, które podłączone między mikrofonem a urządzeniem rejestrującym i zasilone napięciem phantom, podnoszą poziom sygnału o dwadzieścia parę decybeli. Dzięki temu mamy lepszy stosunek sygnału użytecznego do szumu, no i sam sygnał użyteczny jest dużo głośniejszy, przez co nie trzeba zbyt mocno wysterowywać urządzenia nagrywającego.

Ile tego wzmocnienia?

Pisałem wcześniej o "dwadziestu paru decybelach", bo dokładna wartość waha się w zależności od producenta. Deklaratywnie najwięcej powinien mieć omawiany Dynamite, bo aż 28dB, 27dB ma FetHead, a 25dB - Klark Teknik CT-1. Pewne testy prawdziwości tych danych robiłem już podczas testów tego ostatniego aktywatora, jednak tym razem postanowiłem przetestować całą trójkę.

Żeby test miał jakąś realną wartość, postanowiłem zabrać się do niego jak najbardziej rzetelnie, aczkolwiek bierzcie pod uwagę, że to ciągle nie są jakieś laboratoryjne doświadczenia, tylko test praktyczny. W telefonie zainstalowałem generator Frequency Generator, zaś telefon umocowałem przed mikrofonem. Do testów użyłem tym razem mikrofonu Lewitt MTP 550 DMs.

Żeby uniknąć przypadkowego poruszania mikrofonem i zmiany odległości między nim a generatorem sygnału, zastosowałem dwa przewody XLR - jeden od mikrofonu do aktywatora, a drugi od aktywatora do rejestratora Tascam DR-100MK3. Cały tor skalibrowałem tak, by przy teoretycznie najgłośniejszym Dynamite poziom osiągał w szczycie mniej więcej -5dB. Od tego momentu ustawienia rejestracji w Tascamie i telefonie nie były już zmieniane, a jedyną rzeczą zmienną stały się podłączone aktywatory (lub ich brak).

Zarejestrowałem kolejno sygnał czysty 440Hz i szum biały: bez aktywatora, z Klark Teknik CT-1, FetHeadem i na końcu z Dynamite'em. Nagrania powtórzyłem następnie dwa razy i chociaż statystycznie rzecz biorąc, powinno być ich jeszcze więcej, to stwierdziłem, że na potrzeby domowego testu - wystarczy.

Wyniki

Muszę przyznać, że obecny test chyba faktycznie lepiej pokazuje realne osiągi aktywatorów niż poprzedni. I bezdyskusyjnie Dynamite zajmuje pierwsze miejsce, a jego faktyczny wynik (29,5dB wzmocnienia) przekracza ten deklarowany przez producenta (28dB). FetHead osiągnął poziom mniejszy od deklarowanego (26,1dB wzmocnienia kontra 27dB deklarowane), zaś najmizerniej sprawił się Klark Teknik CT-1, który - jak by nie mierzyć - nie chciał wzmocnić sygnału aż o 25dB (tak zapewnia producent), poprzestając na 21,3dB. I chociaż faktycznie jest to także wartość nie do pogardzenia (21dB to przecież nadal sporo!), to jednak między nim a Dynamite'em zieje prawdziwa przepaść 8dB! Wyniki średnie z trzech pomiarów w postaci tabeli prezentują się następująco:

440kHz Wzmocnienie Szum biały Wzmocnienie
Czysty sygnał -39,9 - -45,3 -
sE Dynamite DM1 -10,4 29,5 -15,7 29,6
Triton FetHead -13,8 26,1 -19,2 26,1
Klark Teknik CT-1 -18,5 21,4 -24 21,3

Posłuchajmy zatem zbiorczego porównania - tu jest zmontowane, ale na końcu posta znajdziecie link do surowych nagrań:

POBIERZ

Podsumowanie

sE Dynamite DM1 jest urządzeniem bardzo porządnym. Solidnie zbudowanym, ładnym, dającym faktycznie największe wzmocnienie wśród aktywatorów, z którymi miałem osobiście do czynienia. Czy uzasadnia to jego cenę? Moim zdaniem, tak. Mam go podpiętego "na stałe" między RødeCasterem a Shurem SM7B i zwłaszcza w porównaniu do Klark Teknika, robi to bardzo dużą różnicę.

Tradycyjnie chętni do słuchania próbek mogą pobrać pełną paczkę z testowymi nagraniami i dokonać samodzielnej oceny.

Komentarze

  1. Witam. Z tego co słyszę to sE Dynamite DM1 szumi najmocniej, czy dobrze rozumiem ten dźwiękowy test ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd ten pomysł? Żaden z testowanych aktywatorów nie dodaje mierzalnego szumu w testowanych warunkach.

      Usuń

Prześlij komentarz