[S] Mikrofon AKG C414XLS

Po długim czasie kompletowania studia mam ostatni element, na którym mi zależało. AKG C414XLS to mikrofon, który miał się pojawić u mnie już niemal rok temu, ale wówczas wybrałem Neumanna TLM103. Czy żałuję, że tak późno?...

AKG C414XLS w pełnej krasie

Na bogato

Bez wątpienia osoba, która skusi się na AKG C414, nie będzie narzekać na wyposażenie zestawu. W bardzo zgrabnej, ale i sporej walizce znajdziemy praktycznie wszystko, by móc od razu siadać i nagrywać (pomijając, rzecz jasna, samo urządzenie nagrywające).

Po odpakowaniu z pudła transportowego - walizeczka z obwolutą...

...i bez obwoluty

Dostajemy mikrofon, elastyczny uchwyt do niego, gąbkę zabezpieczającą (całkiem nieźle) przed podmuchami oraz tekstylny, niewielki pop-filtr, który w zasadzie eliminuje ryzyko dmuchania prosto do mikrofonu.

Mikrofon, uchwyt, woreczek, gąbka - a to jeszcze nie wszystko

Jakby tego było mało, to chyba pierwszy mikrofon, który dostałem razem z grubą, książeczkową instrukcją obsługi, jak za starych, dobrych czasów. A jako wisienkę na torcie można potraktować wykresy pomiarów odpowiedzi częstotliwościowej dla każdej głównej charakterystyki kierunkowej - zupełnie jak w przypadku Sennheisera MKH416, wykonane dla tego konkretnego egzemplarza mikrofonu.

Instrukcja obsługi i pomiary tego konkretnego egzemplarza mikrofonu - miłe!

Dwa słowa należą się uchwytowi elastycznemu, bo choć początkowo nie planowałem z niego korzystać (mam różnych uchwytów już całą masę), to już po pierwszym użyciu zmieniłem zdanie. Zdecydował mechanizm blokujący mikrofon w uchwycie - koniec z kręceniem niewygodnymi pokrętłami, śrubami, nakrętkami. Tutaj mamy bardzo wygodny do uchwycenia pierścień, a w dodatku trzeba go przekręcić bardzo nieznacznie, by całkowicie i mocno umocować mikrofon. Na dodatek, uchwyt okazał się bardzo skuteczny w eliminacji drgań, więc nie widzę żadnego powodu, by z niego nie korzystać.

Pop-filtr prezentuje się ładnie, ale są pewne trudności z jego ustawianiem

Pewne zastrzeżenia mam do firmowego pop-filtra, a konkretnie do gęsiej szyjki, która nie do końca działa dobrze - podczas testów miałem problemy z pozycjonowaniem pop-filtra, bo gęsia szyjka nie trzymała ustawionej pozycji, odginała się na boki. Zdecydowanie AKG powinna zlecić produkcję tych pop-filtrów choćby firmie sE Electronics, ha, ha.

Budowa

Mikrofon jest niewielki, nawet powiedziałbym - zaskakująco niewielki. Kształtem przypomina dwa zetknięte dłuższymi podstawami trapezy, więc faktycznie sE4100 mógł być wzorowany na C414, ale jednak spodziewałem się, że to podobieństwo jest większe.

Porównanie z konkurencją - od lewej Austrian Audio OC18, sE4100, AKG C414XLS

Wersja XLS, na którą się zdecydowałem (o powodach będzie dalej) ma srebrną (powiedzmy) siatkę grilla, ale jeśli ktoś zakupi wersję XLII, dostanie grill w kolorze złoto-miedzianym.

Przednia ścianka zawiera kontrolki zmiany charakterystyki kierunkowej, których w tym mikrofonie jest aż dziewięć: dookólna, szeroka kardioida, kardioida, hiperkardioida i ósemka (oraz cztery wariacje pośrednie, pomiędzy nimi).

Przyciski wyboru filtra górnoprzepustowego (40Hz, 80Hz i 160Hz) oraz tłumika (-6dB, -12dB i -18dB) umieszczono na tylnej ściance, co można odbierać jako zaletę (mniejszy tłok na przedniej ściance) albo wadę (jeśli ktoś często zmienia te ustawienia i musi przestawiać mikrofon, by dostać się do tylnej ścianki).

Brzmienie

Wspomniałem o wersji XLII, bo obecnie można kupić model C414 w dwóch wariantach, różniących się dwiema cechami: brzmieniem i kolorem siatki grilla. Dlaczego wybrałem wersję XLS? Ano dlatego, że ma ona mniej agresywne, mniej podbite w zakresie prezencji brzmienie. I faktycznie, zwłaszcza kiedy używa się firmowej gąbki, C414XLS ma niemal dokładnie takie brzmienie, jakiego szukam. Do neutralności WarmAudio WA87troszkę mu brakuje, ale różnica nie jest drastyczna i w praktyce brzmienie to ogromnie mi się podoba.

C414 bez żadnego zabezpieczenia

Po zdjęciu gąbki mikrofon zyskuje więcej górnych częstotliwości, jednak nadal nie jest to taka agresywność, jaką znam choćby z Lewitta LCT540S. Muszę przyznać, że brzmienie C414XLS bardzo przypadło mi do gustu i przez pierwszy tydzień użytkowania nagrywałem tym mikrofonem wszystko, co mi wpadło w ręce, łącznie z tym, że nagrywałem bezsensowne "dzienniki audio" tylko po to, by móc po prostu mówić. Dawno nie miałem czegoś takiego, a już na pewno nie tak wyglądał mój pierwszy tydzień z Neumannem TLM103, czyli teoretycznie najbliższym konkurentem.

CK12 a CKR12

Nie sposób nie odnieść się - w kontekście brzmienia - do mikrofonu Austrian Audio OC18. Ludzie, tworzący obecnie Austrian Audio, to przecież w większości byli pracownicy zlikwidowanego wiedeńskiego oddziału AKG właśnie, zaś zaprojektowana na potrzeby mikrofonu OC818 kapsuła CKR12 nazywa się tak nieprzypadkowo, nawiązując do "kultowej" kapsuły AKG, montowanej choćby w C414, czyli CK12.

C414 w firmowej gąbce przeciwpodmuchowej

Czy zatem mój zachwyt brzmieniem C414XLS nie bierze się stąd, że do tej pory moim ulubionym mikrofonem był OC18? OC18 ma wprawdzie - jako kardioida - zmodyfikowaną, jednostronną kapsułę CKR6, ale... I faktycznie, brzmienie obu mikrofonów, C414XLS oraz OC18 jest podobne do tego stopnia, że trudno zauważyć między nimi jakieś istotne różnice:

Porównanie brzmienia kapsuły CK12 i CKR12 - potraficie wskazać, który mikrofon jest który? POBIERZ


Wprawdzie OC18 zdaje się mieć nieco ostrzejsze brzmienie, prawdopodobnie bliższe modelowi XLII, ale wciąż nie są to różnice drastyczne.

Podsumowanie

Czy C414XLS to dobry mikrofon? Bardzo dobry moim zdaniem. Czy wart swojej ceny? A to już zależy, kto i do czego go kupuje. Na moim etapie - tak, cieszę się, że mam C414XLS, bo spełnia z nawiązką moje oczekiwania, brzmi bardzo dobrze, nie wymaga karkołomnej obróbki, zmagania się z sybilantami czy szumami (to jeden z lepszych mikrofonów pod tym względem, z 6dB(A) szumów własnych). Nie zajmuje dużo miejsca, ma świetne wyposażenie i widać, że to JEST poważny mikrofon do poważnych zadań.

C414 i firmowy pop-filtr

Z drugiej strony, między C414XLS a - powiedzmy - sE4100 (czy lepiej: sE4400) nie zieje jakaś niesamowita przepaść jakościowa. Koniec końców, jeśli komuś zależy na brzmieniu rodem z C414, może zawsze poratować się tańszym Austrian Audio OC18 i prawdopodobnie nie usłyszy dużej różnicy.

Cieszę się, że uzupełniłem studio o AKG C414 i na dzisiaj mogę powiedzieć, że prawdopodobnie będzie on używany dużo częściej niż Neumann TLM103...

Mikrofon A to C414, B to OC18

Komentarze