Czarnopiątkowe plony

W tym roku było inaczej niż zazwyczaj - czyli planowo i celowo. No, może jeden element znalazł się nieco z zaskoczenia, bo akurat miał premierę, ale reszta to już efekt potrzeb czy zamierzeń, więc nie było wielkiego szaleństwa i wypatrywania przypadkowych okazji. Inna sprawa, że aktualnie naprawdę nie mam już aż tyle "głodu bibliotek", co na przykład rok temu - chociaż w jednym przypadku miałem spory dylemat z wyborem. Dobra, koniec ogólników, przyjrzyjmy się konkretom.

UVI World Suite 3

Tę bibliotekę miałem w planach od roku chyba, ale ciągle było coś ważniejszego i pilniejszego. Samo World Suite nie jest za to czymś naprawdę niezbędnym, bo część jego zawartości można zastąpić firmową biblioteką Kontakt Factory. To zbiór instrumentów z całego świata - różnych fletów, odmian lutni, cytr, harf, bębnów. Praktycznie każda część świata ma swoje odmiany, a UVI postanowiło je nagrać i udostępnić w postaci spójnej, dużej biblioteki.

Trochę szaroburo, ale estetycznie i elegancko, a do tego całkiem niezły dźwięk

I o to właśnie chodzi - chcemy ubarwić swój utwór jakimś nieco nietypowym flecikiem? Piszemy coś mrocznego, gdzie przydadzą się dziwne dźwięki rogu albo cymbałów? Potrzebujemy plumkającą egzotyczną harfę? Proszę bardzo, tutaj dostępnych jest całe mnóstwo rozmaitych dźwiękowych smaków. Dzięki tej bibliotece już nie muszę za każdym razem szukać i pobierać jakiejś darmowej (albo kupować płatnej) biblioteki - wszystko mam w jednym miejscu, z czytelnym i spójnym interfejsem.

Virharmonic Prim Cello

Wspomniany we wstępie element, który mnie zaskoczył, to Prim Cello, początek nowej generacji instrumentów od Virharmonic. A że zaczęli od wiolonczeli, zaś moim ulubionym instrumentem Virharmonic jest Bohemian Cello, to i dałem się złapać na lep propagandy. Przekonały mnie dwie rzeczy - łatwiejsza kontrola dźwięku (faktycznie) oraz nowy system autoryzacji, rezygnujący z irytujacego CodeMeter, na który narzekałem przy teście każdego instrumentu tego producenta.

Wizualnie niewiele się zmieniło, ale brzmienie jest (moim zdaniem) bardzo ładne

Sam instrument wypada bardzo przyjemnie i zdecydowanie zastępuje już w tej chwili Bohemian Cello. Jest moim zdaniem po prostu lepszy.

Arturia V Collection 11 Upgrade

Tradycyjnie czekam z aktualizacją pakietu instrumentów od Arturii, aż minie pierwszy szał, instrumenty doczekają się poprawek i - co najważniejsze - cena spadnie do rozsądnego poziomu. Niestety, Arturia niczym iZotope, każe sobie płacić za aktualizacjie "jak za zboże", chociaż sprawiedliwie przyznam, że zwykle dodaje dwa, trzy solidne instrumenty, więc dzieląc cenę aktualizacji na trzy jest to cena akceptowalna. Ale jeśli się poczeka na czarny piątek albo inną sezonową wyprzedaż po paru miesiącach od premiery, cena "na instrument" spada do 20-30 dolarów, co jest już zupełnie OK.

Nowy w kolekcji Roland JP8000

Tak było i tym razem, a na dodatek można sobie cenę zakupu rozłożyć na cztery raty, więc aktualizacja w zasadzie nie obciąża budżetu. Może nieco dziwić, że wśród bibliotek orkiestrowych znajduje się zestaw syntezatorów, ale cóż, to prócz Omnisphere mój główny zasobnik sztucznych dźwięków.

Cubase 15 Pro Upgrade

Listopad od paru lat stał się dla Steinberga okresem premier kolejnych wersji ich sztandarowego programu DAW. O samym Cubase 15 już popełniłem wpis, więc tu dodam tyle, że po tych kilku tygodniach nadal uważam, że był to zakup niepotrzebny, a najbardziej ekscytująca nowość, czyli "nowy" moduł Expression Maps, okazała się jednak niewypałem i programiści Steinberga powinni jednak skorzystać ze wzorca w Studio One i zdecydowanie przebudować formę graficzną i edytor artykulacji.

Cubase coraz ładniejszy, tylko dlaczego nie zrobiono porządnie Expression Maps?

Jest jeszcze malutka nadzieja, że się jakoś przekonam do Cubase w zastosowaniach orkiestrowych, bo "czarnopiątkowo" nabyłem też wersję Art Conductora 11 w odpowiedniej wersji, a sam Cubase kusi bardzo ciekawie zrealizowaną funkcjonalnością dynamiki - można sobie podmapować pod tradycyjne oznaczenia pianissimo, forte i tak dalej konkretne wartości velocity czy modulation i zamiast pracowicie rysować krzywe modulacji, po prostu oznaczać nuty jako grane cicho lub głośno. Wygląda to bardzo obiecująco i może jednak pokuszę się o zrobienie jakiegoś mock-upu w tym DAW.

Jeśli eksperyment się nie uda, "Piętnastka" stanie się kolejnym elementem "odhaczonym", ale nie używanym, tym bardziej, że kolejnym zakupem było...

Studio One 7 Pro Upgrade

To już raczej nie aktualizacja, a przedłużenie. Rok temu PreSonus sprytnie wprowadził subskrypcję bez subskrypcji. To znaczy, obecny model to chyba najlepsze możliwe rozwiązanie, które od lat podoba mi się w środowiskach programistycznych JetBrains. Możemy kupić sobie wersję "wieczystą", czyli płacimy raz i używamy odtąd tak długo, jak tylko wersja da się zainstalować i uruchomić w systemie operacyjnym. Przez rok od zakupu możemy instalować pojawiające się łatki, ale po tym czasie zostajemy z tym, co mamy. Chyba, że wykupimy sobie przedłużenie na kolejny rok. I kolejny. I tak dalej. Możemy też wykupić sobie licencję na miesiąc czy na dwa, żeby np. dokończyć coś zaczętego wcześniej. Jednym słowem, każdy płaci tak, jak mu wygodnie i może zrezygnować, kiedy mu wygodnie. Jak dla mnie, to całkiem fajny układ, dużo lepszy od płacenia co miesiąc za coś, co może być odebrane od razu, kiedy płacić przestaniesz (czy Adobe mnie słyszy?).

Siódemka to siódemka, wygrywa u mnie za pomocą Sound Variations

W każdym razie w listopadzie skończył się mój roczny okres darmowych aktualizacji, więc skorzystałem z czarnopiątkowej promocji, by sobie przedłużyć ten okres o kolejny rok.

Acousticsamples VHorns Extended Brass

Przyznam, że na tę promocję czekałem od bardzo dawna i ciągle akurat zestaw Extended Brass "trzymał cenę". Pierwsza jaskółka w postaci niewielkiej obniżki pojawiła się w te wakacje, ale cóż - wybrałem wówczas saksofony. Tym razem obniżka była już solidna, więc resztki budżetu powędrowały do Acousticsamples, a ja mogę się cieszyć mniej standardowymi instrumentami.

Extended Brass kończą kolekcjonowanie zbioru dętych instrumentów od Acousticsamples

W skład Extended Brass wchodzi bowiem 6 instrumentów, z których "normalny" jest chyba tylko puzon basowy. Poza tym same perełki: trąbka tłumiona, eufonium, suzofon (!), kornet i puzon wentylowy. Wszystkie brzmią jak zwykle re-we-la-cyj-nie i znów spędziłem pół godziny po instalacji na czystej grze (z wykorzystaniem kontrolera oddechowego, rzecz jasna). A miałem tylko przygotować presety ścieżek...

Teraz wypada chyba tylko czekać, aż firma Acousticsamples weźmie się za instrumenty historyczne, ewentualnie dorobi jeszcze wersję Extended Bis, gdzie znajdą się trąbka piccolo, trąbka basowa, tuba basowa czy konrnet sopranowy. Mnie przekonają na pewno, bo dotąd nie zawiodłem się na żadnej ich bibliotece.

Orchestral Tools Berlin Orchestra Pro

Jeśli chodzi o Orchestral Tools, to planowałem od jakiegoś czasu rozbudowanie sekcji smyczkowej do pełnej wersji, z ornamentami i tak dalej. Aktualizacja samej biblioteki Berlin Strings była jednak droga, więc kiedy pojawiła się promocja 50% na ceny zestawów i weszła tam orkiestra w wersji Pro, dość zaskakująco stała się ona tańsza od osobnej biblioteki smyczkowej (która notabene wchodzi w skład Orchestra Pro). Innymi słowy, za 2/3 ceny Berlin Strings kupiłem Orchestra Pro, dostając nie tylko Berlin Strings, ale też kilka dodatkowych bibliotek instrumentów dętych drewnianych i blaszanych. I jak tu nie lubić promocji?

No, to już prawie komplet. Chociaż póki co, wersji MAX nie planuję...

W ramach tej samej obniżki była też dostępna biblioteka Tom Holkenborg's Brass, na którą miałem kiedyś dużą chrapkę. Niby mam Beaufort, ale podczas prac nad "Cwałowaniem walkirii" Wagnera zamarzyło mi się coś jeszcze większego i potężniejszego. I naprawdę Tom Holkenborg's Brass już była w koszyku, gdy dostałem informację o innej promocji...

Vienna Symphonic Library Synchron Brass

Wybór między Tom Holkenborg's Brass a VSL Synchron Brass to właśnie ów dylemat wspomniany we wstępie. I nie było wcale łatwo go rozstrzygnąć, bo miałem już kupioną "na próbę" sekcję sześciu puzonów z THB. Nie zachwyciła mnie ona może jak kiedyś Beaufort, ale obiecywała całkiem solidne wyniki. Za to VSL Synchron Brass obiecywał coś innego - gotowe mapowania artykulacji, bardziej spójne brzmienie i dużą elastyczność (szybkie legato, dużo opcji wyboru, łatwe miksowanie, dostosowywanie tempa i tak dalej).

Vienna Synchron Player - wszystko pod kontrolą

Zdecydowały przesłuchania przykładów z YouTube'a i coś w rodzaju zdrowego rozsądku. Biblioteki VSL brzmieniowo mnie dotąd nie rozczarowały, więc decydując się na Synchron Brass, miałem szansę dostać coś nowego, co faktycznie wzbogaci mój narzędziownik. Tom Holkenborg's Brass to dość ograniczona liczba artykulacji i problemy znane z niemal wszystkich bibliotek Orchestral Tools, czyli brak spójności. O tym przypomniało mi zainstalowanie Berlin Orchestra Pro, gdzie musiałem pomapować artykulacje. I przypomniałem sobie o tych dziwacznych rozwiązaniach, gdy jeden instrument sekcji ma jakąś artykulacje, a drugi, z tej samej sekcji, już jednej czy nawet kilku artykulacji nie ma, mając za to coś innego. Niby fajna różnorodność, ale podczas aranżacji trzeba zazwyczaj ograniczyć się do mniejszej części wspólnej. Pod tym względem Synchron Brass jest podobna do Cinematic Studio Brass - każdy instrument biblioteki ma praktycznie te same artykulacje, co pozostałe (drobne różnice występują dla grup). Dodając do tego "szybkie legato" i możliwość kontroli brzmienia (ang. timbre adjust), Synchron Brass rośnie nawet na pogromcę dotychczasowego pewniaka, czyli Berlin Brass.

Nie tym razem

Niewiele tym razem ugrały u mnie Audio Imperia i Spitfire Audio, mimo że miały w ofercie całkiem fajne promocje. Skusiłem się na tylko na aktualizację Spitfire Studio Woodwinds do wersji Professional, bo ze wszystkimi zniżkami wyszło to zaledwie niecałe 50 euro, a może jednak wpłynąć na używalność całego pakietu (dużo miksów mikrofonowych i dodatkowe instrumenty). Ze Spitfire chciałbym może jeszcze tylko uzupełnić BBC Symphony Orchestra do wersji Professional, natomiast od Audio Imperia interesuje mnie co najwyżej Dolce, chociaż też już raczej średnio...

Niestety, nie starczyło też środków na Fluffy Audio Dominus Pro, a był sporo przeceniony i tego troszkę żałuję - ale z drugiej strony, co miałem nagrać chóralnego, już chyba nagrałem.

Zrezygnowałem też z pakowania się w Performance Samples - raz, że mają straszny bałagan na stronie i nie do końca wiadomo, co i z czym należy kupić, żeby mieć komplet. Pisałem zresztą o tym z Jasperem Blunkiem i przyznał mi rację, obiecując przeprowadzenie gruntownej przebudowy strony zaraz po zakończeniu prac na kolejnym etapem Visty II. Pobrałem sobie wersje demonstracyjne i mam obawy, że biblioteki Performance Samples są zbudowane dokładnie tak samo jak Audio Imperia Dolce (które zresztą zostało przygotowane przez Jaspera) - czyli mamy do czynienia z osobnymi instrumentami-artykulacjami.

Była obniżka na Superior Drummera 3, ale w tym wypadku zbyt symboliczna, więc raczej jednak będę rozwijał Groove Agenta - nowy Cubase 15 zawiera już wersję 6, zatem niedługo należy spodziewać się premiery "dużej" wersji, a w moim przypadku - aktualizacji.

No i to tyle na chwilę obecną. W momencie, gdy piszę te słowa, trwa jeszcze CyberWeek, ale to raczej koniec zakupów na ten rok. Która nowość cieszy mnie najbardziej? Chyba Synchron Brass dostarczył mi najwięcej frajdy - jest naprawdę świetny i tak jak Synchron Strings Pro/Duality Strings/Elite Strings zajęły główne miejsce w sekcji smyczkowej, tak Synchron Brass prawdopodobnie wygryzie inne biblioteki instrumentów dętych blaszanych - no, może za wyjątkiem solowych instrumentów Acousticsamples...

Komentarze