[K] Spitfire Studio Woodwinds Professional
Niemal rok temu uzupełniałem orkiestrowy narzędziownik biblioteką Spitfire Studio Woodwinds. Z perspektywy czasu nie był to zbyt produktywny zakup - po początkowym entuzjazmie, poszedłem jednak w stronę Orchestral Tools Berlin, porzucając biblioteki Spitfire (o czym pisałem całkiem niedawno). Ale nie mogłem się oprzeć pokusie, by za czarnopiątkowe kilkadziesiąt euro dokupić aktualizację do wersji Professional i sprawdzić, czy dodatkowe instrumenty oraz (ważniejsze!) ujęcia mikrofonowe zmienią coś w moim podejściu do Studio Woodwinds.
Krótko o Studio Woodwinds
Studio Woodwinds jest biblioteką, będącą niegdyś częścią pakietu Spitfire Studio Orchestra (są jeszcze pakiety Strings i Brass). Spitfire przez długi czas miało takie dwie orkiestry: symfoniczną i studyjną właśnie. Obecnie symfoniczna zmieniła się w jednolity pakiet Spitfire Symphonic Orchestra, natomiast studyjna nie jest już sprzedawana jako całość, a tylko jako osobne pakiety, podzielone na wersje standardową i profesjonalną. Standardowa ma tylko jeden miks mikrofonowy i ograniczoną liczbę instrumentów - i właśnie tę wersję miałem od roku.
Nowa wersja dodaje cztery nowe instrumenty: flet basowy, rożek angielski, klarnet kontrabasowy i kontrafagot. Dostajemy zatem rozszerzenie w dole pasma, bo z każdego rodzaju instrumentów dochodzi nam ten brzmiący najniżej.
Pełna lista instrumentów dostępnych w wersji Professional
W kwestii artykulacji czy podziału na grupy wersja Professional niczym nie różni się od wersji standardowej - a można się nabrać, bo na swojej stronie Spitfire zapewnia, że zamiast 143 artykulacji, dostępnych w tańszej wersji, w wersji bogatszej dostajemy aż 260. Wszystko się zgadza - po prostu policzono pojedyncze artykulacje nowych instrumentów. Nie oznacza to, że np. nagle dostaniemy coś nowego do fletu czy fagotu. One w obu wersjach są takie same.
Mamy także ten sam podział na grupy: standardowy, gdzie dysponujemy artykulacjami z gatunku tych najbardziej przydatnych (zwykle 8-9), czyli legato, long, flutter, staccato, staccatissimo, tenuto, marcato czy tryle. Do tego mamy także osobne grupy Core i Decorative, z których najbardziej przydatny BYŁBY Core, gdyby nie fakt, że wykastrowano go z legato. Z kolei Decorative to grupa zawierająca takie smaczki jak np. dźwięki klap instrumentów czy oddechy i różne specjalne techniki.
Standardowa grupa artykulacji (tutaj dla fletu poprzecznego)
Do tego dostajemy także w osobnej grupie legato oraz dodatkowe osobne grupy "ekonomiczne", dla osób dysponujących komputerami z mniejszymi zasobami pamięciowymi czy mniejszą mocą obliczeniową.
Bardzo, bardzo żałuję, że Spitfire nie dodało w obecnych czasach jeszcze jednej grupy, która byłaby połączeniem legato, Core i Decorative.
Mikrofony
W ciągu ostatnich kilku miesięcy, od momentu zetknięcia się z bibliotekami Vienna Symphonic Library, zacząłem bardzo doceniać możliwość konfigurowania brzmienia za pomocą konfiguracji ujęć mikrofonowych. W Berlin Orchestra udało mi się w ten sposób uzyskać czytelny, precyzyjny dźwięk, a w VSL unikać dodawania mocnego zewnętrznego pogłosu - tam wersje Full zawierają dźwięk zbierany przez dalej ustawione mikrofony, co dodaje naturalnego pogłosu sali nagraniowej.
Preferowana przeze mnie konfiguracja mikrofonów
Studio Woodwinds Professional różni się od tańszej wersji PRZEDE WSZYSTKIM liczbą ujęć mikrofonowych. Zamiast pojedynczego ujęcia typu Decca Tree, mamy ich aż dwa, a poza nimi także dwa ujęcia bliskie (jedno skupione na liderze sekcji), jedno ambientowe i jedno szerokie uzupełniające (outriggers). I faktycznie, robi to różnicę - przygotowując presety ścieżek dla SWP od razu skonfigurowałem sobie ujęcia tak, by były maksymalnie zgodne z tym, co od miesięcy stosuję także w Berlin Orchestra, czyli ogólny dźwięk Decca Tree uzupełniony ujęciem bliskim dla zachowania detali w brzmieniu.
Niemniej, wszystko ma swoją cenę - mikrofonowe rozpasanie kosztuje nas (poza wyższą ceną biblioteki) miejsce na dysku. Zamiast 10GB, wersja Professional zabiera ponad 100GB...
Szybka konfiguracja
Z konfigurowaniem poradziłem sobie błyskawicznie, bo mapowania z wersji standardowej pasują idealnie do wersji profesjonalnej, więc wystarczyło tylko dodawać kolejne instrumenty, ustawiać odpowiedni miks i przypisywać gotowe mapowania:
Chwila-moment i już mam gotowe presety dla grup standardowej i Core
W sumie z grupami standardową i Core uporałem się w niecałe pół godzinki. Grup Decorative i pozostałych nie dodawałem, bo doświadczenie pokazało, że nie skorzystałem z nich ani razu.
Na szczęście mapowania z wersji standardowej pasują bez zmian do wersji profesjonalnej
Mógłbym w sumie zamiast własnych, użyć mapowań z Art Conductora, ale skoro już miałem podefiniowaną listę dla biblioteki standardowej, użyłem dokładnie tej samej i sprawdzonej już metody.
Szanse na używanie
W zasadzie tuż po skonfigurowaniu presetów ścieżek od razu rzuciłem się na przerabianie akurat opracowywanego utworu "Annen-Polka" Johanna Straussa Syna, który jeszcze do niedawna wykorzystywał Berlin Woodwinds. Przerobienie go na Spitfire Studio Woodwinds okazało się względnie proste, chociaż musiałem ostro pogmerać przy krzywych modulacji, bo Studio Woodwinds jest dużo na nią wrażliwsza. Ostatecznie jednak dość szybko otrzymałem "działającą" wersję polki:
Nie jest zatem źle. Czy to oznacza, że biblioteka będzie teraz groźną konkurentką dla Berlin Woodwinds i solowych instrumentów od Acousticsamples? Oczywiście, że nie. Powiem więcej, przegra także z Cinematic Studio Woodwinds, a jeśli kiedyś dorobię się VSL Synchron Woodwinds, to szanse Spitfire Studio Woodwinds stopnieją do zera...
Nie oznacza to, że jest to biblioteka kiepska - wprost przeciwnie. Brzmi całkiem nieźle, szybko się ładuje, ma konfigurowalne ujęcia mikrofonowe i piętnaście dostępnych instrumentów dętych drewnianych w zasadzie wyczerpuje listę tego, czego możemy potrzebować przy orkiestracji (do pełni szczęścia brakuje chyba tylko oboju d'amore, bo obój basowy jest praktycznie niespotykany). Dostępne są i wersje solowe, ale flet, obój, klarnet i fagot mają także wersje sekcyjne.
Podsumowanie
Gdyby nie bardzo niska cena aktualizacji, raczej bym nie uzupełniał kolekcji o Studio Woodwinds Professional - ale w sumie nie żałuję, bo z nowymi ujęciami mikrofonowymi i bogatszym zestawem instrumentów jest to biblioteka w pełni używalna i przegra w moim studiu tylko dlatego, że uważam Berlin Woodwinds za dużo elastyczniejszą (np. więcej artykulacji, kilka "egzemplarzy" danego instrumentu, np. trzy osobne flety proste albo dwa oboje). Z kolei Cinematic Studio Woodwinds po prostu brzmi ładniej, a dęte drewniane od Acousticsamples stoją w zupełnie innej lidze.
Tak czy siak, wersja Professional zyskuje ode mnie stempelek w pełni używalnej biblioteki. I kto wie, może jednak będzie się pojawiać w mock-upach od czasu do czasu?






Komentarze
Prześlij komentarz