[O] Chopin i wirtualny fortepian
Siostra Be potrafi mnie przekonać. Od lat słuchamy Chopina, więc tylko kiedy zacząłem zajmować się muzyką orkiestrową, od razu Siostra zaczęła mnie namawiać, że co jak co, ale jakiś utwór Chopina powinienem przygotować. Ha, łatwo powiedzieć. W grę wchodziło niewiele utworów, bo jednak nasz genialny kompozytor tworzył głównie na fortepian, a mnie zależało przecież na brzmieniu orkiestry. Ostatecznie wybór padł na pierwszy koncert fortepianowy e-moll op. 11, a konkretnie jego pierwszą część, Allegro maestoso. Prace ruszyły.
Utwór zacząłem przygotowywać jeszcze w styczniu chyba, pierwotnie planując część orkiestrową nagrać za pomocą BBC Symphony Orchestra. Nie miałem wówczas doświadczenia np. w mapowaniu tempa czy pracy z dynamiką, więc wszystko brzmiało nie tak, jak trzeba i chyba tylko partię fortepianu udało mi się wówczas przygotować jako tako.
Jakoś na początku lutego chyba w moim narzędziowniku zaczęły się pojawiać elementy Berlin Strings i to na nie zacząłem przerabiać chopinowski koncert, co wreszcie zaczęło brzmieć obiecująco. Niestety, mijały tygodnie, zanim zbudowałem cały skład smyczkowy, a wtedy pozostała jeszcze kwestia sekcji dętych - te także miałem w okrojonych składach. W miarę upływu czasu aktualizowałem koncert o kolejne partie, nagrywane instrumentami z orkiestry Berlin. I kiedy się wydawało, że zbliżam się do końca, zakochałem się w instrumentach od Acousticsamples i w pracy z TEC Breath Controller. Nie było innego wyjścia, sekcja dęta drewniana została ponownie przerobiona. Dopracowałem też mapowanie tempa i wreszcie utwór zaczął wchodzić w fazę nadającą się do słuchania. A wtedy zepsuł się komputer.
Na szczęście żadnych utworów nie straciłem (niech żyje back-up w chmurze, robiony na bieżąco) i po kilku drobnych poprawkach mogę z niejaką dumą zaprezentować koncert e-moll Fryderyka Chopina:
Piszę "z niejaką dumą", bo przygotowanie tego mock-upu kosztowało mnie naprawdę masę pracy i czasu, i jestem zadowolony z efektu - na chwilę obecną nie byłbym w stanie zrobić tego lepiej. Ostatecznie w nagraniu wykorzystałem przede wszystkim Berlin Orchestra i Acousticsamples VWinds (w zasadzie wszystkie instrumenty dęte drewniane). Fortepian to mój ulubiony Modartt Pianoteq 8 Pro. Można zaryzykować stwierdzenie, że w tym utworze jak jeszcze w żadnym innym wykorzystałem bardzo dużo instrumentów modelowanych, czyli nie opartych na samplach, a "wyliczonych".
Komentarze
Prześlij komentarz