[K] Enigma Recordings Royal Albert Hall Organ

Było niedawno o organach Fredonia, dzisiaj omówię instrument nieco prostszy w użyciu, za to nie aż tak uniwersalny. Mowa o Royal Albert Hall Organ, czyli bibliotece przygotowanej przez brytyjskiego muzyka i kompozytora, Jamesa Everinghama. Biblioteka ta powstała w zasadzie dość przypadkowo, bo sala koncertowa Royal Albert Hall jest zasadniczo bardzo obłożona terminami i trudno byłoby ją wynająć do nagrywania dźwięków znajdujących się tam organów. No, a przynajmniej byłoby to bardzo, bardzo drogie. Everinghamowi przyszedł z pomocą covid, bo w czasie pandemii sala koncertowa była, jak łatwo zgadnąć, pusta i nieużywana. Wystarczyło to do przygotowania ponad 35GB próbek i przygotowania wirtualnej repliki organów.

Dużo, a mało

Same organy są ogromne - mam na myśli fizyczny instrument. 147 rejestrów, 9999 piszczałek - to musi robić wrażenie. I teoretycznie wszystko zostało zsamplowane, więc mało brakowało, a na dyskach twardych mogliśmy mieć faktycznie potencjał drugich co do wielkości organów w Wielkiej Brytanii. Tak się jednak nie stało, bo twórca - czy to z powodu ograniczeń czasowych, czy technicznych, ograniczył się do zarejestrowania nie poszczególnych rejestrów, ale całych ich grup. Zatem, choć niby jest tu wszystko, czym organy z Royal Albert Hall dysponują, to jednak pełnej swobody nie ma.

Instrument prezentuje się niezwykle skromnie

Jest lepiej niż w bardziej ograniczonych bibliotekach, bo mamy wiele wariantów brzmieniowych, w dodatku dość znacząco różniących się (i do tego nagranych w kilku ujęciach mikrofonowych). Jednocześnie brakuje podziału na poszczególne klawiatury - rozróżniono tylko "lewą rękę" od "prawej ręki", z możliwością definiowania zakresów nut. Dla obu "rąk" dano możliwość wyboru osobnego zestawu rejestrów, więc coś ustawić się da.

W dodatku da się też rozdzielić "ręce" na osobne kanały MIDI, więc można osobno programować jeden zestaw rejestrów, a osobno drugi - doceniam, choć serce krzyczy, że chciałoby więcej. Zwłaszcza, że zestawów rejestrów nie można zmieniać zdalnie, np. jakimś komunikatem MIDI.

Edycja zakresów prawej i lewej ręki oraz opcja przypisania ich do osobnych kanałów MIDI

Byłbym jednak niesprawiedliwy, gdybym poprzestał na głównym instrumencie. Bowiem wszystkie 27 grup rejestrów dla manuałów, 14 grup dla pedału i 8 brzmień nazwanych "Solos" wydzielono także jako osobne instrumenty. Korzystając zatem z możliwości Kontakta, można wybrane z nich wrzucić jak osobne instancje, przypisać do osobnych kanałów MIDI i po sprawie. Nie rozwiązuje to wprawdzie kwestii konfiguracji grup rejestrów, bo te pozostają stałe, ale można za to mieć np. 4 manuały i osobno pedał, plus ewentualnie... dodatki.

Bibliotekę zaopatrzono bowiem w różne dźwięki dodatkowe, np. bębny, dzwonki, dzwony rurowe, odgłosy naciskanych klawiszy czy dźwigni i tak dalej. Jeśli ktoś chce takimi dodatkami zwiększyć dźwiękowy realizm, nie ma przeciwwskazań.

Ustawienia dodatkowe instrumentu

Jak to gra?

Te organy brzmią bardzo, bardzo dobrze. Jeśli już pogodzimy się z nie do końca pełnym wpływem na konfigurację, dobór zestawów idzie sprawnie, a że są one dobrane przez profesjonalistów, to i brzmią profesjonalnie.

Dzięki temu, że twórcy zadali sobie trud, aby dla każdego zestawu przygotować rozpiskę, które rejestry są aktywne w której klawiaturze, można potraktować Royal Albert Hall Organ jako ciekawą "szkołę" doboru rejestrów:

Rozpiska, które rejestry są używane w wybranym presecie dla głównego manuału

Można zatem spróbować niektóre zestawy odtworzyć w innych instrumentach organowych albo chociaż podejrzeć, co się z czym sprawdza.

Ciekawostka, na którą naktnąłem się, czytając dokumentację: można do instrumentu zastosować właśne odpowiedzi impulsowe, czyli niejako zmienić charakter pogłosu. Odpowiedzi impulsowe muszą mieć format wav - wystarczy umieścić je wówczas w katalogu Royal Albert Hall Organ\ir_samples, zrestartować instrument i gotowe.

Był potencjał na genialny instrument

Szczerze mówiąc, mam wrażenie, że plany Jamesa Everinghama były nieco śmielsze niż to, co ostatecznie udało się zrobić. Royal Albert Hall Organ wygląda jak efekt kompromisu między czasem, nakładami i możliwościami technicznymi, czy zrobiono, co się dało. Podchodząc w ten sposób, oceniam instrument jako niezwykle udany. Brzmi bardzo dobrze, daje spore możliwości (mimo wszystko) i jest prosty w obsłudze, tzn. podstawowy instrument z podziałem na prawą i lewą rękę sprawdza się dobrze dla osób, które nie chcą wnikać w budowę organów i sposób zapisu partytury. Z kolei osoby bardziej zaawansowane mogą wykorzystać osobne konfiguracje rejestrów i w oparciu o możliwości Kontakta zbudować sobie wirtualne organy z kilku manuałów i pedałem na różnych kanałach MIDI.

Najmniej zadowoleni będą zawodowi organiści, który raczej nie znajdą tu nic dla siebie. Ani konfiguracji rejestrów, ani obsługi zewnętrznych kontrolerów.

To typowy instrument dla muzyków, chcących od czasu do czasu ubarwić swoje produkcje solidnym brzmieniem dużych organów. Pod względem jakości brzmienia nie ma się czego tu czepiać.

Komentarze