[K] Sonible smart:reverb 2
Nie jestem jakoś przesadnie łasy na efekty pogłosowe, chociaż ze dwadzieścia, trzydzieści lat temu wprost marzyłem o tym, by móc wytwarzać dźwięki bardzo, bardzo przestrzenne. Przez lata efektów tego typu trochę się mi uzbierało, obecnie używam FabFilter Pro-R2, mam LiquidSonics Seventh Heaven, mam nawet Eventide Blackhole Immersive (o czym pisałem ostatnio) czy iZotope Aurora. Mam też poprzednią wersję smart:reverb i w zasadzie tylko dlatego dokupiłem drugą wersję - otrzymałem bardzo duży upust związany z ceną początkową, aktualizacją i liczbą wtyczek na koncie Sonible. Ciężko było się oprzeć.
Pogłos inny niż wszystkie
Przyznam też bez bicia, że pierwsza wersja pogłosu od Sonible nie zrobiła na mnie jakiegoś piorunującego wrażenia. Ot, pogłos jak pogłos. Sama idea, by użytkownikowi "doradzało" AI w oparciu o typ sygnału wydał mi się na wskroś dziwaczny. Akurat pogłos wydaje się tym efektem, gdzie decyzja powinna być w pełni kreatywna, a nie zrobiona według tabelki i szablonu. Jasne, że są pewne zasady, ale istnieją one głównie po to, by sobie "nie zrobić krzywdy". Jednak już izotopowa Aurora pokazała, że użytkownikowi da się sensownie pomóc - choćby zwiększając czytelność pogłosu i likwidując różnego rodzaju dudnienia czy "zamulenia".
Sonible postanowiło iść tropem swojej flagowej wtyczki smart:EQ4. W związku z tym smart:reverb 2 nie jest PO PROSTU wtyczką, dodającą mniejszy lub większy ogon pogłosu do sygnału, tylko jest kolejnym narzędziem ułatwiającym miksowanie wielu sygnałów. Ale od początku.
Cztery pogłosy w jednym i bonus
Tak naprawdę to nawet nie jest jeden pogłos, a cztery algorytmy pogłosowe działające równolegle. Za pomocą matrycy XY użytkownik może ustalić proporcje między pogłosami typu room, spring, plate i hall. Każdy typ działa i brzmi nieco inaczej (choć wiem, że na początku trudno w to uwierzyć osobom nie przywiązującym wagi do "brzmienia pogłosu").
Oprócz typu pogłosu możemy także ustalić rozmiar, szerokość czy odległość - co automatycznie wpłynie nie tylko na "wielkość pogłosu", ale także na proporcje między sygnałem źródłowym a odbiciami (rzecz jasna, mamy też parametr Wet, który służy do miksowania sygnału surowego z sygnałem "upogłosowionym").
Mamy także słynne sonible'owe AI, które w oparciu o analizę sygnału źródłowego i ustawiony przez nas jego rodzaj dokona automatycznego doboru parametrów początkowych. Początkowych, bo - jak to u Sonible - działanie AI służy do ustalenia sensownego punktu wyjścia do dalszych poprawek. Zwykle ustawienia te są całkiem niezłe.
To jednak nie koniec. Tak jak w smart:EQ4, wtyczki smart:reverb 2 potrafią się nawzajem "widzieć" i "dogadywać". Bo w tym jednym też pogłos od Sonible się wyróżnia - dodaje się go do każdej ścieżki, która ma dostać pogłos. Tradycyjnie robi się to za pomocą osobnego kanału efektowego, na którego kieruje się wysyłki z poszczególnych ścieżek.
Tutaj jest inaczej - instancji wtyczki jest dużo, ale nie rośnie przez to zużycie mocy obliczeniowej, bo docelowy pogłos i tak jest generowany przez jeden, zintegrowany silnik, biorący pod uwagę konfiguracje poszczególnych instancji. Dzięki temu możemy grupować ścieżki, przestawiać je graficznie, zmieniać parametry z poziomu jednej wtyczki - a to daje dużo większe możliwości, niż tradycyjne ustalenie poziomu sygnału kierowanego na wysyłkę. Tu każda ścieżka może mieć inny typ pogłosu, szerokość, głębokość itd.
Wtyczka dla potrzebujących
Przyznam, że dla mnie to jest przerost możliwości - po prostu tego nie wykorzystuję. Jako zwykły pogłos smart:reverb 2 jest i tak bardzo ciekawy, bo różnice między pogłosem płytowym, sprężynowym a typu hall są faktycznie dobrze słyszalne, zaś ustawianie graficzne potrzebnych parametrów - jasne i czytelne. Ale jeśli często miksujedzie nagrania wielościeżkowe, to warto moim zdaniem wypróbować wersję testową smart:reverb 2 - być może nigdy już nie wrócicie do ustawiania pogłosów za pomocą wysyłek?
Komentarze
Prześlij komentarz