[K] Norrland Samples Solo Trumpet - świetna darmowa trąbka
Na ten instrument trafiłem zupełnie przypadkowo, ale od razu Wam powiem - jest to jeden z tych niedocenianych diamentów, które można znaleźć w odmętach internetowych. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony brzmieniem i elastycznością Solo Trumpet. Ale - do rzeczy!
Przede wszystkim - skąd wziąć?
Oczywiście, ze strony producenta, firmy Norrland Samples. To niewielka, dwuosobowa szwedzka firma, a Solo Trumpet jest - póki co - jej jedynym instrumentem. Pobieramy zatem stosunkowo niewielkie archiwum rar - chętni mogą wpłacić datek, ale nie jest to obowiązkowe. Natomiast myślę, że jeśli ktoś posłucha, jak brzmi dzieło Norrlandu, odżałuje przynajmniej 10 euro, zwłaszcza jeśli spojrzy na ceny "poważnych" instrumentów VST o podobnej jakości brzmienia. Jedyne, co Was może powstrzymać, to konieczność posiadania pełnej wersji Kontakta (5.8.1 albo wyżej) - niestety, to częsta przypadłość w wypadku tanich czy darmowych bibliotek. Jeśli dobrze zgaduję, opłata dla Native Instruments za pełną integrację z Kontaktem (w tym wygenerowanie numeru seryjnego) jest niemała i mali deweloperzy po prostu nie są w stanie jej uiścić.
Gramy i słuchamy
Dobra, ale co tutaj mamy? Stosunkowo nieskomplikowany instrument, będący zsamplowaną trąbką. To ponad 5700 sampli, 5 pozycji mikrofonowych i 14 symulacji tłumika. To prawdziwe legato i możliwość "grania na żywo". Oznacza to, że nie ma tutaj żadnego przełączania artykulacji - po prostu gramy, a instrument sam się "domyśla", jakich próbek użyć. I chociaż nie lubię tego typu rozwiązań, to muszę przyznać, że Solo Trumpet mnie zadziwił. Akurat zaczynałem robić mock-up koncertu na trąbkę Josepha Haydna, więc postanowiłem dorzucić do aranżu wspomnianą trąbkę i zagrać nią motyw przewodni, nie zmieniając literalnie nic - surowe dane MIDI, żadnych efektów, żadnego dopasowywania.
Solo Trumpet "na żywca", żadnych efektów, żadnej edycji, POBIERZ
Żebyście mieli porównanie, dokładnie te same dane przepuściłem, znowu bez edycji i bez efektów, przez Orchestral Tools Berlin Trumpet 2:
Berlin Brass Trumpet 2 wymaga jednak forsownej edycji, POBIERZ
Według mnie nie ma porównania - Solo Trumpet "zjada" komercyjny instrument bez dwóch zdań i ostatecznie został już do końca w tym mock-upie:
Regulacje są
Nie do końca jest tak, że nie da się tu niczego regulować - owszem, da się. Już na podstawowej stronie interfejsu da się wybrać m. in. długość krótkie artykulacji czy "głośność", od której zaczyna być stosowana artykulacja marcato:
Skromnie, szaro, ale z ciepłymi akcentami
Osobną stronę poświęcono małemu mikserowi, gdzie możemy skonfigurować sygnały z pięciu mikrofonów:
Pięć mikrofonów - coś dla fanów mieszania sygnałów
Jest także strona poświęcona w całości regulacji efektu vibrato (są nawet presety), chociaż według mnie domyślny efekt brzmi całkiem przekonująco:
Vibrato można dopracować
No i ostatnia strona, poświęcona różnorodnym tłumikom, które możemy wirtualnie "założyć" na naszą trąbkę:
Szczerze - nie wiedziałem nawet, że tyle tłumików istnieje
Jednocześnie to właśnie tłumiki możemy zmieniać za pomocą key switches, natomiast - jak już wspomniałem - nie da się w ten sposób kontrolować artykulacji.
Problem?
Z jednej strony, brak możliwości wyboru artykulacji to błogosławieństwo. Kiedy posłuchałem, jak instrument gra "sam z siebie" frazy Haydna, to niespecjalnie dużo chciałbym tam poprawiać. Ale jednak - najczęściej wszystko wydaje się brzmieć świetnie, jednak zdarzają się instrumentowi pewnie "kiksy", gdy akurat nie do końca trafnie dobierze sposób odegrania jakiejś nuty. I co wtedy? Teoretycznie możemy się pobawić parametrami długości staccato czy głośności marcato, ale znów - co w jednym miejscu poprawimy, w innym może się zepsuć. Możemy wyedytować velocity czy modulację - ale czy w przypadku skomplikowanej frazy będzie to dużo wygodniejsze od wyboru artykulacji? Ciężko powiedzieć.
Osobiście wolałbym, gdyby autorzy poszli tropem Stradivari Violin i dali obie możliwości: tryb "wirtuozerski", gdzie instrument gra, samodzielnie dobierając parametry, i tryb "zwykły", gdzie moglibyśmy sami decydować, co i jak jest odgrywane. Po prostu szkoda mi potencjału, jaki kryje ten świetnie brzmiący instrument...
W zasadzie - jak dla mnie - najpoważniejszym brakiem Solo Trumpet jest brak tryli, bo bardzo trudno jest je realistycznie zasymulować odgrywaniem krótkich, naprzemiennych dźwięków - co zresztą bardzo dobrze słychać w powyższym mock-upie... Oczywiście, przydałoby się także kilka innych, nietypowych zagrywek i artykulacji, ale tryli brakuje chyba jednak najmocniej...
Słowo na koniec
Ostatecznie zatem bardzo polecam pobranie i wypróbowanie Solo Trumpet, w końcu nic to nie kosztuje, a może znajdziemy swoją ulubioną wirtualną trąbkę? Mnie wprawdzie brakuje nieco kontroli, ale z drugiej strony - czyż w muzyce wszystko musi być wyliczone i odmierzone od linijki?...
Komentarze
Prześlij komentarz