Premiera PreSonus Studio One 5
Kilka dni temu pojawiła się nowa, piąta już wersja Studio One - stało się to (przynajmniej dla mnie) dość niespodziewanie, bo dopiero co instalowałem wersję 4.6. Jest w "piątce" sporo nowości, jednak nie ma tej najbardziej przeze mnie oczekiwanej: nagrywania retrospektywnego. A co jest?
- nowy tryb Show Page, przeznaczony do pracy na żywo
- edytor nutowy dla zdarzeń MIDI
- zapisywanie stanu miksera (tzw. sceny)
- szyna odsłuchowa
- edytor obwiedni audio, umożliwiający swobodne kształtowanie głośności
- edytor wariantów artykulacyjnych dla osób korzystających z bibliotek orkiestrowych (brzmi ciekawie)
- stosowanie zmiennoprzecinkowego zapisu 64-bitowego przy zapisie i eksporcie plików WAV
- obsługa VST w wersji Artist (WRESZCIE!)
Screeny zaczerpnięte z https://www.gearnews.com/
Te możliwości rzuciły mi się w oczy, jednak nawet artykulacje dla bibliotek orkiestrowych nie zachęciły mnie do wysupłania 150 dolarów za upgrade. Spokojnie poczekam, aż opadną emocje i cena, być może też pojawi się możliwość płacenia drobnych rat miesięcznych - wtedy można się zastanowić. Na razie jednak "piątka" nie ma nic, co by mnie przyciągnęło...
Komentarze
Prześlij komentarz