Czarnopiątkowe dylematy

I jak co roku, w listopadzie, zbliża się "czarny piątek". Czyli teoretycznie jedyny dzień w roku, gdy organizowane są szalone wyprzedaże i wietrzenie magazynów przed nadchodzącym okresem świątecznym. I jak co roku, celebracja zaczyna się już z początkiem listopada i w większości sklepów (nie tylko z oprogramowaniem) od dwóch tygodni przewijają się banery ze słowami "black Friday". Ale, inaczej niż zazwyczaj, w tym roku mam listę rzeczy, które chciałbym kupić, gdyby tylko pojawiły się w jakichś sensownych cenach - przy czym nie będzie teraz łatwo, bo dolar drogi (niestety), więc nawet wtyczki w cenach 19$ potrafią przekroczyć 100zł. Planowana lista wzięła się, oczywiście, z powodów finansowych - to po pierwsze, wydatek trzeba zaplanować. Ale jest też inny powód - przesyt. Nie da się ukryć, że faktycznie mam już praktycznie wszystko, co jest potrzebne i do produkcji muzyki, i do nagrywania podcastu (a nawet audiobooków ). Są DAWy, są edytory dźwiękowe, są wtyczki...