[K] Audio Imperia Areia

I takie to moje planowanie - we wpisie o bibliotekach Audio Imperia wspominałem, że prędzej od Areii pojawi się u mnie biblioteka Cinematic Studio Strings (którą dostanę w swoje ręce tak czy owak!), a jednak Areia jest pierwsza. Wszystko przez to, że odnalazłem film prezentujący najnowszą wersję 1.2:

Jakoś wcześniej YouTube pokazywał mi wersje wcześniejsze, sprzed czterech lat, i z tego też czasu pochodzi większość testów tej biblioteki. Wersja 1.2 została znacząco rozbudowana (dość powiedzieć, że pojawiło się 14GB nowych próbek) i zoptymalizowana, co przekonało mnie do wykorzystania jeszcze ostatniego dnia cyber-weeku i znaczącej zniżki na cenie. W tym wypadku pominąłem zupełnie wersję Lite, która kosztowała zaledwie 30 dolarów mniej, a zawartością nie ma się co mierzyć z wersją pełną.

Smyczki

Jeśli ktoś miał do czynienia z Nucleusem, czyli najbardziej uniwersalną biblioteką od Audio Imperia, z pewnością nie będzie zaskoczony brzmieniem sekcji smyczkowej. Areia jednak idzie dalej, zwłaszcza jeśli chodzi o liczbę dostępnych artykulacji - legato jest aż w trzech odmianach, na dodatek dostępne też w osobnym trybie Performance, gdzie ich przełączanie zrealizowano za pomocą parametru velocity. Bardzo podobnie Audio Imperia zrobiła to w bibliotece Solo. Chodzi o to, że nuty o velocity z zadanego zakresu są odgrywane określoną artykulacją legato, co pozwala na płynne zmienianie brzmienia podczas gry "na żywo".

W dodatku da się włączyć wykorzystanie krótkich artykulacji staccato, spiccato i marcato dla nut odgrywanych bez łączenia z innymi - można zatem podczas grania teoretycznie legato część nut grać "krótko". Całkiem to sprytne, zwłaszcza że można tym włączaniem krótkich artykulacji sterować za pomocą key switches, chociaż osobiście wolę rozwiązanie nieco inne. Niektóre biblioteki (np. Stradivari Violin) potrafią przełączać się na krótkie artykulacje, kiedy po prostu wykryją krótkie nutki. Jeśli jest to dobrze zrealizowane, gra się przyjemnie, a nie trzeba zawracać sobie głowy dodatkowymi ustawieniami i programowaniem...

Wygląda może skomplikowanie, ale takie nie jest

Ale ja się rozgadałem o szczegółach, a nie napisałem w ogóle o tym, z czym mamy tu do czynienia. Już naprawiam.

Bogactwo

Areia to orkiestrowa biblioteka smyczkowa, zatem mamy tu nagrane 16 skrzypiec, 10 altówek, 6 wiolonczeli i 4 kontrabasy. Dostępne są poszczególne sekcje, dwie sekcje łączone w oktawie (skrzypce z altówkami i wiolonczele z kontrabasami), dodano także pełny zespół. Każda sekcja dostępna jest w postaci pojedynczych artykulacji, jak i w postaci multipatchy, czyli wczytujemy dajmy na to wiolonczele i możemy się przełączać między legato a tremolo czy spiccato za pomocą key switches.

Co do artykulacji, to jest ich naprawdę sporo:

  • legato (refingered, rebowed i portamento)
  • sustained (NV-V)
  • sustained con sordino (NV-V)
  • sustained sul yasto (NV-V)
  • portato
  • flażolety
  • szybkie spiccato
  • wolne spiccato
  • staccato
  • krótkie marcato
  • długie marcato
  • pizzicato
  • Bartok pizzicato
  • con sordino
  • tremolo
  • tryl półtonowy
  • tryl całotonowy

Wszystko to nagrane czterema ustawieniami mikrofonów, w dwóch miksach Classic i Modern.

Karta Advanced pozwala wpłynąć globalnie na brzmienie - ustawienia mikrofonów, miks, pogłos

Niewielkim minusem jest rozdzielenie w wersji 1.2 legato od pozostałych artykulacji - musimy zdecydować, czy dana ścieżka będzie zawierała zapis legato, czy też będziemy potrzebować czegoś innego. Trochę poprawia sprawę fakt, że w trybie legato można ustawić dla krótkich nut wykorzystanie spiccato, staccato lub marcato. Niemniej, raczej będziemy w aranżacji musieli mieć osobną ścieżkę dla melodii granej legato, a osobną dla partii grających np. szybkie pasaże.

Tryb legato z artykulacjami przełączanymi za pomocą key switches

Ciekawostką, na którą się jeszcze nie natknąłem dotąd w żadnej bibliotece, jest "mierzone" tremolo. Działa to troszkę jak programowanie arpeggio w jakimś sekwencerze z tym, że bez definiowania wysokości dźwięków, tylko rytmu i velocity. Różnica między tym tremolo, a "zwyczajnym" (także dostępnym) jest taka, że tremolo "mierzone" jest synchronizowane z tempem utworu w programie DAW. Ten typ tremolo przygotowano dla skrzypiec i dla wiolonczeli.

Tremolo "mierzone" - programujemy jak arpeggio w syntezatorach

Nie tylko smyczki

Jako przyjemny dodatek do sekcji smyczkowej, firma Audio Imperia dorzuciła także dziesięć brzmień typu pad:

Brzmiń typu pad jest dziesięć i to miły dodatek

Mogłoby się wydawać, że to niewiele, ale brzmienia są na tyle uniwersalne, że można ich używać wielokrotnie - poza tym wiecie, lepiej, że są, niż gdyby miało ich nie być.

Wartościowe rozwinięcie Nucleusa

Areia brzmi - moim zdaniem - bardzo dobrze i na pewno stanowi wartościowe rozszerzenie możliwości Nucleusa (a także Jaegera, jeśli ktoś postawił akurat na tę "orkiestrę"). Tym samym potwierdza się to, o czym pisałem wcześniej, że chcąc zdobyć komplet brzmień od Audio Imperii, trzeba zaopatrzyć się spory zbiór ich bibliotek. Na przykład, mimo że Areia to biblioteka stricte smyczkowa, nie znajdziemy tu brzmień pojedynczych instrumentów, które są dostępne w osobnej bibliotece Solo (ale i Nucleus ma kilka z nich).

To, czego mi teraz bardzo brakuje, to zrealizowanej z rozmachem Arei biblioteki z brzmieniami sekcji dętej drewnianej - niby jest Fluid Woods, ale to tylko krótkie artykulacje. Jedynie Nucleus ma "ogarniętą" tę sekcję i wypada to tam całkiem ładnie, więc gdyby powstało coś z jeszcze większą liczbą artykulacji, byłaby to możliwość skompletowania naprawdę świetnego zestawu: Nucleus jako baza, Talos z dętymi blaszanymi, Areia ze smyczkami, Chorus z chórem, Cerberus z bębnami i do tego, dla chętnych, Jaeger z "dużym" brzmieniem (ewentualne w zastępstwie osobnych Talosa i Cerberusa). Jako "smaczek": Solo.

Lata mijają i się trochę bibliotek od Audio Imperii uzbierało

Jeśli obecnie nastawiam się jeszcze na coś od Audio Imperia, to jest to Chorus. Brzmi fenomenalnie i bardzo liczę, że skutecznie uzupełni luki w moich chóralnych bibliotekach. Mógł tego dokonać Olympus, którego mam wersję Elements, ale SoundIron nie za bardzo się kwapił ze zniżkami, zwłaszcza uwzględniającymi upgrade, więc raczej pójdę w stronę Chorusa.

Czy mając Nucleusa albo Jaegera, warto kupować Areię? Tylko jeśli wyraźnie czuje się brak niektórych artykulacji - co pewnie będzie istotniejsze w przypadku Nucleusa, mającego zaledwie 5 artykulacji dla smyczków (Jaeger - 8). Przypomnę, że Areia ma tych artykulacji 17 (a licząc trzy legato osobno - 19). Brzmienie jest praktycznie to samo, chociaż mam wrażenie, że legato w Nucleusie brzmi nieco bardziej miękko niż w pozostałych bibliotekach - ale może mi się zdaje.

Jaeger i Nucleus muszą uznać wyższość Arei w kwestii liczby artykulacji

Tak czy owak, Areia brzmi bardzo dobrze i raczej nikt nie powinien narzekać na dostępne w niej brzmienie sekcji smyczków. Myślałem, że będę trochę żałował jej zakupu, bo powieli zbyt mocno Jaegera i Nucleusa, ale jest wprost przeciwnie - jestem zadowolony i używam Arei zamiast sekcji smyczkowych dwóch pozostałych bibliotek.

Komentarze