[S] Ramię mikrofonowe Røde PSA-1

Australijska firma Røde jest znana chyba każdemu miłośnikowi mikrofonów i nagrywania, głównie za sprawą świetnych modeli mikrofonów, ale także bardzo pomysłowym i skutecznym systemom ich montażu. Właśnie temu ostatniemu zagadnieniu przyjrzę się dzisiaj uważniej, ponieważ będę miał okazję porównać statyw-ramię Røde PSA-1 do używanego wcześniej modelu Marantz Pod Stand 1.

Statyw i statyw

Zacznę od razu od wyjaśnienia, że nie ma najmniejszego sensu porównywać tych - zdałoby się podobnych - statywów. Marantza dostałem jako bonus przy zakupie WarmAudio WA-87. Było to o tyle śmieszne, że pan ze sklepu zadzwonił specjalnie, by przekazać mi, że statyw NIE NADAJE SIĘ do tego konkretnego modelu mikrofonu, który jest... za ciężki. Jak się okazało, Marantz nie nadawał się do praktycznie żadnego mikrofonu, ba, w pionie nie potrafił utrzymać w zadanej pozycji nawet samego siebie bez obciążenia. Swojego czasu prowizorycznie rozwiązałem ten problem, mocując statyw poziomo do pionowej ścianki biurka, jednak ostatnio nawet to mocowanie przestało wystarczać. Pojawienie się FetHeada zwiększyło częstotliwość użycia mikrofonu D5 i poluzowało mocowanie, które przestało utrzymywać mikrofon w odpowiedniej pozycji. Jako że zaciski w tym statywie wołają o pomstę do nieba, już nic chyba (poza spawaniem może) mu nie pomoże...

W odróżnieniu od Marantza, PSA-1 zwyczajnie robi to, do czego jest przeznaczony - trzyma mikrofon w zadanej pozycji i tyle. A obciążyć można go nawet masą 1,1kg - czyli większość mikrofonów pojemnościowych i dynamicznych się tutaj łapie bez kłopotu. Co ważne, statywu nie trzeba dociskać żadnymi śrubami - po prostu wyciągamy go na żądaną długość (w promieniu ponad 80cm) i on... zastyga w tym położeniu (przynajmniej w teorii, zaraz zdradzę, w czym rzecz). Używa się go bardzo łatwo i przyjemnie, i w ogóle mnie teraz nie dziwi, że bardzo wielu jutuberów używa tego właśnie modelu.

Z tym zastyganiem jest problem, gdy mikrofon wraz z uchwytem nie waży zbyt wiele - wtedy statyw ma tendencję do prostowania się, bo zwyczajnie nie jest dostatecznie dociążony. Miałem tak notorycznie z AKG D5, dopóki nie zamocowałem na ramieniu także osłony przeciwpodmuchowej. Wtedy masa była już na tyle duża, że statyw "zaczął się słuchać".

Zdecydowanie polecam

Jeśli rozglądacie się za podobnym rozwiązaniem, to gorąco polecam PSA-1 - jest bardzo solidny i wygodny w użyciu. Trzeba się tylko mocno za nim rozejrzeć, bo ja nigdzie go nie mogłem dopaść (wszędzie oznaczony jako niedostępny), dopiero zapisałem się na powiadomienie w jednym ze sklepów i załapałem na jakąś sztukę (po moim zakupie w sklepie znów statyw ma status "niedostępny"). Ale warto było czekać!

Komentarze