Żeby nie wyjść z wprawy
Dni i tygodnie mijają, a na muzycznym blogu tylko testy oprogramowania, za to prawie żadnej muzyki - niedobrze. Postanowiłem zatem wrzucić nieco materiału do słuchania, ale nieoficjalnie. Oba utwory to jeszcze "wersje próbne", jednak na tyle zaawansowane, że można zaryzykować blogowe upublicznienie.
Whistle
Od dłuższego czasu mam w arsenale różne dziwne instrumenty w rodzaju gwizdków, flecików, metalowych "potrząsadeł" i tym podobne. Postanowiłem zrobić wreszcie użytek z jednego z tychy "wynalazków", czego efektem jest poniższy utwór. Niczego nie urywa, ale przynajmniej pozwala trochę poeksperymentować z orkiestracją i mieszaniem różnych bibliotek orkiestrowych:
Seventh Encounter
Ten utwór jest już blogowym weteranem. Przy okazji premiery teledysku odgrażałem się, że utwór się pojawi jeszcze w wersji śpiewanej i faktycznie, prace postępują. Oto wersja, która już się prawie nadaje - a w każdym razie jest dużo lepsza niż ta, gdzie wokal był nagrywany telefonem:
Tymczasem tyle - widać zatem, że coś się dzieje, mimo iż od dawna na SoundCloudzie nie przybyło publikacji, to nie jest też tak, że zupełnie niczego nie nagrywam. Zresztą, jeśli wszystko dobrze pójdzie, za półtora tygodnia być może zadebiutuje na SoundCloudzie jedna z moich najlepszych orkiestracji, czyli muzyka z Klonów. Oby!
Komentarze
Prześlij komentarz