[G] Filip Oščádal - Microx
Dzisiaj twórca trochę chyba mniej znany od Gilmore'a, Whittakera i Hubbarda, za to posiadający pseudonim artystyczny Fred Brooker (nic dziwnego, nazwisko ze znakami diakrytycznymi w czasach ośmiu bitów to BYŁ PROBLEM). Za to gra znowu z grupy tych, w które nie dane mi było zagrać - Microx. Za to pamiętam recenzję w którymś z czasopism, prawdopodobnie w Top Secrecie, gdzie recenzent słusznie zauważył, że jeśli to jest gra edukacyjna (układamy różne cząsteczki chemiczne), to już pierwsza plansza zawiera kardynalny błąd (kto zobaczy, jak wg autorów wygląda cząsteczka wody, zrozumie). Nic więc dziwnego, że wówczas sobie darowałem granie, poprzestając na obejrzeniu mało zachęcających screenów.
Wracając do meritum - w przypadku tego coveru nie miałem żadnych dylematów, w jaki sposób go zaaranżować - to MUSIAŁA być "ścieżka dźwiękowa do filmu", grana przez orkiestrę. Nie wiem, skąd to przeświadczenie, ale po prostu nie było innej możliwości. Dlatego brak tu syntetycznych brzmień syntezatorów, efektów dźwiękowych i elektronicznej perkusji. No dobrze, to wszystko tu jest, ale udaje orkiestrę:
Komentarze
Prześlij komentarz