[Cubase] Cubase Pro Control Room i covery

Dylemat wyboru między Cubase a Studio One rozstrzygnął się sam, przynajmniej chwilowo. A wszystko dlatego, że zacząłem nagrywać covery muzyczek z gier z ośmiobitowego Atari. Co ma piernik do wiatraka? Ano ma.

Dygresja - jak nagrywam cover?

Oczywiście, żeby nagrać własną wersję jakiejś atarowskiej muzyczki, muszę dysponować tą właśnie muzyczką. Tutaj mam dwa sposoby: zgrywam ją z YouTube'a za pomocą jednego z serwisów konwertujących filmiki youtube'owe do plików mp3 albo uruchamiam gierkę w emulatorze Altirra i tam zrzucam ścieżkę dźwiękową do pliku.

Następnym krokiem jest uruchomienie Cubase'a i utworzenie nowego projektu, do którego wrzucam melodyjkę źródłową. No i zaczynam "rzeźbić" swoją wersję.

Utwór referencyjny

Tworzenie coveru jest rzeczą dość mozolną, bo chociaż muzyczki z Atari nie są przesadnie skomplikowane, to jednak trochę trzeba się natrudzić. Dotąd bardzo doskwierało mi porównywanie z oryginalną muzyką - stosowałem bowiem w tym celu przyciski wyciszania (mute) oraz solo. Od biedy da się z tym żyć, ale okazało się (dzięki, DoctorMix!), że akurat Cubase Pro (to Pro jest istotne!) ma spore udogodnienie, jeśli chodzi o odsłuch - Control Room.

Czym jest Control Room?

Do tej pory żyłem w przeświadczeniu, że Control Room to zło wcielone, bo na wszelkich grupach i forach, jeśli opisywane były problemy z odsłuchem, zawsze pojawiała się porada: wyłączyć Control Room. I zwykle pomagało. A dlaczego? Bo rzeczywiście, jeśli się nie skonfiguruje Control Roomu, to nic nie słychać!

Rzecz w tym, żeby poznać tajniki konfiguracji, które wcale nie są skomplikowane. Otóż domyślnie Cubase kieruje sumę stereo naszego miksu (utworu) na podstawowe wyjścia liniowe wybranego interfejsu audio (zwykle tam są podłączone monitory, czyli głośniki). I dobrze. Jeśli jednak włączymy Control Room, domyślne wyjścia przepną się właśnie tam, a w nieskonfigurowanym Control Roomie wyjścia mogą się same nie podpiąć, dlatego właśnie po uaktywnieniu często mamy do czynienia z ciszą (sygnał trafia w "próżnię"). Jak zatem to skonfigurować? Procedurę opisuję na przykładzie Cubase 10.5 Pro.

Konfigurujemy Control Room

Wchodzimy do menu Studio-Audio Connections (F4):

Tu widzimy różne zakładki, w tym Outputs, gdzie pewnie domyślnie mamy przypięte wyjścia naszego interfejsu audio oraz Control Room, gdzie właśnie wejdziemy i go aktywujemy. Jeśli w sekcji Monitor 1 nie podepną nam się wyjścia interfejsu, robimy to sami, ręcznie. W tym momencie na karcie Outputs powinniśmy już widzieć napis Not connected, zaś po uruchomieniu odtwarzania z głośników powinna płynąć muzyka (jeśli jakąś mamy w projekcie).

Control Room już działa, czas go wykorzystać. Klikamy prawym przyciskiem na tabelę, gdzie są zdefiniowane wyjścia dla Monitor 1 i wybieramy z menu polecenie Add Cue. W tym momencie można się przekonać, że damy radę do Control Roomu dodać np. osobne wyjście słuchawkowe (jeśli nasz interfejs "wystawia je" osobno) czy drugi zestaw monitorów. My na razie poprzestaniemy na jednej wysyłce Cue. Zamykamy zatem Audio Connections i przechodzimy do naszego miksu.

Czary mary z odsłuchem

Jeśli mamy nasze własne ścieżki z muzyką i jeden dodatkowy ślad stereo ze ścieżką referencyjną, przy zwykłym odtwarzaniu będziemy słyszeć wszystko, co wymusza korzystanie z przycisków Solo. Teraz jednak zrobimy pewien myk - zaznaczamy ślad ze ścieżką referencyjną i w jej głównej sekcji Inspectora "odpinamy" ją od wyjścia stereo, wybierając dla Output routing pozycję No Bus. W tym momencie powinniśmy przestać słyszeć tę ścieżkę przy odtwarzaniu miksu.

Teraz przechodzimy w Inspectorze do sekcji Cue Sends - jeśli jej nie widać, klikamy prawym klawiszem na dowolny nagłówek w Inspectorze i włączamy widoczność. Teraz już możemy uaktywnić wysyłkę na... zdefiniowany w Control Roomie tor. Niestety, nie wyświetlają się tutaj nazwy nadane w Control Roomie, więc trzeba posłużyć się numerkiem (w wersji 10.5 można zdefiniować maksymalnie cztery tory wysyłek).

Ścieżka referencyjna jest od tego momentu wysyłana do Control Roomu osobnym torem i teraz zrobimy z tego użytek. Po prawej stronie ekranu szukamy zakładki nazwanej CR i voila!. Jak z tego korzystać? Mamy tu przycisk Mix, po naciśnięciu którego słyszymy zwykłą sumę miksu, mamy też tajemniczy przycisk C1, który oznacza (jak się domyślacie) Cue 1. Jeśli teraz włączymy odtwarzanie i będziemy klikać raz na Mix, a raz na C1, usłyszymy nasz miks albo ścieżkę referencyjną. Bez zabawy przyciskami Solo, bez jeżdżenia po oknie aranżacji w celu znalezienia ścieżek - to NAPRAWDĘ ułatwia życie!

Do czego jeszcze?

Oczywiście, powyższy opis to tylko prosty przykład na wykorzystanie Control Roomu. Osobne miksy na słuchawki czy dodatkowe wysyłki i monitory, możliwość szybkiego odsłuchu monofonicznego, zmiany proporcji głośności między miksem głównym a wysyłkami... uf, jest tego naprawdę sporo i chętni na pewno mogą się wielu ciekawych rzeczy jeszcze dowiedzieć. Mnie na razie wystarcza korzystanie z utworu referencyjnego - na pewno przyda się także podczas masteringu, gdy możliwość porównania z jakimiś ulubionymi brzmieniowo utworami jest na wagę złota.

Tak. W tym momencie to Control Room "robi różnicę" dla mnie.

Komentarze