[Cubase] Szablon orkiestrowy
W ramach prac coverowych "popełniłem" dwa utwory (Microx oraz Ninja Commando) w stylu - powiedzmy - orkiestrowym. Czyli starałem się używać jedynie brzmień z pakietów symfonicznych, przede wszystkim z Berlin Inspire, który jest moim ulubionym. Za każdym razem jednak utwór budowałem od podstaw, po kolei dodając ścieżki trochę bez ładu i składu (tzn. nie żebym w projektach miał bałagan, bo już się staram pilnować, opisywać i kolorować). Kłopot w tym, że wszystko wczytuje się wolno, zajmuje dużo miejsca w pamięci i do tego jeszcze dość mocno obciąża procesor. Na szczęście oglądam kanał prowadzony przez Guya Michelmore'a, który akurat niedawno przygotował odcinek o konfigurowaniu samplera Kontakt właśnie pod kątem nagrań orkiestrowych (bo tym właśnie się ten sympatyczny pan zajmuje). Postanowiłem skorzystać.
Początki - obiecujące
Wziąłem się ostro do roboty. Cubase odpalony, dodałem pojedynczą instancję Kontakta, jak kazano na filmie i zacząłem korzystać z niego tak, jak do tej pory nie korzystałem. Dodałem szesnaście instrumentów (poczynając od smyczków, przez blachy po elementy perkusyjne i kotły), każdy na innym kanale MIDI. Super. Sprawdziłem w DAW - wszystko wygląda elegancko, po dodaniu szesnastu ścieżek MIDI można sterować każdą ścieżką osobno. I gdyby na tym poprzestać, to mógłbym otrąbić sukces. Ale mnie się zachciało więcej.
Gotowy szablon
Ścieżki, kanały, tracki
No bo ok, mogę sobie napisać 16 ścieżek MIDI, ale wszystkie one "wracają" do Cubase'a z Kontakta jako stereofoniczna para sumy. Czyli wszystko na raz. W mikserze DAW mogę co najwyżej sterować głośnością czy panoramą całej mojej "orkiestry" jednocześnie. A jeśli np. chciałbym mieć nieco głośniej solowy flet? Albo nieco ściszyć kotły? Niby mogę wejść do Kontakta i tam zmieniać parametry poszczególnych instrumentów, ale...
I znów na szczęście pan Michelmore pokazał, jak sprawić, by Kontakt zwracał do DAW każdy instrument osobnymi ścieżkami. Trzy ruchy myszą i już. Zrobiłem, jak pokazano. I... się zdziwiłem. Bo - zupełnie inaczej niż na filmie - u mnie Kontakt owszem, zwrócił osobne ścieżki, ale były to pary mono, a nie ścieżki stereo. Czyli nagle miałem w mikserze 32 ścieżki monofoniczne, a nie 16 stereo. Nie tak to sobie wyobrażałem.
Zrazu myślałem, że to wersja 5 tak ma (tej używam, w filmie była wersja 6). Jednak po przeszukaniu internetów natknąłem się na trop - no i, ludzie, nigdy bym na to nie wpadł. Otóż wszystko fajnie, konfiguruję jak poprzednio, ustawiam wyjścia w Kontakcie i TERAZ! zapisuję to jako domyślny preset, zamykam sampler, USUWAM go w DAW, po czym dodaję na nowo i... mam już ścieżki stereo, a nie pary mono. Nie wiem, kto to wymyślił, ale nie był to człowiek myślący rozsądnie...
Konfiguracja Kontakta
Oczywiście takie podejście zniszczyłoby mi pracowicie ustawione instrumenty, więc zawczasu zapisałem sobie tzw. multiinstrument jako preset, co przeładowaniu Kontakta zaoszczędziło mi kwadrans na ponowne konfigurowanie.
Reszta szablonu
Do szablonu wrzuciłem jeszcze fortepian (mój ukochany Pianoteq) oraz chór (a co tam). Skonfigurowałem odpowiednio okna (zapisują się z projektem), ponazywałem wszystko jak trzeba, dobrałem kolory i już miałem kończyć robotę, gdy tknęła mnie jeszcze jedna myśl. Otóż, podczas wspomnianych wyżej prac nad Microksem i Ninja Commando szczerze znienawidziłem to, w jaki sposób rozwiązano zmiany krzywych modulacji czy ekspresji w edytorze MIDI. Zamiast wygodnych odcinków i łuków, mamy do dyspozycji krzywe zbudowane z krótkich odcinków, co szczególnie wkurza przy poprawkach i zwykle kończyło się u mnie narysowaniem nowej krzywej.
Edycja krzywych ekspresji w edytorze MIDI
Jednocześnie Steinberg chwalił się niedawno, jakie to fajne krzywe wektorowe zaimplementował dla automatyki. Dlaczego nie także w edytorze MIDI? Nie mam bladego pojęcia. To znaczy mam - to na bank będzie jedna z ważniejszych zmian wersji 11 za rok...
Edycja krzywych ekspresji w edytorze automatyzacji
Wracając jednak do sedna - zamiast biadać na inżynierów Steinberga, ruszyłem głową. Bo okazało się, że przecież automatyzować można także... modulację i ekspresję MIDI. Zamiast więc robić to w niewygodnym edytorze MIDI, zrobię to w wektorowym i nowoczesnym edytorze automatyki. Czy to się sprawdzi w praktyce? Zobaczymy.
Szablon gotowy, czas komponować!
Działania pozorowane zakończone, trzeba zamiast szlifować szablon, zacząć szlifować utwory. Zobaczymy, co z tego wszystkiego wyjdzie, za to jedno jest pewne. Planowałem początkowo zrobić sobie drugi taki szablon w Studio One, ale po dwóch godzinach męczenia się w Cubase na razie chyba sobie to odpuszczę...
Najważniejsze, że mogę teraz przy uruchomieniu Cubase'a szybko stworzyć projekt na bazie szablonu, w którym powinno być wszystko, co potrzebne do pracy (naturalnie, można go sobie później rozwijać, ale grunt to nie tracić czasu na trywialne rzeczy techniczne).
Komentarze
Prześlij komentarz