[O] Mozart w Berlinie
To już miesiąc minął od momentu, kiedy zapowiadałem mozartowską ofensywę - i słowa dotrzymałem. Pojawiła się i "Symfonia nr 40", pojawiła się druga część "Koncertu fortepianowego nr 21", a dzisiaj inaugrację ma nowy cykl, czyli "Serenada nr 13", znana bardziej pod tytułem "Eine kleine Nachtmusik":
Nagrałem wszystkie cztery części tej serenady, dzisiaj chyba najbardziej znana z nich, czyli początkowe "Allegro".
Berlin Strings
Zdecydowanie podtrzymuję twierdzenie, że do utworów Mozarta smyczki Orchestral Tools Strings nadają się jak mało które. To średniej wielkości skład (8 pierwszych skrzypiec, 6 drugich skrzypiec, 5 altówek i wiolonczeli oraz 4 kontrabasy), który brzmi nie tak masywnie jak pełna orkiestra symfoniczna, ale jednak jest też ciut większy od typowej orkiestry kameralnej.
W "Eine kleine Nachtmusik" słychać tylko smyczki - nie rzucałem się na aranżacje na pełny skład, choć i takie można znaleźć. Moim celem było przetestowanie tylko tej jednej grupy instrumentów, aby sprawdzić, czy potrafię już panować nad artykulacjami i dynamiką - stąd niektórzy mogą odnieść wrażenie, że utwory, zwłaszcza pierwszy i czwarty, są mocno przesadzone fragmentami. Tak, są i to z pełną premedytacją.
W planach mam obadanie także smyczków symfonicznych od Orchestral Tools, ale to już raczej nie na Mozarcie.
Komentarze
Prześlij komentarz