[K] iZotope RX 9 Standard

Na początku roku pisałem o wersji RX8 Standard, a tu z końcem roku nadchodzi wersja 9. Co w niej nowego i czy warto wysupływać prawie pięćdziesiąt dolarów na aktualizację?

RX - co to?

Żeby nie przedłużać, w dużym skrócie napiszę tylko, że RX to edytor dźwiękowy i pakiet wtyczek VST/AAX do szeroko rozumianej "naprawy" dźwięku. Jeśli trafiliście na jakiś problem z nagranym głosem czy instrumentem, to jest duża szansa, że RX lepiej lub gorzej sobie z tym problemem poradzi. Oczywiście, im bogatsza wersja, tym ma więcej ma możliwości i radzi sobie lepiej. iZotope oferuje trzy linie: Elements, Standard i Advanced, przy czym cena tej ostatniej sprawia, że mało kto sobie może na nią pozwolić (bez promocji 1199 dolarów plus podatek). Na szczęście, dużo tańsza wersja Standard także ma wiele do zaoferowania.

Używam

Jeszcze zanim przejdę do nowości (których wcale dużo nie ma, niestety), wspomnę tylko, że w wielu kwestiach pakiet RX8 zastąpił mi inne wtyczki, używane wcześniej. Przede wszystkim genialne wtyczki odszumiające (Spectral De-noise i Voice De-noise - ta druga jest dostępna nawet w wersji Elements!) dość szybko i łatwo odesłały na ławkę rezerwowych zarówno Brusfri, jak i Waves NS-1 (choć ta ostatnia wtyczka jeszcze resztkami sił się broni). Mouth De-click także działa zwykle lepiej niż SPIFF w kwestii usuwania odgłosów sklejających się ust czy mikromlasków, a najbardziej ucieszyłem się z odkrycia Loudness Control, dzięki czemu ustawienie głośności na docelową liczbę LUFS przestało być długotrwałą walką między ustawianiem limitera a pomiarami. Ot, wpisujemy wartość, klikamy, a wtyczka sama policzy, o ile trzeba podnieść lub obniżyć głośność sygnału. Genialne.

Nowości

Patrząc na nowości wersji RX9, trzeba wyostrzyć wzrok. A to po to, by dostrzec przy każdej interesującej nowości dopisek "Advanced only" - bo o ile nie posiadamy tej najbogatszej wersji, obejdziemy się smakiem. I w zasadzie największą sensowną zmianą jest w wersji Standard napisany od nowa moduł De-hum, pozwalający usuwać z nagrania przydźwięk sieciowy (lub jakikolwiek inny stały sygnał). Ano właśnie, od tej wersji tenże zakłócający sygnał wcale nie musi być już taki stały jak skała - De-hum potrafi pracować w trybie dynamicznym (i robi to domyślnie), czego efekty przeszły moje najśmielsze oczekiwania.

Wersja modułu De-hum w RX 8

Wersja modułu De-hum w RX 9

Miałem akurat pod ręką nagranie z testów przedwzmacniacza GoldenAge Pre73, rozkręconego niemal do maksimum, przez co w nagraniu było wyraźnie słychać przydźwięk (buczenie) - przedwzmacniacz był wtedy wpięty do niefiltrującej listwy zasilającej. W efekcie nagranie jest bardzo niskiej jakości:

POBIERZ

Kiedy spróbowałem ratować je za pomocą RX8 Editor, to po zastosowaniu wtyczki De-hum oraz wtyczek Spectral De-noise i Mouth De-click otrzymałem takiego potworka:

POBIERZ

Wersja poprawiona za pomocą RX9 Editor i tych samych wtyczek z tymi samymi ustawieniami (oczywiście poza De-hum) brzmi już tak:

POBIERZ

Wprawdzie do sensownego wykorzystania nadal się nie nadaje za bardzo, ale różnica jest bardzo wyraźna.

Z pozostałych rzeczy przydatne okazuje się cofanie operacji z listy historii tylko dla zaznaczenia - wystarczy zaznaczyć jakiś region, gdzie zmiany mają być cofnięte i na liście historii umieścić kursor myszy na wybranym etapie obróbki - pojawi się białe kółeczko, którego kliknięcie sprawi, że w zaznaczonym obszarze program wycofa wprowadzone zmiany. Bardzo fajne, kiedy np. jakiś efekt/wtyczka działa dobrze dla większości materiału, ale w dwóch czy trzech miejscach chcemy jej działanie pominąć.

Użytkownicy Makówek mogą jeszcze doliczyć sobie SpectralEditor, który działa w Logic X (i tylko tam). Użytkownicy Windows czy innych DAW muszą się obejść smakiem, przynajmniej na razie - niby SpectralEditor wykorzystuje ARA2, więc nie wiem, dlaczego nie może działać także np. w Studio One 5 czy Cubase 11. Może w kolejnej wersji?

Co irytuje?

Na pewno może zirytować to, że w wersjach innych niż Advanced zmian jest tyle, co kot napłakał. Jak na przeskok całej wersji, naprawdę iZotope nie za bardzo rozpieszcza użytkowników. Edytory w RX8 i RX9 są praktycznie identyczne, większość wtyczek jest nietknięta (przynajmniej na ile je przejrzałem). Ale to jeszcze nic.

Najbardziej zdumiewa, że ciągle edytor nie potrafi obsłużyć zewnętrznych wtyczek innych niż VST2. Halo, mamy 2021 rok, a RX9 nie jest we wszystkim aż tak świetne, jak się wydaje autorom. Czasem wsparcie wtyczki z zewnątrz jest niezbędne - np. testowana niedawno wtyczka DeVerberate 3 działa o wiele lepiej niż izotopowy De-reverb. Jeśli jednak zainstalujesz sobie nowoczesną wersję VST3, RX9 Audio Editor jej po prostu nie odnajdzie.

Zresztą, obsługa VST3 to jedna sprawa, ale samo wybieranie wtyczki zewnętrznej to jakiś koszmar (jeśli się ma ich więcej niż kilkanaście) - okienko z nazwami wypełnia cały ekran w pionie, a że jest zrobione w postaci menu kontekstowego, to można je przewijać tylko takimi małym strzałeczkami na górze i dole. Powodzenia... Jedyne obejście tego problemu, jakie wydumałem, to zrobienie sobie osobnego folderku na wybrane kilka, kilkanaście wtyczek, skopiowanie tam odpowiednich plików DLL i wskazanie tylko tego folderu w konfiguracji RX9 Audio Editor.

Szkoda, że iZotope tak utrudnia korzystanie z zewnętrznych wtyczek, bo sam edytor RX jest stosunkowo przyjemny, a że ma wbudowaną edycję spektralną, to "z marszu" ma przewagę nad popularnymi i tanimi edytorami.

Czekać. Chyba czekać.

Przyznam, że zmiany w RX9 mnie nie porwały. To prawda, że De-hum działa zauważalnie lepiej, zaś możliwość cofania operacji tylko w zaznaczonych fragmentach pliku bywa przydatna, jednak nie są to rzeczy, za które warto od razu płacić 50 dolarów (tyle kosztuje póki co aktualizacja z RX8). Już lepiej dołożyć 350 dolarów i zrobić aktualizację do wersji RX9 Advanced (normalna cena aktualizacji ze Standard do Advanced to 800 dolarów!). Korzyści, zwłaszcza dla nagrań głosowych, będzie dużo, dużo więcej (np. wycinanie dialogów, dopasowywanie tła, podkreślanie głosu mówionego - lista przewag wersji Advanced nad Standard jest spora).

Posiadaczon wersji Standard i Elements doradzałbym wstrzymanie się z zakupem. Może w Czarny piątek ceny będą równie interesujące, zaś dojdą jakieś zmiany? Chociaż... rewolucji po wersji RX9 nie ma się co tak czy owak spodziewać. A szkoda.

Komentarze