Szary piątek
Szary? Jak to "szary"? Czarny piątek - oto, co się zbliża!
No, niezupełnie. Od przynajmniej paru lat widać, że tradycja "czarnego piątku" zaczęła się rozmywać i rozmieniać na drobne, o czym zresztą pisałem i mówiłem nieraz. I to jest fakt - nie tylko "czarnopiątkowe" wyprzedaże trwają już od końcówki października, ale w zasadzie w całym roku coraz trudniej znaleźć okresy bez jakichkolwiek promocji. Niby jest to fajne dla nas, klientów, bo możemy w nieco niższej (a czasem o wiele niższej) cenie kupić świetne oprogramowanie. Ale do dobrego jest się bardzo łatwo przyzwyczaić i producenci, szastający na prawo i lewo promocjami doprowadzają powoli do tego, że niemal NIKT nie będzie chciał wydać pełnej kwoty na jakiś produkt. Rynek jest tak zalany wszelakim dobrem, że można przebierać i wybierać, a na odpowiednią promocję po prostu odczekać.
Ale dobra - nie o tym chciałem pisać, chociaż temat jest fascynujący, włącznie z szukaniem odpowiedzi na pytanie, jak długo tak się da? Jako że jest już za połową listopada, chciałbym wspomnieć, czy ja osobiście na coś czekam (albo może i się już doczekałem).
Po pierwsze - moje dwa ulubione programy DAW. Cubase 14 Pro już jest u mnie bez oczekiwania na promocję, bo ta będzie jakoś pewnie na wiosnę 2025, znając cykliczne działania Steinberga. Tym razem nowości w Cubase były na tyle interesujące, że skusiłem się już teraz. Podobnie ma się sprawa ze Studio One 7 Pro. Firma PreSonus już od lat uczy, że na jakieś atrakcyjne obniżki, zwłaszcza dla użytkowników wersji Pro, nie ma co liczyć. Tak jest i teraz - cena aktualizacji nie spadnie, idę o zakład. Tym samym dwa DAWy pojawiły się u mnie bez "pośrednictwa" cenowych upustów czarnopiątkowych.
W związku jednak z tym, że wracam powolutku do muzyki, postanowiłem korzystając z czarnopiątkowej gorączki uzupełnić biblioteczkę, szczególnie orkiestrową. Stąd skusiłem się na trzy zestawy od AudioImperia - Jaeger, Dolce Lite oraz Solo. Skorzystałem tu z pewnej odkrytej ciekawostki - otóż AudioImperia raz nagrała bardzo bogaty materiał źródłowy, po czym podzieliła go na wiele bibliotek. Mamy zatem prawie kompletny zestaw w Nucleusie, prawie pełny zestaw smyczków w Areia, prawie pełny zestaw instrumentów dętych blaszanych w Talosie, dźwięki perkusyjne w Cerberusie, miks wszystkiego po trochu w Jaegerze i jeszcze parę dodatkowych bibliotek. Plus jest taki, że jakąkolwiek bibliotekę kupimy, będzie ona brzmieniowo pasowała do pozostałych - no i pojedyncze biblioteki są względnie niedrogie jak na oferowaną jakość. Minus to płacenie kilka razy za to samo - ale to zostało AudioImperii wytknięte i obecnie mając już jakąś bibliotekę, kolejne kupuje się z upustami proporcjonalnymi do "stopnia pokrycia" części wspólnej. Stąd - mając Nucleusa - dostałem całkiem solidne rabaty i taki Jaeger, kosztujący normalnie 599 dolarów, trafił do mnie za jedną piątą tej ceny. Teraz zresztą biję się z myślami, bo miałbym smaka także na Areię czy pełną wersję Dolce, ale...
Nie samymi bibliotekami od AudioImperia człowiek żyje. Ostatnio mocno eksperymentuję z próbami tworzenia muzyki do audiobooków i wręcz idealnie pasuje mi tutaj wizja lekkich utworów aranżowanych na względnie niewielkie składy orkiestrowe czy wręcz smyczkowe. Stąd Dolce (smyczkowy zespół kameralny) i Solo (pojedyncze instrumenty w wielu artykulacjach). Dolce Lite pozostawia niedosyt po kilku dniach prób i czuję, że potrzebowałbym ciut więcej - niestety, pełna wersja Dolce jest droga, ale za to Spitfire proponuje Chamber Strings Essentials za połowę ceny. W podobnej kwocie 100 dolarów mógłbym kupić aktualizację Cremona Quartet, rewelacyjnie brzmiący komplet pary skrzypiec, altówki i wiolonczeli. A to nie koniec!
Cały czas łudzę się też, że może pojawi się bardzo przeceniony iZotope Nectar 4 Advanced czy OEKSound Bloom. A może Native Instruments zaproponuje lepszą cenę za aktualizację Komplete z wersji Ultimate Collection, gdzie miałbym od razu nową wersję Kontakta i wspomniany Cremona Quartet? A jeśli nie Komplete, to może aktualizacja Kontakta do wersji ósmej, bo podobają mi się pewne nowo wprowadzone tam rozwiązania?
Na razie zatem czekam, do ostatniego dnia. Kojarzę bowiem, że w zeszłym roku najlepsze okazje faktycznie pojawiły się w sam Czarny Piątek i chyba właśnie iZotope coś ciekawego rzuciło w tym dniu, a ja już byłem "wyprztykany" ze środków. Tym razem zostawię sobie największy zaskórniak na 29 listopada i zobaczymy, może wpadnie coś fajnego do tej sieci?
Komentarze
Prześlij komentarz