[K] Universal Audio Teletronix® LA-2A Leveler Collection

Ech, nie potrafiłem się powstrzymać. Do końca czerwca trwa promocja firmy Universal Audio na jej wtyczki. Ostatnio opisywałem kolekcję kompresorów 1176, a dzisiaj prezentuję kolekcję nie mniej znanych kompresorów optycznych LA-2(A). Obie rodziny kompresorów są doskonale znane w świecie audio, a obecnie firma Universal Audio sprzedaje ich wtyczkowe inkarnacje (ale nie tylko ona, Waves czy Slate także mają swoje wersje). Przewaga Universal Audio tkwi w tym, że i 1176, i LA-2(A) to ich własne produkty, więc i wirtualne modele mają dużą szansę być lepiej odzwierciedlone niż u konkurencji.

Tajemnice LA-2(A)

Na początku lat sześćdziesiątych Jim Lawrence z firmy Teletronix opracował najpierw LA-1 (powstało ich ledwie około 100 sztuk), a potem właśnie LA-2, które były kompresorami optycznymi, stanowiąc w owym czasie sporą rewolucję. Mniej więcej w połowie lat sześćdziesiątych rozwiązanie kupił twórca 1176, czyli Bill Putnam, a do końca lat sześćdziesiątych były już obecne na rynku trzy wersje kompresora: LA-2 oraz LA-2A z przydomkami "Gray" i "Silver", przy czym ten ostatni jest najbardziej rozbudowaną wersją. W omawianym pakiecie otrzymujemy wszystkie te wersje do dyspozycji.

Specyfiką kompresora LA-2(A) jest w zasadzie stały czas ataku, wynoszący średnio 10 mikrosekund oraz czas powrotu, gdzie przez ok. 60ms następuje redukcja kompresji o 50%, a reszta powrotu zajmuje od 0.5s do 5s (wynika to z charakterystyki zastosowanej fotokomórki). Na te czasy nie mamy - jako użytkownicy - specjalnego wpływu, sterując dwoma zaledwie pokrętłami: poziomu wyjściowego i redukcji (tak naprawdę jest to próg zadziałania, wprawdzie wyskalowany od 0 do 100, ale odpowiada to progowi od 0 do -40dB). To byłoby na tyle - o dodatkowych funkcjach napiszę za chwilkę. Stopień kompresji jest stały i wynosi około 3-4:1.

LA-2

Emulacja najstarszego modelu LA-2 to prawdziwy minimalista. Dwa pokrętła - poziomu wyjściowego i redukcji - oraz przełącznik DB Leveling to w zasadzie wszystko, czym da się sterować. Wersja cyfrowa ma możliwość regulacji proporcji między sygnałem oryginalnym a przetworzonym:

Najbardziej klasyczny LA-2

LA-2A "Gray"

W tym modelu dodano tryb pracy limitera, gdzie stopień kompresji (ratio) rośnie z 3-4:1 do nieskończoności. Prócz tego dostajemy nieco szybszy czas ataku niż w LA-2 (nie znalazłem, niestety informacji, ile dokładnie on wynosi):

Model "Gray" może pracować także w trybie limitera

LA-2A "Silver"

Model najnowszy z całej trójki i najbardziej popularny. Posiada najkrótszy czas ataku (i znów, nie wiadomo dokładnie jaki - strona Universal Audio pisze o 10 mikrosekundach, instrukcja kompresora stosuje enigmatyczne określenie "Very fast attack"):

Najpopularniejszy model LA-2A "Silver"

Podobnie jak model "Gray", także "Silver potrafi pracować w trybie limitera.

W praktyce

Wydawałoby się - a przynajmniej mnie się wydawało - że rozmieszczenie pokręteł w LA-2A jest mało intuicyjne. W końcu najpierw chciałoby się ustalić stopień kompresji, a dopiero potem regulować głośność końcową. Tymczasem po krótkiej pracy z kompresorem okazuje się, że faktycznie bardziej logiczne jest ustawienie wzmocnienia sygnału, a potem dokonanie jego korekcji pokrętłem redukcji. I bardzo ładnie wychodzi tutaj zależność między tym, że im głośniejszy (bardziej wyrównany) sygnał chcemy uzyskać po kompresorze, tym mocniejszej kompresji potrzebujemy. Oczywiście, "ściskanie" sygnału pokrętłem Peak reduction nie jest bezkarne i brzmienie ulega zmianie - troszkę szkoda, że nie ma tutaj możliwości "spięcia" ze sobą obu pokręteł, przez co można by wyraźniej usłyszeć działającą kompresję przy niezmienionej głośności. Mając fizyczne urządzenie, można jednocześnie pokręcać obiema gałkami, za pomocą myszki już się to nie uda.

Muszę powiedzieć, że podoba mi się ten prosty sposób pracy nad głosem mówionym - zwiększamy głośność i stopniowo dodajemy redukcji tak, by uzyskać wyrównaną głośność, ale bez efektu "pompowania" dźwięku i bez wyraźnego pogłaśniania np. oddechów. Stosunkowo łatwo jest znaleźć "punkt kompromisu", a sama kompresja brzmi bardzo ładnie, tzn. już po fakcie trudno jest wskazać, które fragmenty uległy mocnej modyfikacji. Mnie najprzyjemniej pracowało się z wersją "Gray" - jakoś brzmienie z niego podobało mi się najbardziej, chociaż dlaczego, trudno jest jednoznacznie wskazać, bo naprawdę to są już niuanse i w ślepym teście nie zawsze potrafiłem wskazać prawidłowo, który fragment był obrabiany którą wersją.

1176 czy LA-2A?

Mając oba pakiety, mogę już z dużym przekonaniem stwierdzić, że do obróbki głosu zdecydowanie bardziej pasuje mi LA-2A. Po cichu powiem, że 1176 trochę mnie przeraża i onieśmiela, zaś LA-2A jest prosty jak drut i nie trzeba zbyt wiele kombinować, żeby dostać naprawdę ładnie skompresowany sygnał.

Czy oznacza to zmianę na warcie w kwestii moich ulubionych kompresorów? Niekoniecznie. Nadal zdecydowanym faworytem jest smart:comp 2 i pewnie długo się to nie zmieni. Natomiast Universal Audio LA-2A będzie dzielnie walczyło z Klanghelm MJUC i zdecydowanie pokona inne emulacje LA-2A (no dobrze, wersję Analog Obsession, czyli LALA, także bardzo lubię). Ale tak czy owak, warto mieć w kolekcji i chociaż wypróbować takie "klasyczne" kompresory.

Komentarze