Czy zbliża się premiera Studio One 6?

Ostatnia aktualizacja do Studio One, czyli wersja 5.5.2, wyszła na początku kwietnia i nie zawierała żadnych rewolucyjnych zmian. Stąd pojawiające się coraz częściej pogłoski o tym, że PreSonus aktualnie pracuje nad wersją 6, która ma się pojawić latem, jak niegdyś wersja 5. I przyznam, że nawet mnie wydaje się to prawdopodobne. Co ciekawe jednak, żadna plotka nawet nie próbuje zgadywać, co nowa odsłona miałaby przynieść nowego. Wiadomo, pewnie edytor nutowy zostanie jeszcze bardziej rozbudowany, ale czy obecnie Studio One ma jeszcze jakieś bardzo poważne braki, których uzupełnienie mogłoby nakłonić użytkowników do zapłacenia za wersję 6?

Właściwie, gdy się zastanowię, to osobiście chciałbym tylko dwóch rzeczy: dalszej poprawy wydajności programu (choć od czasu wprowadzenia techniki NAP naprawdę nie jest źle) oraz możliwości przekierowywania sygnału audio do wtyczek instrumentalnych, takich jak Arturia Vocoder. Miłe byłyby jakieś nowe usprawnienia w korzystaniu z artykulacji, ale już teraz jest z tym całkiem dobrze.

Doszło do tego, że przejrzałem listę zmian, które Steinberg wprowadził w dwunastej wersji Cubase'a - może coś stamtąd? Jednak poza "Asystentem skal" nie znalazłem tam w zasadzie niczego, czego by pilnie w Studio One brakowało. Dodatkowe ścieżki tempa czy akordów już są, podobnie elastyczny system autoryzacji bez sprzętowego klucza czy rozpoznawanie akordów z fragmentów audio. Ewidentnie Cubase 12 nadganiał zaległości zamiast dystansować konkurencję - PreSonus ma więc okazję, by dobrze opracowanymi nowościami znów wyskoczyć nieco do przodu.

Nawet przez chwilę zastanawiałem się, czy firma nie pójdzie w stronę ułatwiania podcastingu, w końcu cała ostatnia seria Revelator to produkty skrojone niemal idealnie do potrzeb podcasterów. Aby jednak Studio One stało się dobrą bazą do nagrywania i obróbki podcastów, musiałoby... nie być sobą. Bo, naturalnie, jako rasowy DAW Studio One radzi sobie wyśmienicie z wielościeżkowymi produkcjami, jednak szybkość uruchamiania oraz konieczność znajomości obsługi DAW sprawiają, że na pewno nie jest to narzędzie intuicyjne dla początkujących. Program musiałby startować dużo szybciej i mieć widok oraz zestaw skrótów klawiaturowych dostosowany do edycji podcastów. Czyli może nie tyle uproszczony (chociaż pewnie też), co ułożony nieco inaczej. I z podcastowymi narzędziami typu autolevel, odszumianie itp.

Coś czuję, że odpłynąłem zdecydowanie za daleko. Jeśli faktycznie pokaże się "szóstka", to raczej będzie nieco usprawniona w stosunku do "piątki" i zaopatrzona w jakąś jedną, nie do końca jeszcze dopracowaną funkcję, czyli tradycji stanie się zadość.

Pożyjemy, zobaczymy.

Komentarze