[S] Mikrofon Behringer Ultravoice XM8500
Myślałem, że czasy budżetowych mikrofonów mam już za sobą po tym, jak przetestowałem Hamę DM20 czy (zwłaszcza) Trusta Starzz. Tymczasem do moich rąk trafił kosztujący 93zł mikrofon Behringer XM8500. Firma Behringer potrafi ciąć koszty, o czym przekonuje nas co jakiś czas, dostarczając na rynek budżetowe (choć często zadziwiająco sprawne) konstrukcje różnych urządzeń. Tak jest i tym razem - wydając 15-20zł więcej niż w przypadku Hamy DM20, dostajemy mikrofon, który brzmi ZDECYDOWANIE lepiej!
Ale jak to?
Nie mam pojęcia, jak Behringer kalkuluje koszty, ale za niecałe 100zł dostajemy nie tylko mikrofon (solidny i metalowy!), sztywne mocowanie statywowe, ale i bardzo praktyczne pudełko z tworzywa sztucznego, wypełnione pianką i przywodzące mi na myśl podobną konstrukcję, w której dostajemy MXL770. Idealne do przechowywania mikrofonu i o wiele bezpieczniejsze niż standardowe saszetki, jakimi raczą nas inni producenci. Ciekawe.
XM8500 to typowy estradowy mikrofon dynamiczny o charakterystyce kardioidalnej. Zakres przetwarzanych częstotliwości to 50Hz-15kHz. Pod tym względem, a także kształtu krzywej częstotliwości i budowy zewnętrznej XM8500 podejrzanie mocno przypomina słynnego Shure'a SM58. Niestety, w tej chwili nie mam możliwości skonfrontowania obu mikrofonów, ale jeśli Was to ciekawi, YouTube zawiera mnóstwo podobnych porównań.
Muszę tu podkreślić, że to nie jest typowy amatorski mikrofon ze zintegrowanym kablem i wtykiem mini-jack. To normalny mikrofon ze złączem XLR, gotowy do podłączenia do standardowych urządzeń nagrywających - z tego powodu trzeba dysponować albo interfejsem audio, albo rejestratorem z odpowiednimi gniazdami XLR. Wprawdzie da się zrobić przejściówkę z XLR na mini-jacka, żeby podłączyć taki mikrofon do gniazdka w laptopie, ale nie sądzę, by dało się w ten sposób uzyskać optymalne brzmienie.
Brzmienie
Dane danymi, wykresy wykresami - ale jak brzmi Behringer XM8500? Zaskakująco dobrze. Powiedziałbym nawet, że bardzo dobrze, patrząc na jego dwucyfrową cenę. Jak na mikrofon estradowy, słabo sobie radzi z podmuchami i gąbeczka lub (lepiej) pop-filtr są niezbędne przy pracy głosem, ewentualnie jesteśmy skazani na mówienie "obok" mikrofonu.
Samo brzmienie jest jednak bardzo ciekawe. Bez wstydu można je zestawić nie tylko z 14A, ale także z AKG D5. Tu naprawdę nie ma aż takiej przepaści - za to porównanie z Hamą DM20 ujawnia, że w tym wypadku te kilkanaście złotych naprawdę "robi różnicę". O ile DM20 jest w najlepszym razie "zadowalający", to XM8500 może starczyć na długo, bo po opanowaniu głosek wybuchowych cała reszta brzmi bardzo przyzwoicie i nie zachęca do wymiany na jakiś droższy model.
Zdziwienie
Naprawdę ten mikrofon mnie zaskoczył. Spodziewałem się szumów, brzmienia podobnego jak w Hamie DM20, jakichś sporych niedoborów w paśmie, a dostałem naprawdę fajny, solidny mikrofon, w sam raz do polecania na początek podkastowej przygody. Jeśli tylko ma się do czego go podłączyć, bez inwestowania kilkuset złotych w "średnią półkę" - zachęcam do wypróbowania Behringera XM8500 - jest duża szansa, że zostanie na dłużej. Tylko kupcie go od razu z gąbeczką albo pop-filtrem.
Poniżej jeszcze ciekawostka - Julian Krause opracował krzywą korekcji, która upodabnia brzmienie XM8500 do brzmienia mikrofonu Shure SM7B. Podobny eksperyment robiłem już przy okazji testu Shure'a SM57. Poniżej filmik, w którym można to zobaczyć i usłyszeć "z pierwszej ręki":
Dla chętnych na wypróbowanie powyższej "sztuczki" - dwie krzywe korekcyjne:
A poniżej odcinek podkastu, w którym testuję XM8500:
Komentarze
Prześlij komentarz