Najnajnaj 2021

I proszę, ledwo się człowiek spostrzegł, a tu już kolejny grudzień i kolejne "Najnajnaj". W sumie, kiedy sobie o tym przypomniałem, to pierwsza myśl była - ale przecież się nic nie zmieniło! Ale zaraz napłynęła myśl druga - tak? Może najpierw sprawdź? Zatem do dzieła!

Instrumenty

W tym roku w ogóle muzyka miała się tak sobie, bo po zeszłorocznych ekscesach chyba musiałem odsapnąć. Poza tym, tak mnie pochłonęło nagrywanie podkastu, że zwyczajnie nie miałem już kiedy myśleć o muzyce, zatem w kwestii instrumentów wielkich roszad nie będzie.

Spitfire BBC Symphonic Orchestra Core

Mimo wszelkich problemów, które miewam z tą biblioteką, wciąż jest najlepiej brzmiącym orkiestrowym instrumentem, jaki mam w zanadrzu. Wprawdzie po ostatnim patchu Nucleus sporo nadgonił, jednak BBC trzyma się krzepko.

Modartt Pianoteq 7

Ta biblioteka chyba nigdy nie zniknie z zestawienia "Najnajnaj". Czy w wersji 6, czy 7, czy Stage, czy Standard, ciągle jest na topie. W tym roku nieco ją rozbudowałem, dodając sporo brzmień "niefortepianowych", w rodzaju harfy, dzwonków, marimby, ksylofonu itp. Brzmi bardzo dobrze, jest malutki - czego więcej chcieć od Pianoteqa?

Spectrasonics Omnisphere 2

Kolejny "odwieczny" zwycięzca - ale bogactwo dostępnych barw nie pozwala na wyrzucenie Omnisphere poza nawias. Praktycznie zawsze, kiedy zaczynam pracę nad jakimś utworem, znajduje się tam miejsce dla tego instrumentu. Bo nim można prawie wszystko - i chociaż na późniejszych etapach czasem zastępuję brzmienia z Omnisphere jakimiś konkretnymi z Divy czy Zebry, to jednak nie sposób przecenić wartości tego instrumentu.

Arturia V Collection 8

Doczekałem się sporej obniżki na aktualizację V Collection, z której skorzystałem i nie żałuję. To naprawdę świetny zestaw instrumentów, poczynając od B-3, przez Rolandy na Moogach i OBx kończąc. Mnie już w zasadzie niczego tu nie brakuje, ale i nie jestem jakimś szczególnie zagorzałym fanem starych syntezatorów.

u-he Diva

Też niezmiennie na topie, chociaż tak naprawdę kocham wszystkie syntezatory od firmy u-he: Divę, Zebrę, oba Repro i korzystam z nich bardzo często. Mają świetne możliwości i bezapelacyjnie dają bardzo wysoką jakość dźwięku.

Efekty

W tym roku dokonały się małe roszady, jeśli chodzi o efekty i nie będę się może skupiał na konkretnych wtyczkach, bo zauważyłem, że zaczęli po prostu dominować niektórzy producenci.

FabFilter

Tu nie ma zdziwienia - niderlandzka firma jest mi znana od dawna, a że robi świetne wtyczki i to z prawie każdej dziedziny obróbki, to i po skompletowaniu niemal wszystkich używam ich namiętnie, gdzie się tylko da. W tym roku odświeżono delay Timeless (świetny!) i saturator Saturn (równie świetny!). Timeless sprawił, że ostatecznie porzuciłem SoundToys PanMana

Niemniej, mijający rok dokonał pewnego wyłomu w fabfilterowym murze - otóż wtyczka smart:comp od firmy Sonible praktycznie wyłączyła z gry Pro-C2. Podobnie smart:EQ3 jest coraz większą konkurencją dla Pro-Q3(!), a pokazany na początku grudnia smart:limit tylko czyha na najmniejszy błąd ze strony Pro-L2, by zająć jego miejsce. Czyżby więc wtyczki FabFilter miały w końcu znaleźć pogromców?

iZotope

iZotope zaplusowało u mnie w tym roku dzięki pakietowi RX Standard i obecnym w nim wtyczkom: Spectral Denoise i Mouth Declick. Pierwsza to genialny odszumiacz, który sprawił, że w zasadzie nie używam już niczego innego do odszumiania. Mouth Declick walczy zaś dzielnie o wyrugowanie SPIFFa z roli "odmlaszczacza". Jeśli do tego dołożymy bardzo wygodny edytor audio z możliwości edycji spektralnej, to naprawdę RX wyrasta na bardzo wartościowy pakiet.

OEK Sound

O SPIFFie już wspomniałem i inaczej, niż w poprzednich latach, w tym roku używałem go znacznie częściej niż Soothe2. Okazało się bowiem, że jest bardzo dobry w usuwaniu z nagrań wokalnych "mikromlaśnięć", czyli odgłosów sklejających się warg. Obie wtyczki, tzn. Soothe2 i SPIFF bardzo doceniam i wydaje mi się, że za rok również będę musiał napisać o nich kilka słów w podobnym podsumowaniu.

Sonible

To firma, która wdarła się do zestawienia przebojem - ot, w pewnym momencie skusiłem się na jej smart:EQ3, czyli korektor z możliwością analizy sygnału i automatycznego jego wyrównania. Korektor ten działa świetnie i znacząco upraszcza wstępną pracę - oczywiście, trzeba go zawsze trochę poprawić tu i ówdzie, ale zasadniczo pierwszy wynik jest już całkiem w porządku. Potem, trochę idąc za ciosem, nabyłem także smart:comp, czyli kompresor, także z możliwością automatycznej analizy i dopasowania. Koniec roku to z kolei debiut smart:limit, bardzo przyjemnego w działaniu i obsłudze limitera, który faktycznie też może sporo namieszać.

Acon DeVerberate 3

Nowa wersja usuwacza pogłosu nie jest może używana przeze mnie często, bo pokój mam już dostatecznie zaadaptowany, jednak jego działanie jest na tyle dobre, że z powodzeniem stosowałem je na nie swoich nagraniach. Naprawdę, niewiele brakuje, by producenci doszli do poziomu podobnego jak w odszumiaczach.

DAW

A programach DAW jednocześnie rewolucja i brak rewolucji. Bo z jednej strony, programy zostają te same, co rok wcześniej, jednak częstość ich użycia jest diametralnie różna.

Cockos Reaper 6.4

Oj, się pozmieniało! Reaper ze swego rodzaju "zapchajdziury", wykorzystywanej pokątnie i do szybkich zadań, stał się DAW-em, którego w tym roku używałem najczęściej. Oczywiście, wynika to z prowadzenia podkastu, a Reaper wyrzucił z roboty WaveLaba i (w mniejszym stopniu) Acoustikę. Dzięki bardzo elastycznym możliwościom dostosowania, spełnił się mój sen o programie, który robi dokładnie to, o co mi chodzi.

Presonus Studio One 5.2 Professional

Nadal w czołówce moich ulubionych DAW-ów. W tym roku producent postawił na szlifowanie tego, co już jest. Mocno dopracowano notację nutową oraz zmiany artykulacji. Do tego różne drobne zmiany w rodzaju nadawania kolorów, nazywania, przenoszenia itp.

Steinberg Cubase 11 Pro

Cubase wrócił do roli DAW-a utrzymywanego ze względu na wsteczną zgodność. Owszem, jest potężny, z tym nie sposób dyskutować, ale jednocześnie bywa bardzo niewygodny w użyciu - klasycznym przykładem stają się Expression Maps, które w porównaniu do artykulacji ze Studio One straszą nieczytelnością i skomplikowaną konfiguracją. Naprawdę będę musiał solidnie przemyśleć przejście na wersję 12.

Narzędzia

Przy okazji omawiania Reapera wspomniałem, że wygryzł on steinbergowego WaveLaba z roli narzędzia do obróbki głosu. I tak jest faktycznie, mimo pojawienia się wersji 11, WaveLab wypada z zestawienia, zaś jego miejsce zajmuje...

Steinberg SpectraLayers 8 Pro

Nie jest to może najważniejsze narzędzie w zestawieniu, ale nareszcie doczekałem się pełnej, profesjonalnej wersji SpectraLayers, a co ważniejsze, wreszcie wiem też, jak jej używać. W ogóle edycja spektralna bardzo mnie zaciekawiła i faktycznie daje ona spore możliwości.

Acon Acoustica Premium 7.3

Acoustica doczekała się awansu do wersji Premium, a to właśnie ze względu na dostępny w tej wersji edytor spektralny. Dodatkowym bonusem jest garść wtyczek od firmy Acon. Tym samym Acoustica stała się konkurencją dla edytora z pakietu RX, choć jest nieco łatwiejsza w obsłudze (dla mnie przynajmniej, bo używam jej już od lat).

Ghisler TotalCommander 10

TotalCommander od dwudziestu lat w moim sercu! W tym roku właśnie wybiła ta jakże poważna w przypadku oprogramowania rocznica. Dłużej chyba używam tylko pakietu Office i Cubase'a. Naprawdę nie wyobrażam sobie nawigowania po dyskach, wyszukiwania, porównywania bez TotalCommandera i jestem organicznie uczulony na Eksploratora Windows. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, jak starej daty informatykiem jestem, skoro odpowiada mi taki sposób pracy...

Podsumowanie

Jak zatem sami widzicie, stabilizacja jednocześnie była, ale też jej nie było. Na ogół wszystko zostało po staremu, ale w dziedzinie obróbki głosu ludzkiego zaszły daleko idące zmiany. Teraz już nawet nie planuję, co się pozmienia w nadchodzącym roku - tego zwyczajnie nie da się przewidzieć, jak pokazują coroczne edycje "Najnajnaj". Co będzie, to będzie - przekonamy się za mniej więcej rok.

Komentarze