Polegać tylko na sobie?

Wychodzi na to, że pytanie z tytułu jest retoryczne, a odpowiedź na niego smutno twierdząca. Tak mi się zebrało przed Świętami, że chciałem odświeżyć nagrania, które dawno, dawno temu (20 lat, dacie wiarę?) przygotowaliśmy z Siostrami. One zaśpiewały trzy kolędy, ja to zarejestrowałem i dorobiłem warstwę muzyczną. Rzecz jasna, znałem się wtedy na obróbce tyle, co nic, więc efekty były mizerne - teraz chciałem się za to zabrać, mając i jakieś tam podstawy teoretyczne, i odpowiednie warunki. Kłopot był jeden, a nazywał się "ALL" dla Cubase'a. To taki stary format, obecny w wersji 3 dla Atari ST, w którym mam wszystkie cubase'owe utwory z lat dziewięćdziesiątych. Niby tam kiedyś robiłem konwersje na format "CPR", ale akurat kolęd nie konwertowałem.

Niestety, jakiś czas temu (wraz opuszczeniem wersji SX3 dla komputerów PC) Steinberg postanowił zakończyć wsparcie dla tego formatu, nie dając użytkownikom nawet prostego konwertera, którym mogliby sobie uratować zabytkowe pliki. Jedynym rozwiązaniem jest zainstalowanie wersji SX3 i skorzystanie z funkcji importu. Tyle, że to sporo zachodu, bo trzeba najpierw ściągnąć instalator, potem bo uruchomić, a potem - uruchomić Cubase'a (wszystko to z duszą na ramieniu, żeby nie zepsuło istniejących konfiguracji). A że niedawno próbowałem z innych powodów zainstalować wersję SX3 i nie udało jej się uruchomić (masa okienek z błędami), to pomyślałem, że sobie daruję i poproszę o pomoc.

Jestem zapisany do dwóch grup cubase'owych, polskiej i międzynarodowej. Wrzuciłem prośbę o skonwertowanie pliku do obu. Pierwsza odezwała się grupa polska, gdzie dwie osoby zaoferowały pomoc, ale na tym się skończyło, zaś jedna z nich doradziła mi, żebym spróbował sobie zainstalować maszynę wirtualną z Windowsem 98 i na niej zainstalował Cubase'a. Rada może i była w zamierzeniu dobra, ale akurat wersja SX3 wymaga Windowsa XP, zaś na wirtualnym pececie są problemy z... tak, z zabezpieczeniem e-Licenserem. I Cubase'a uruchomić się nie da (no, przynajmniej mi się nie udało - bo czekając na realną pomoc, czyli skonwertowanie plików lub choćby odpowiedź w komunikatorze, przeprowadziłem całą procedurę).

Ostatecznie, zniechęcony brakiem jakichkolwiek sygnałów, zainstalowałem Cubase SX3 raz jeszcze i zająłem się diagnostyką uruchamiania. Po śledztwie, tropieniu plików i sprawdzaniu wielu miejsc w końcu udało mi się doprowadzić do startu aplikacji. Skonwertowałem co trzeba, wyłączyłem. Pomocy z grup brak.

Oczywiście doceniam obie osoby, które wyraziły chęć pomocy, zawsze to coś. Ale ogólnie, jak sam sobie nie pomożesz, człowieku, to raczej nie licz na innych...

Komentarze