[K] DDMF Fine Audio Software - Plugindoctor 2
Jako że otrzymałem kilka sygnałów po publikacji posta o EQ Curve Analyzer 2, że jest to wtyczka "zbyt prosta" i "nie nadaje się praktycznie do niczego" oraz "lepiej badać szumem i korektorem", postanowiłem napisać kilka słów o wtyczce dużo bardziej rozbudowanej, czyli o Plugindoctor. Być może nazwa "wtyczka" jest tu myląca, bo w wersji pierwszej Plugindoctor istniał wyłącznie jako program samodzielny, nie wymagający do działania tzw. hosta, czyli np. programu DAW. Obecnie postać samodzielna nadal jest dostępna (i szczerze mówiąc, ją właśnie preferuję), ale wersja druga wprowadziła możliwość pracy także jako wtyczka VST.
Uwagi wstępne
Idea pracy Plugindoctora jest taka, że on sam jest hostem dla wtyczek VST. "Ładujemy" w nim wybraną wtyczkę VST do zbadania i Plugindoctor się nią odpowiednio "opiekuje" - nie musimy zatem we własnym zakresie ładować dwóch instancji wtyczki, które ze sobą współpracują, jak to było w przypadku EQ Curve Analyzera. Tutaj wszystko odbywa się wewnętrznie, można tak rzec. W teorii nie ma to dużego znaczenia pod warunkiem, że nie chcemy prześledzić wpływu całego szeregu wtyczek na sygnał. W EQ Curve Analyzerze było to banalne do uzyskania - po prostu między obie instancje wtyczek pomiarowych upychaliśmy, co tylko nam się zamarzyło i widzieliśmy, co końcowo te wszystkie wtyczki robią z sygnałem.
Plugindoctor ma nieco inne zastosowanie - tu mierzymy wpływ pojedynczej wtyczki na sygnał. Oraz - co też dla niektórych osób może być bardzo istotne - możemy porównać dwie wtyczki ze sobą. Zanim jednak przejdę do szczegółów, krótka informacja porządkowa. Po uruchomieniu Plugindoctor prezentuje się następująco:
Okno Plugindoctora - na razie nic się jeszcze nie analizuje
Żeby w ogóle coś zaczęło się w nim dziać, należy "załadować" do jednego z dwóch slotów wtyczkę VST. Można to zrobić wprost, klikając na pole Load #1 (file) lub Load #2 (file) - wówczas musimy wskazać bezpośrednio plik wykonywalny jakiejś wtyczki (np. z rozszerzeniem vst3 dla wtyczek VST3). Żeby jednak nie wędrować za każdym razem po folderach, warto kliknąć na ikonkę książeczki po prawej stronie i przeskanować swój system w poszukiwaniu wszystkich zainstalowanych wtyczek:
Lista wtyczek VST znakomicie ułatwia ładowanie ich do programu
Opcje skanowania są dostępne pod przyciskiem Options, zaś ładowanie ogranicza się teraz do zaznaczenia nazwy wtyczki i użycia przycisku Load plugin (najpierw obsadzany jest slot #1, w drugiej kolejności #2).
Jak to działa?
Po załadowaniu wtyczki powinna uruchomić się ona w osobnym oknie, zaś Plugindoctor powinien zacząć pokazywać jej wpływ na sygnał testowy. Domyślnym widokiem jest Linear analysis, czyli dokładnie to samo, co prezentuje EQ Curve Analyzer 2 (tutaj także analizuję profil TLM103 z wtyczki Hemisphere):
Hemisphere i model TLM103
Zanim przejdę dalej, warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy: testowy sygnał może być stały na wszystkich częstotliwościach (tryb Delta), albo może być losowym szumem białym (tryb Random). Dodatkowo, zbadana krzywa "odpowiedzi" badanej wtyczki może zostać "zamrożona" za pomocą przycisku Store, dzięki czemu możemy sobie porównać odpowiedź wtyczki przy różnych jej ustawieniach:
Tak wygląda porównanie krzywych dla modelu TLM103 i C414
Warto też wiedzieć, że ikonką aparatu fotograficznego można zapisać plik png z zawartością analizy, jeśli komuś ta graficzna dokumentacja będzie potrzebna.
Z istotnych rzeczy warto też wspomnieć, że w trybie DAW, jak wspomniałem, słychać na bieżąco odtwarzany materiał audio i jeśli trafia on do Plugindoctora, to jest przetwarzany przez jedną z badanych wtyczek - którą konkretnie, decydujemy przyciskiem między Play #1 i Play #2.
Pozostałe tryby
Drugim trybem analizy jest HarmonicsAnalysis, który może działać w dwóch trybach. Tryb THD (Total Harmonics Distortion)), czyli wyznaczanie współczynnika zawartości harmonicznych, bazuje na wysyłaniu do wtyczki pojedynczego sygnał sinusoidalnego o ściśle określonej częstotliwości i głośności (wartości ustawiamy samodzielnie), po czym badamy, co z takim sygnałem ta badana wtyczka zrobi. Miernik pokazuje obliczone zniekształcenie harmoniczne (np. dla 1kHz).
Mierzenie zniekształceń harmonicznych THD
Drugim trybem jest sprawdzanie intermodulacji - o ile jednak ze współczynnikiem THD spotykam się dość często w specyfikacjach sprzętu audio i mniej więcej wiem, jak go interpretować, to o parametrze IMD musiałem doczytać i dowiedziałem się, że chodzi w nim o oddziaływanie na badaną wtyczkę jednocześnie dwoma sygnałami o odmiennych częstotliwościach i sprawdzeniu, co z tego wyniknie - jak przy THD powstaną harmoniczne, ale że są tu dwie częstotliwości, to harmonicznych będzie więcej i zaczną też na siebie wpływać. Tu się zatrzymam i nie będę udawał, że znam dalsze konsekwencje uzyskiwanych wyników.
Podobnie poddam się przy trybie Hammerstein, który jest w instrukcji wytłumaczony dość mętnie i trzeba sobie doczytać w źródłach - mimo wyższego wykształcenia technicznego dałem jednak spokój.
Hammerstein - coś nie dla mnie
Pozostałe tryby są już prostsze - mamy oscyloskop, wykres wpływu na dynamikę sygnału (bardzo fajnie widać na nim, jeśli wtyczka np. delikatnie pogłaśnia sygnał, co może sugerować, że próbuje "brzmieć lepiej", jeśli nie jest to uzasadnione sposobem jej działania).
Z tego wykresu wynika, że odpowiedź wtyczki jest nieco głośniejsza od sygnału, który do niej wchodzi
Ostatnią zakładką jest badanie wydajności wtyczki, czyli sprawdzenie, ile próbek w określonym czasie jest w stanie przetworzyć dana wtyczka:
Hemisphere nie jest "lekką" wtyczką, niestety...
Wydajność nie jest prostą linią, bo zmienia się np. chwilowe obciążenie rdzeni procesora, natomiast ewidentnie da się zaobserwować pewien trend, a także porównać z innymi wtyczkami.
Porównania
Ano właśnie - porównania. Plugindoctor bardzo dobrze nadaje się do porównywania pracy wtyczek - można np. przebadać dwa korektory, jak faktycznie wpływają na sygnał, czy któryś z nich nie dodaje czegoś do sygnału albo nie wprowadza zniekształceń. Można - jak ja - skorzystać z okazji, by "przerysować" sobie krzywe korekcji, wprowadzane przez Hemisphere, do zwykłego korektora, np. FabFilter Pro-Q3:
Przygotowana krzywa korekcji w Pro-Q3
W Plugindoctorze widać, że z "dopieszczoną" krzywą Pro-Q3 daje praktycznie taki sam sygnał, co Hemisphere
Można porównać wydajność wtyczek, by przekonać się, czy któraś z nich nie obciąża przesadnie komputera podczas działania. Można zbadać, czy któraś z wtyczek nie wypuszcza głośniejszego sygnału, który dla naszych uszu będzie tym samym brzmiał lepiej i atrakcyjniej. Można... no, chyba łapiecie, o co chodzi.
Niewątpliwie porównania są czymś, co da się zrobić banalnie prosto w Plugidoctorze, a co trzeba w pocie czoła symulować i konstruować w EQ Curve Analyzerze.
Podsumowanie
To dla ogromnej większości "normalnych" użytkowników, po EQ Curve Analyzerze, kolejny "niepotrzebny" program. I zgadzam się, to narzędzie przydatne tylko dla niektórych - ale te właśnie osoby z pewnością docenią możliwości, które dostają w swoje ręce.
Jednocześnie - mimo że Plugindoctor ma obiektywnie dużo większe możliwości analizy niż EQ Curve Analyzer - nie uznałbym go automatycznie za program lepszy. To po prostu nieco inne narzędzie, które sprawdzi się na innych polach, a jednocześnie samo nie zrobi tego, co potrafi konkurent (czyli nie przeanalizuje całego łańcucha wtyczek). Każdy z tych programów ma swój obszar, a chociaż częściowo te obszary się pokrywają, to warto zaopatrzyć się w oba narzędzia.
Komentarze
Prześlij komentarz