[K] Chapters Creator 1.6 - nowa strona
Pierwszego listopada anonsowałem wersję 1.4, która już prawie "miała wszystko", a jednak okazało się, że można pójść dalej. Zanim jednak o tym, jakie nowości przyniosła wersja 1.6 (i wczoraj - wersja 1.5), chciałbym poinformować, że od dzisiaj działa oficjalna strona Chapters Creatora, skąd można go pobierać i gdzie można przeczytać o nim kilka słów wyjaśnienia: jak używać i do czego.
Grubo!
Do stworzenia strony zostałem niejako zmuszony, ponieważ... Dobra, może po kolei.
Oczywiście, od samego początku istnienia Chapters Creatora solą w oku była konieczność instalowania środowiska Java, na co zwrócono moją uwagę niemal zaraz po opublikowaniu tekstu ogłaszającego pierwszą wersję. I trudno się tutaj nie zgodzić, bo komu będzie się chciało przedzierać przez strony projektu OpenSDK w poszukiwaniu odpowiedniej wersji środowiska, pobierać tego, instalować, dbać o odpowiednie wpisy do zmiennych środowiskowych... (podpowiedź: nikomu).
Problem trzeba było rozwiązać inaczej. Najlepiej, przepisując Chapters Creatora np. w C# lub C++, na co niespecjalnie miałem czas i ochotę (a w przypadku C++ - także brakuje po prostu umiejętności, by pisać programy "okienkowe").
Innym rozwiązaniem było... dostarczyć środowisko razem z aplikacją. I na tym właśnie stanęło - pobrałem darmowe i otwarte JRE (ang. Java Runtime Environment) i połączyłem z Chapters Creatorem. Uruchomiłem - działa!
Trochę jednak kłuło mnie w oczy to, że trzeba program uruchamiać za pomocą programu .bat, zamiast po prostu kliknąć dwa razy w plik .exe z odpowiednią ikonką. Tu, na szczęście, starczyło mi umiejętności, więc prosty programik uruchomieniowy napisałem szybko w C++, dodałem ikonkę i oto miałem już wersję "dystrybucyjną".
Testy
Rzecz jasna to, że aplikacja działa na moim komputerze, kompletnie nic nie znaczy. Ja mam działającą i skonfigurowaną Javę, więc potrzebowałem kogoś, kto może sprawdzić, czy program odpali na komputerze, który z pewnością nie jest do Javy przygotowany. Poprosiłem więc znajomych i rodzinę, by pobrali plik zip z programem, rozpakowali go u siebie i uruchomili. Próby poszły nadspodziewanie dobrze i w tym miejscu muszę podziękować Basi, Hani, Karolinie, Tomkowi, Rafałowi, Markowi i Maćkowi, że zadali sobie trud i pomogli mi w testach. Dziękuję Wam!
Strona
No i właśnie archiwum zip stało się powodem, dla którego pomyślałem o stronie www programu. Początkowo bowiem sądziłem, że wrzucę archiwum na Google Drive'a, tak jak to robiłem z plikami jar. Niestety, dosłownie minutę po zsynchronizowaniu pliku dostałem od firmy Google wiadomość e-mail, że zablokowano ten plik jako "naruszający warunki umowy" i potencjalnie niebezpieczny. Oczywiście, skorzystałem z możliwości zaprotestowania, co dało tylko tyle, że otrzymałem drugą wiadomość z informacją, że mój plik zostanie sprawdzony przez specjalistów "jak najszybciej". W praktyce oznacza to, że sobie poczekam na tę "ekspertyzę", po drugie prawdopodobnie nic to nie da i Google nie cofnie blokady, a gdyby nawet, to każda aktualizacja pliku może prowadzić do kolejnych blokad.
A że mam przecież nieco miejsca na serwerze mojej strony domowej, postanowiłem archiwum wrzucić tam. A skoro już potencjalni użytkownicy zobaczą moją domenę, to mogą też na niej zacząć szukać strony programu.
Siadłem zatem po południu i szybko przygotowałem wstępną wersję. Być może nie jest ona specjalnie obszerna, ale też nie czuję, żeby Chapters Creatora trzeba było jakoś szerzej opisywać.
Ta sama rzeka?
Likwidując swego czasu stronkę freezone.fc.pl ze swoimi programami, obiecywałem sobie, że już nigdy więcej nie będę udostępniał oprogramowania. Zwykle więcej z tym kłopotu, niż pożytku. Chodzi przede wszystkim o to, że nie sposób dogodzić każdemu - liczę jednak, że niszowy Chapters Creator to jednak zupełnie co innego niż kED. Zobaczymy, jak to wyjdzie w praktyce.
Komentarze
Prześlij komentarz