Spectrasonics Flow Capture
Firma Spectrasonics nie jest specjalnie dynamiczna i przebojowa, a ich produkty dość rzadko doczekują się rozwojowych aktualizacji (zwykle ukazują się wersje z poprawkami). Można Triliana, Omnisphere czy KeyScapes lubić lub nie, jednak nie sposób odebrać tym instrumentom wpływu, jaki wywarły i wywierają nadal na branżę muzyczną. Dla mnie samego Omnisphere jest czymś, bez czego nie wyobrażam sobie aranżowania utworu - zwłaszcza, że dodałem mnóstwo zewnetrznych bibliotek z brzmieniami najróżniejszymi. To takie spełnienie marzeń z czasów nastoletnich, gdy kupowałem Yamahę MU-50 i miałem nadzieję, że jej brzmienia będą tak świetne, że niepotrzebne będą mi inne instrumenty...
Ale faktycznie, można odnieść wrażenie, że prace nad rozwojem produktów Spectrasonics stanęły w miejscu - ostatnia nowość to wprowadzone w grudniu 2021 roku tryby arpeggiatora. Minął niemal rok i ze zdziwieniem znalazłem w poczcie e-maila z informacją, że oto pojawiło się Flow Capture...
Coś dla mnie!
Zacznę od uściślenia - wspomniana nowa funkcja działa w wersjach standalone Omnisphere, KeyScapes i Trilian, zaś nie ma jej w wersjach wtyczkowych. Przestaje to dziwić po zapoznaniu się, na czym ona w ogóle polega.
Otóż wyobraźmy sobie, że mamy ochotę troszkę sobie pomuzykować, tak niezobowiązująco, nawet bez uruchamiania programu DAW. Odpalamy zatem samodzielną aplikację KeyScapes lub Omnisphere, wybieramy jakieś brzmienie, dopasowujemy do własnych potrzeb i gramy. Jeśli w trakcie tego grania albo po jego zakończeniu żałujemy, że sesja właśnie idzie w zapomnienie, to właśnie Flow Capture będzie tym, czego potrzebujemy. Po wybraniu brzmienia po prostu klikamy na przycisk Flow Capture i... gramy.
Na zakończenie sesji wyłączmy Flow Capture i w tym momencie program zapyta nas o nazwę katalogu i nazwę sesji - po zatwierdzeniu znajdziemy tam trzy pliki, z trzema rozszerzeniami. Będzie to plik wav, czyli zapis audio wszystkiego, co graliśmy. Będzie też plik mid, tym razem z cyfrowymi danymi MIDI, również z całym naszym nagraniem. No i po trzecie, powstanie także plik z rozszerzeniem odpowiadającym nazwie programu, którego używaliśmy, np. omnisphere. To z kolei dokładny zapis brzmienia, którego użyliśmy w trakcie gry - można go przeciągnąć na instancję instrumentu, by odtworzyć wszystkie ustawienia brzmienia.
Oczywiście, wszystkich tych plików możemy użyć, by wrzucić sesję do programu DAW i kontynuować aranżację. Możemy też Flow Capture użyć do szybkiego przekazania swoich pomysłów komuś innemu - bez otwierania DAW, eksportowania odpowiednich formatów plików itd. Włączmy na szybko Omnisphere, gramy parę akordów i wszystkie trzy pliki udostępniamy, a druga osoba będzie mogła ich użyć w dowolnym programie DAW, którego używa.
Żeby było nam łatwiej grać, dodano możliwość włączenia metronomu oraz ustawienia czy "wybicia" tempa. Zdecydowanie ułatwi to późniejszą edycję nagranego materiału w programie DAW, można to także potraktować jako narzędzie treningowe.
Żeby nie było za słodko
Podoba mi się ta funkcja, naprawdę. Niemniej, mam dwie uwagi - po pierwsze, Flow Capture powinien być aktywny zawsze, i co najwyżej resetowany na żądanie. Innymi słowy, powinien działać (przynajmniej opcjonalnie) jak nagrywanie retrospekcyjne w DAWach - nagrywa stale, a na żądanie zapisujemy sobie to wszystko do pliku. Ktoś może zawołać, że przecież pliki wav zajmują wiele miejsca - ale przecież pliku wav nie trzeba tworzyć od razu, tylko wyrenderować w momencie, gdy użytkownik chce utrwalić sesję. Dane MIDI zaś nie zajmują wiele miejsca i mogą być zapamiętywane choćby przez kilka dni bez przerwy.
Druga rzecz to... zapamietywanie brzmienia. To, co jest teraz, już jest bardzo fajne, ale jak dla mnie, idealne było zapamiętywanie każdego brzmienia użytego podczas sesji - tzn. jeśli użytkownik przełącza brzmienie czy je modyfikuje, to te zmiany też mogłyby być zapisywane i możliwe do odtworzenia. Powiem więcej, to byłoby genialne na etapie poszukiwania brzmienia, kiedy wiele razy dochodzi do sytuacji, gdy chcielibyśmy cofnąć się gdzieś do początku, gdzie brzmienie wydawało się najlepsze...
Tak czy owak, aktualizacja dla obecnych posiadaczy instrumentów od Spectrasonics jest darmowa, więc nie pozostaje nic innego, jak się cieszyć. I ja się cieszę!
Komentarze
Prześlij komentarz