Czarny piątek jutro, strach się bać
Już jutro oficjalnie rozpocznie się szaleństwo Czarnego Piątku, chociaż faktycznie wyprzedaże trwają już od początku listopada. Jeśli macie jakieś zaskórniaki, to można już je ostatecznie przeliczyć i powoli rozpoznawać ofertę - choć ostrzegam, że (jak co roku) warto poczekać do samego piątku, bo to wtedy przeprowadzane jest główne uderzenie promocyjne. Ale przede wszystkim nie można dać się zwariować.
Patrzę na Black Friday z perspektywy wieloletniego już doświadczenia i wiem, że tak naprawdę rzadko kiedy można trafić wówczas na coś zupełnie wyjątkowego w skali roku. Owszem, niektóre firmy rzadko robią przeceny (np. FabFilter) i jeśli wówczas się zdecydują, to można skorzystać. Ale większość ofert pojawia się w podobnej postaci przynajmniej parę razy w roku, a często nawet kilkanaście, kilkadziesiąt razy w roku (Waves i iZotope są tu odpowiednimi przykładami).
Czy w tym roku ostrzę sobie zęby na coś konkretnego? Nie. Oprogramowania mam dość i w sumie jedna rzecz, która mnie z obecnych ofert zainteresowała, to aktualizacja Stradivari Violin do Cremona Quartet za 1/4 ceny - to jest naprawdę kusząca oferta. Ale reszta? Raczej nie. Gdyby Steinberg rzucił przecenę 50% na SpectraLayers 8 - no, to byłaby jakaś okazja, ale wątpię, by coś podobnego nastąpiło. Jest wprawdzie jedna rzecz, którą chciałbym mieć - to iZotope RX9 Advanced, ale nie stać mnie na niego nawet w momencie, gdy iZotope przecenia aktualizację z wersji standardowej o 50% (!).
Mam nadzieję, że wyjdziemy cało z tych wszystkich pokus, które zaczną nami targać od jutrzejszego poranka. Bo pamiętajmy - przed nami jeszcze świąteczne promocje, a potem noworoczne, a potem zimowe, a potem wiosenne, wielkanocne, wakacyjne...
Komentarze
Prześlij komentarz