[S] Interfejs audio Røde AI-1

Dzisiaj będzie nietypowo, bo omawiany sprzęt - interfejs audio AI-1 firmy Røde - miałem w rękach dosłownie przez kilka godzin. Interfejs dostałem do sprawdzenia od pewnej osoby, która kupiła go w zestawie z mikrofonem NT1, również firmy Røde, i której ten interfejs szwankował. Sprzęt miał już jechać do serwisu, ale jeszcze zanim się to stało, zostałem poproszony o diagnozę, czy faktycznie coś tu nie działa.

Żeby nie trzymać nikogo w niepewności, od razu oznajmiam, że z interfejsem jest wszystko w porządku. Zawiniły - jak to u Røde - sterowniki, bo wystąpił tu ten sam problem, który opisywałem jeszcze w czerwcu. Wystarczyło postępować według procedury, zmienić "ø" na "o" i już.

Krótko o interfejsie

AI-1 to bardzo prosty, jednokanałowy interfejs audio, idealny dla osób, które nagrywają zawsze "pojedynczo", czyli tylko jeden mikrofon lub jeden instrument. Urządzenie ma w związku z tym tylko jedno gniazdo wejściowe, zrealizowane na złączu combo XLR/TRS firmy Neutrik (bez blokady). Prócz tego gniazda znajdziemy też wyjścia: jedno stereofoniczne TRS dla słuchawek i dwa monofoniczne TRS dla monitorów odsłuchowych.

Interfejs wyposażono w kilka diód i dwa potencjometry, pełniące jednocześnie funkcję przycisków. Lewy potencjometr steruje poziomem wejściowym gniazda, a jego przyciśnięcie umożliwia załączenie zasilania phantom. Prawy potencjometr z kolei służy do regulacji poziomu wyjściowego (monitorów i słuchawek), zaś jego przyciśnięcie włącza direct monitoring, czyli w słuchawkach słyszymy bez opóźnień to, co wpada do mikrofonu.

Interfejs ma jedno wejście combo, wyjścia na monitory i słuchawki... i to tyle

Interfejs reprezentuje średnią półkę - 24 bitowy przetwornik z możliwością próbkowania z częstotliwościami 44.1, 48, 88.2 i 96kHz. Przedwzmacniacz mikrofonowy ma przyzwoite wzmocnienie 60dB (ach, chciałoby się, żeby już w AI-1 był przedwzmacniacz Revolution!). Nie znalazłem informacji o poziomie szumów własnych EIN w dBV/dBu tego przedwzmacniacza, na moje ucho jest to około -125dBu, ale nie potwierdzę tego żadnymi pomiarami, bo nie miałem kiedy ich dokonać. W każdym razie nie jest to ani wybitny interfejs, ani słaby - ot, solidne narzędzie pracy.

Podsumowanie

I to chyba wszystko, co mam do napisania na temat tego malutkiego urządzonka. Jeśli ktoś faktycznie nagrywa w samotności i nie potrzebuje większej liczby wejść audio, powinien być zadowolony. Interfejs pracował bez problemu i w Reaperze, i w Acoustice (za pomocą Acoustiki zresztą nagrałem spontaniczny odcinek podcastu o AI-1). Podłączałem do niego i mikrofony pojemnościowe (Røde NT1 5th, Lewitt LCT240), i mikrofon dynamiczny (Shure Beta58A). Beta58A wypadła trochę cicho, mimo maksymalnego poziomu wejściowego, więc ostatecznie do prac z mikrofonami dynamicznym bym tego interfejsu nie polecał.

Interfejs obecnie kosztuje między 500 a 600zł, więc nie jest tani - jako konkurentów wymieniłbym Focusrite Scarlett Solo oraz Universal Audio Volt-1. AI-1 na pewno wyróżnia się gabarytami (jest najmniejszy spośród wymienionych), więc jeśli to miałoby być kryterium decydującym, nie dostaniemy na rynku chyba nic bardziej kompaktowego. Owszem, testowałem jeszcze mniejszy interfejs Shure MVX2u, ale zdecydowanie wybrałbym w tym wypadku Røde.

Komentarze