[K] Steinberg SpectraLayers 10 Pro - GPU patch v1

Miesiąc temu, po aktualizacji wersji 9 do 10, nie byłem zachwycony. Jakość przetwarzania (z wyłączeniem może unmiksu, który jest faktycznie imponujący) nie poraża. Odszumianie i usuwanie pogłosu lepiej robi darmowe Goyo, podobnie usuwanie przydźwięku lepiej wychodzi np. w iZotope RX9. Fakt, że edycja spektralna plików wygląda w SpectraLayers lepiej niż w RX czy w Acoustice, ale też nie mam aż tylu podobnych prac do wykonania. Najgorsza jest jednak kiepska wydajność, ale mogę zgodzić się, że mój komputer do rakiet nie należy, a jego procesor oficjalnie przestał być wspierany przez Steinberga. Fakt, że wszystko poza SpectraLayers śmiga, ale... no dobra. Tym bardziej czekałem na pojawienie się patcha, który miał wprowadzić obsługę GPU do obróbki audio.

10.0.10 build 329

Jeszcze zanim zacznę, wspomnę o moich bardzo dobrych doświadczeniach z przyspieszaniem prac przez szybkie GPU, co już opisywałem choćby tu - szczególnie podczas robienia transkrypcji zysk był nie do przeoczenia, a wydajność wzrastała wręcz wielokrotnie.

Zainstalowałem szybciutko wersję 10.0.10 i wszedłem w ustawienia, gdzie trzeba jawnie włączyć przetwarzanie z wykorzystaniem GPU zamiast procesora:

Akurat miałem prawie dwudziestominutowe nagranie z bardzo dużym pogłosem - dzień wcześniej redukowałem ten pogłos za pomocą wtyczki Acon Deverberate 3 i mimo że końcowo było dużo lepiej niż na początku, to jednak nie byłem w pełni zadowolony ani z czasu obróbki, ani z efektów (gdzieniegdzie pozostały dziwne rezonanse, bo pogłos był niemal "łazienkowy"). Postanowiłem poznęcać się nad tym nagraniem w SpectraLayers.

Najpierw przetworzyłem wspomniany 200MB plik wav za pomocą procesora. Zabrało to ze stoperem w ręku (a może bardziej ze stoperem odłożonym na blat biurka) 28 minut, czyli sporo więcej niż trwało nagranie. Naprawdę fatalny wynik - Deverberate 3 dało radę "odpogłosowić" to samo nagranie w niecałe 4 minuty.

Nic to - przełączyłem SpectraLayers na używanie GPU i ponowiłem próbę. Jest różnica. Kolosalna. Zamiast 28 minut, dostałem dwie minuty i pięćdziesiąt sekund!

Skoro tak, to czas było na kolejne porównanie. Odszumiłem całe nagranie za pomocą procesora, otrzymując czas w granicach dwóch minut i dziesięciu sekund, po czym przełączyłem procesowanie na GPU i odszumianie zajęło tym razem zaledwie 40 sekund. Czyli faktycznie - wsparcie kartą graficzną działa!

Sprawdziłem jeszcze unmix piosenki Lazing on a Sunday afternoon grupy Queen - bez wsparcia GPU zajęło to (w najlepszej jakości) 2 minuty i 57 sekund (z czego 10 sekund zajęło w ogóle wyświetlenie okienka postępu), przy wsparciu GPU: 10 sekund.

Na koniec pozostawiłem sobie unmix dialogu, czyli funkcję Noisy Speech - tutaj miałem dwuminutowy fragment nagrany na potrzeby podcastu, zarejestrowany "w terenie" i z dość sporymi hałasami w tle. Procesor uporał się z oddzieleniem głosu od tła w minutę i 16 sekund, zaś po przełączeniu na kartę graficzną... dostałem identyczny rezultat. Aż sprawdziłem jeszcze raz w opcjach, czy włączyłem GPU i ponowiłem pomiar - ale nic się nie zmieniło. Okazało się, że funkcja Noisy Speech jeszcze nie została "podłączona" do wsparcia przez GPU, co potwierdził mi na forum Steinberga autor programu, Robin Lobel.

Jest super, jest super, więc o co mi chodzi?

Potwierdzam zatem - wsparcie, przynajmniej ze strony kart nVidii, działa i na ogół mocno przyspiesza obróbkę. Ciekawa sprawa, że wydaje mi się, jakby poprawiono też jakość przetwarzania, bo np. sygnał po usunięciu pogłosu faktycznie brzmiał tym razem dużo lepiej niż gdy poprzednio porównywałem go z tym uzyskanym przez Deverberate 3. Tym razem usuwanie pogłosu wypadło wręcz lepiej niż z Deverberate, bo nie było już w nagraniu irytujących rezonansów, co mnie - nie powiem - zdziwiło i ucieszyło (zawsze dobrze jest mieć więcej niż jedno dobre narzędzie).

Niestety, nadal uważam SpectraLayers za fatalnie napisany program - kiepska praca okienek, słaba responsywność, problemy z odświeżaniem - te zarzuty pozostają w mocy i czasami przeszkadzają. Stan ten pozostaje niemal niezmieniony od wersji szóstej czy siódmej, choć wersja dziewiąta ponaprawiała co nieco z poważniejszych rzeczy (modalność!).

Niemniej, program pozbył się swojej głównej wady, czyli BARDZO wolnego przetwarzania, więc może teraz będę częściej z nim eksperymentował, do czego zachęciły mnie próby z usuwaniem pogłosu. Jeśli jeszcze polepszy się działanie oddzielania głosu od tła, to kto wie, czy SpectraLayers nie powróci do mojego serduszka?

PS. Od dzisiaj dostępna jest także testowa wersja SpectraLayers, więc chętni mogą sobie przez 30 dni potestować, zanim wydadzą ciężko zarobione pieniądze.

Komentarze