[K] Klevgrand Brusfri - ciekawy odszumiacz
Pisałem całkiem niedawno o problemach z odszumianiem materiału dźwiękowego - podczas jego przygotowania przetestowałem kilka wtyczek i programów, porównując ich możliwości i osiągane z ich pomocą efekty. Całkiem przypadkowo trafiłem przy tej okazji na szwedzką firmę Klevgrand, producenta "odszumiacza" Brusfri, co w wolnym tłumaczeniu znaczy "bezgłośny". Brusfri okazał się na tyle ciekawy, że postanowiłem przyjrzeć mu się bliżej.
Przede wszystkim przekonuje mnie prostota interfejsu użytkownika. Okno wtyczki jest bardzo ascetyczne, co jest o tyle interesujące, że mamy - wbrew pierwszemu wrażeniu - dość dużo parametrów do regulacji. Jednak zanim zaczniemy cokolwiek regulować, najpierw należy uruchomić odtwarzanie odszumianego materiału w miejscu, gdzie występuje tylko szum (najlepiej włączyć dla tego fragmentu zapętlenie). Teraz klikamy i przytrzymujemy duży przycisk Learn - w ten sposób "uczymy" wtyczkę, jak brzmi szum. Od tego etapu zależy, jak skutecznie Brusfri będzie działać - szum powinien być reprezentatywny dla całego materiału i powinien być w miarę długi - najlepiej przynajmniej parę sekund.
Po "nauce" możemy wybrać z materiału jakiś normalny fragment i zacząć słuchać działania Brusfri. Teraz należy bowiem dopasować pozostałe parametry, przede wszystkim zaś Edge, który to parametr zawiaduje tak naprawdę intensywnością odszumiania. Jeśli słyszymy metaliczne artefakty lub wyraźne zakłócenia, możemy nieco złagodzić działanie algorytmu, aczkolwiek to, co mnie w tym konkretnym pluginie ujęło, to właśnie fakt, że te typowo metaliczne zakłócenia występują tu zdecydowanie rzadko.
Dodatkowo możemy kontrolować (za pomocą krzywej Attack-Threshold-Release) czasy zadziałania i zaprzestania działania odszumiacza. Do dyspozycji mamy także filtr górnoprzepustowy oraz kontrolę nad wysokimi częstotliwościami, zaś ostateczny efekt możemy w dowolnych proporcjach zmiksować z sygnałem oryginalnym, co pozwala zamaskować ewentualne niedoskonałości, jednocześnie pozbywając się części szumu.
Czym ta konkretna wtyczka mnie ujęła? Jakością działania. Do tej pory korzystałem głównie z odszumiania w programie Acon Acoustica, czasami stosując wymiennie Waves NS1 (ten jednak działa dość kapryśnie). Prowadziło to do irytujących mnie sytuacji, gdy materiał najpierw obrabiałem w Acoustice, przeprowadzając tam odszumianie, zapisywałem przetworzoną kopię i otwierałem ją później w WaveLabie, przeprowadzając dalszą obróbkę. Mając w arsenale Brusfri, mogę go wrzucić na sam początek łańcucha wtyczek w WaveLabie i nie przejmować się więcej osobnym krokiem (a w razie potrzeby mogę w każdej chwili albo złagodzić, albo wręcz wyłączyć odszumianie). To wielka wygoda, a z mojego doświadczenia (fakt, że na razie zaledwie kilkutygodniowego) wynika, że Brusfri działa daleko bardziej przewidywalnie niż NS1
Ze swej strony zatem polecam choćby przetestowanie - i to nie tylko tej konkretnej wtyczki, bo z rozpędu zainstalowałem sobie też darmowe Svep, FreeAMP oraz syntezator SyndtSphere. Wszystkie one mają utrzymany w podobnym stylu, oszczędny i ładny interfejs i zwyczajnie robią to, do czego zostały stworzone. Chyba się polubiłem z firmą Klevgrand...
Komentarze
Prześlij komentarz