Przedwzmacniacz wymagany

Narzekałem niedawno na polskie fora, ale to właśnie na nich ostatecznie znalazłem rozwiązanie problemu z nagrywaniem wokalu przez mikrofon WarmAudio WA87. A było to tak.

Dawno, dawno temu...

Streszczając pokrótce: podczas nagrywania audiobooków przez mój ulubiony mikrofon WA87 i interfejs Focusrite Clarett, skarżyłem się na niedostatecznie wysoki poziom rejestrowanego sygnału. Interfejs miałem już wysterowany maksymalnie, ale ciągle - za mało. W efekcie musiałem zwiększać poziom głośności podczas obróbki, co z kolei podnosiło poziom szumów i generalnie komplikowało mi przygotowanie materiału. Wypróbowałem bardzo dobry przewód, ale niewiele on pomógł. Jedynym wyjściem wydawał się osobny przedwzmacniacz mikrofonowy, ale czy na pewno pomoże on w rejestrowaniu? Czy taki wydatek się opłaci?

I właśnie na forum https://dzwiek.org/ znalazłem rozwiązanie. Firma MusicToolz udostępniła mi za darmo (!) na tydzień przedwzmacniacz Golden Age Project 73 Mk3, żebym po prostu sobie sprawdził, czy będzie on lepszy od przedwzmacniaczy z Focusrite'a. Bez zbędnych komplikacji i przedłużania: GAP 73 Mk3 dotarł, rozpakowałem, podłączyłem i...

O to chodziło!

W pierwszej chwili poczułem się nieco dziwnie - pierwsze próby nagrywania wyglądały tak, jakby dopiero odkrył mój mikrofon na nowo. Dźwięk był głośny i bez problemu dawało się go odpowiednio wysterować. Oczywiście, na początku, przy włączonym pececie i otwartym oknie nagrania były fatalne, bo zbierały mnóstwo szumów z pomieszczenia, ale wystarczyło się przerzucić na rejestrator Tascam DR-05, zamknąć okno i wyłączyć komputer, by rejestrować praktycznie sam głos (plus odgłosy typu skrzypienie fotela). Normalnie magia, powiadam Wam.

Właśnie czegoś takiego oczekiwałem, kupując swego czasu interfejs Focusrite Clarett. Jedno, co mi nie daje spokoju, to odpowiedź na pytanie, czy Clarett ma przedwzmacniacze o tak małej mocy, czy też w moim egzemplarzu z jakiegoś powodu są one jakoś uszkodzone? Z testów wynika, że raczej to pierwsze, bo interfejs poprawnie zachowuje się przy załączaniu zasilania phantom, działa funkcja AIR, nie ma też problemu, by wysterować sygnał liniowy (chociaż tutaj przedwzmacniacze nie działają). W ostateczności nawet ten nagrywany przez Focusrite'a sygnał od biedy się nadaje, jednak spędzałem zbyt dużo czasu na późniejszej obróbce.

W tym miejscu chciałbym podziękować firmie MusicToolz za umożliwienie przeprowadzenia testu - na pewno ułatwi do ewentualną przyszłą decyzję co do inwestycji w podobny sprzęt, bo widać od razu, że przynosi to oczekiwany efekt. No i przekonałem się, że z takim przedwzmacniaczem nagrywanie jest czystą przyjemnością - wystarczy skupić się na czytaniu i to bez tkwienia nosem w osłonie przeciwpodmuchowej.

Komentarze

  1. To jeden z lepszych przedwzmacniaczy mikrofonowych na rynku i w dobrej cenie.
    Nie miałem nigdy z nim do czynienia, ale robiąc reserach w necie, nie mogłem znaleźć zmierzonego poziomu szumów. Dla przedwzmacniaczy to jeden z podstawowych parametrów. Zapewne ładnie brzmi (nasycone trafo wejściowe - miodek), ale podejrzewam że nie jest demonem szumowej ciszy... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, w kwestii szumów nie jest tu specjalnie różowo - o ile dla WA87 jest bardzo dobrze, to SM7B się nie popisał podpięty do Golden Age'a ;) Im mniej szumiący mikrofon, tym lepiej ;)

      Usuń
    2. Napisałem Ci w komentarzu pod SM7 że ten mikrofon ma najniższe możliwe szumy wynikające z jego niskiej impedancji, każdy najmniej szumiący tranzystor, czy układ scalony ma szumy większe niż szumy wewnętrzne (termiczne) tego mikrofonu. Jego problemem jest żenująco niski poziom wyjściowy, który trzeba znacznie podbić (razem z wewnętrznymi szumami). Ale własnie taki dobrej jakości dodatkowy przedwzmacniacz XLR-XLR na kablu jakie opisujesz powinno rozwiązać sprawę. Nie ma technicznie lepszego rozwiązania.

      Usuń
    3. Tak, wiem, że niewiele więcej da się zrobić - ale zanim do tego doszedłem, to prawie posiwiałem ;)

      Usuń

Prześlij komentarz