[K] Techivation T-De-Esser 2

Wczorajszego wieczoru dostałem informację od firmy Techivation o premierze nowej wtyczki - tytułowego de-essera. To kolejne podeście brytyjskiej firmy do tego tematu i od razu muszę zdradzić, że kolejne udane. A co ważne - zupełnie za darmo!

Klasyczna wersja darmowego T-De-Essera

De-essery od Techivation

Pierwszy raz spotkałem się z de-esserem od Techivation już parę lat temu, kiedy jeszcze ich portfolio składało się właściwie tylko z de-esserow. Prawdopodobnie po to, by na stronie nie było zbyt pusto, firma oferowała aż trzy wersje: darmowy T-De-Esser, również darmowy T-De-Esser Plus i komercyjny, wówczas kosztujący 45 euro T-De-Esser Pro. Werjsa Plus to taki trochę wybryk - w istocie była to wersja trial Pro, ale z odblokowanymi dwiema (losowymi, zdaje się) opcjami. Można było się wciągnąć i wysupłać eurocenty na wersję profesjonalną.

Wersja profesjonalna ma cały zestaw dodatkowych parametrów

Nieco później pojawił się "masteringowy" M-De-Esser, trochę bardziej subtelny i przezroczysty, z którego korzystałem od paru miesięcy na zmianę z ToneBoosters Sibalance 4.

Wersja masteringowa M-De-Esser

Wszystkie te de-essery muszę pochwalić za całkiem niezłą pracę - faktycznie, da się nimi w sposób dyskretny "spiłować" wszelkie eski i eszki, nawet w darmowych wersjach. Co zmienia w tej kwestii T-De-Esser 2?

Następca

T-De-Esser 2 podtrzymuje dobrą opinię, jaką miały wcześniejsze de-essery Techivation. Jest prosty w obsłudze i po prostu robi to, co ma robić. W porównaniu do wersji pierwszej zmieniła się przede wszystkim wydajność. W trybie Standard, bez oversamplingu, różnica jest nieznaczna - testowałem na ok. ośmiominutowym nagraniu i różnica między "jedynką" a "dwójką" to ok. 1 sekundy - "jedynka" przetwarzała nagranie przez ok. 7 sekund, "dwójka" przez niecałe 6. Kiedy włączyłem oversampling, różnica zaczęła się powiększać i dość powiedzieć, że "dwójka" z oversamplingiem x8 (ustawienie Ultra) procesowała to samo nagranie w ok. 14 sekund, zaś "jedynce" zajęło to ok. 21 sekund. Wszystkie podane czasy to średnie z trzech pomiarów.

Osoby, które do tej pory korzystały z wersji pierwszej, szybko zorientują się, że przecież darmowa wersja T-De-Essera nie posiadała oversamplingu! Otóż to - powyższe pomiary z użyciem oversamplingu pochodzą z wersji Pro, natomiast wersja druga T-De-Essera wspomnianą funkcję już ma, ukrytą pod skromną listą Quality, gdzie Standard to brak oversamplingu, Good to dwukrotne nadpróbkowanie, Great - czterokrotne, a Ultra - aż ośmiokrotne.

Zatem jest szybciej - ale czy lepiej? Na moje ucho nie wychwyciłem specjalnie słyszalnych różnic. Nadal "eski" są tłumione w sposób w miarę przezroczysty, ale że już poprzednio było nieźle, to...

Jak to działa?

Interfejs wtyczki nie jest specjalnie skomplikowany:

Główne pokrętło Processing to tak naprawdę próg zadziałania - jeśli wykryte "eski" przekroczą określoną głośność, zaczną był tłumione. O tym, w jakich zakresach częstotliwości pracuje de-esser, decydują cztery przyciski:

  • Low-Hi 1-4kHz
  • Mid-Hi 2-4kHz
  • High 5-10kHz
  • Hi-End 5-20kHz

Przyciski zamiast jawnego określenia granic to kompromis i ma zachęcić do kupna T-De-Essera Pro (a zapewne wkrótce także T-De-Essera Pro 2). Do ustalenia, który zakres w naszym przypadku jest najwłaściwszy, można posłużyć się przełącznikiem Filter, dzięki któremu będziemy słyszeć tylko to, co wtyczka uznaje za "eski".

Jeśli już mamy ustalone, jak głośne są "eski" i w jakim zakresie częstotliwości są wyszukiwane, czas na dwa ostatnie parametry: Intensity oraz Sharpness. Intensity to nic innego, jak znany z kompresorów parametr Ratio, który decyduje, jak mocno będą tłumione "eski". Tutaj nie ma co przesadzać, bo zamiast "s" będziemy słyszeć w nagraniu "f".

Sharpness to z kolei odpowiednik parametru Knee i decyduje, jak agresywnie traktowane są granice tłumienia. Przy niskich wartościach (niskiej "ostrości") zakres tłumienia jest mocno rozmyty, co odbija się na brzmieniu całości - nagranie staje się bardziej "miękkie" i mniej "wyraźne". Z kolei podciągnięcie Sharpness powoduje, że zakres się zawęża i zaczynamy działać coraz bardziej tylko w wąskim zakresie "esek".

I to w zasadzie tyle - można, owszem, jeszcze podbić delikatnie głośność parametrem Make-Up czy zastosować oversampling. Da się także parametrem Dry/Mix ustalić proporcje między sygnałem oryginalnym a przetworzonym, żeby jeszcze lepiej "wtopić" zmiany.

Dobre narzędzie

Niegdyś brakowało na rynku darmowych a dobrych de-esserów. Techivation zmieniło ten stan, a obecna, druga już wersja T-De-Essera jak najbardziej podtrzymuje nową tradycję. Warto przynajmniej wypróbować, zwłaszcza jeśli nasz program edycyjny nie posiada żadnego solidnego de-essera "na pokładzie". Nic to nie kosztuje, a może polubimy się z T-De-Esserem? U mnie został i nie żałuję.

Komentarze