[S] DOIO Keyboard 16-02

Dzisiaj przeczytacie o jednym z dziwniejszych "wynalazków", z jakimi miałem ostatnio do czynienia. Mało brakowało, bym jeszcze po pierwszym dniu włożył DOIO do pudła z elektrośmieciami...

Miłe złego początki

O klawiaturce z pokrętłami DOIO KB16-02 dowiedziałem się z filmu Folia Studio Pawła Uszyńskiego. Pomysł wydał mi się bardzo interesujący, zwłaszcza że już kiedyś korzystałem przez krótki czas z kontrolera-klawiatury Blackmagic SpeedEditor dla Resolve DaVinci i był to dość pomocny kawałek sprzętu. Postanowiłem zatem zaryzykować zakup na popularnym chińskim serwisie, bo tylko tam to urządzenie jest dostępne. Po skorzystaniu z różnych ulg, zniżek i promocji cena zakupu spadła do niecałych 13 złotych - dlaczego więc nie spróbować?

Klawiaturka dotarła w ciągu tygodnia (sic!) i mimo delikatnego zgrzytu związanego z kolorem (zamawiałem ciemnografitowy, przyszedł ciemnozielony), sprzęt zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Ciężki, wykonany naprawdę starannie - nie sposób się do czegoś przyczepić. Po podłączeniu do komputera klawiaturka rozjarzyła się kolorami, bo jest podświetlana w różnych miejscach - na szczęście kombinacją klawiszy da się to podświetlenie w dużej mierze wyłączyć. Domyślna konfiguracja to klawiatura numeryczna plus pokrętłami obsługuje się odtwarzacz multimedialny. Ale zanim pójdę dalej, warto wspomnieć, czym DOIO jest.

Wielbiciele świecących klawiatur będą zachwyceni - mnóstwo schematów podświetleń, mnóstwo kolorów... Ale spokojnie - da się to prosto wyłączyć.

Klawiaturka

Jak widać, główną część urządzenia zajmuje szesnastoelementowa klawiatura, bez opisów na klawiszach. Do tego dostajemy trzy pokrętła - dwa mniejsze i jedno większe. Pokrętła pracują z wyczuwalnym skokiem i działają także jako przyciski.

Klawiaturka podczas normalnej pracy

Urządzenie do komputera można podłączyć na dwa sposoby: kablem USB-C oraz bezprzewodowo, przez Bluetooth. Na tylnej ściance znajdują się zatem gniazdko USB-C oraz dwa styki - ten oznaczony literką R służy do resetowania urządzenia, ten z literką B - do włączenia trybu parowania Bluetooth.

Styki R (reset) i B (bluetooth)

Z klawiaturką dostajemy dość długi kabel USB-C na USB-A oraz wykonany z tworzywa sztucznego uchwyt do wyciągania klawiszy. Domyślam się, że to dla osób, które chcą mieć parę kompletów klawiszy z jakimiś opisami.

Klawiaturka byłaby mało przydatna, gdyby nie gwóźdź programu - możliwość programowania wszystkich jej elementów. Można do każdego klawisza i pokrętła przypisać określony skrót klawiaturowy lub kombinację klawiszy, zapisać taką konfigurację w jednym z dziewięciu przełączalnych banków i już można łatwiej korzystać z ulubionych programów. Z animuszem zabrałem się zatem za odpowiednie skonfigurowanie DOIO do współpracy z Reaperem i Acoustiką.

Oprogramowanie

No i właśnie... Żeby zdefiniować wspomniane skróty, należy użyć programu VIA - albo z wersji desktopowej, albo z wersji webowej. Kłopot w tym, że żadna z nich uparcie nie chciała wykryć podłączonej klawiaturki. Bliższa sukcesu była wersja sieciowa, która nawet wyświetlała okienko, mające potwierdzić połączenie, ale już do samego połączenia nie dochodziło... Wypróbowałem inne wersje programu VIA (1.3.1, 2.0.4, 2.2.0, 3.0.0), bez sukcesu.

Wersja przeglądarkowa klawiaturę wykryła, ale nic to nie dało...

To był ten moment, gdy zwątpiłem, czy uda mi się z DOIO skorzystać. Odsyłanie do producenta nie wchodziło w grę, bo za wysyłkę zapłaciłbym więcej, niż wyniósł mnie zakup i jedyne, co mnie pocieszało, to względnie niewielka strata finansowa. Ale w tym momencie wyszedł ze mnie "stary Poznaniak" - no bo jak to, mam stracić pieniądze? Niedoczekanie!

Discord i dochodzenie do prawdy

Za punkt wsparcia użytkowników służy forum na Discordzie, gdzie dopiero można się naczytać, jak to ludziom nie idzie z klawiaturkami DOIO. Bo, moi mili, tych klawiaturek, odmian, producentów, chipów i wariantów są dziesiątki, jeśli nie setki. I co ciekawe, większość wygląda praktycznie identycznie, a o różnicach świadczą np. dodatkowe styki, jakieś przełączniki umieszczone POD klawiszami i różne identyfikatory produktu i dostawcy...

Po wczytaniu odpowiedniego pliku na karcie Designer można było przystąpić do konfigurowania klawiatury

Zacząłem czytać i eksperymentować. Okazało się, że należy w programie VIA włączyć tzw. designera i tam wczytać konfiguracyjny plik json, dostarczony przez producenta klawiatury. Oczywiście, żadnego takiego pliku nie miałem, bo w moim przypadku trudno było w ogóle określić producenta. Pobierałem zatem różne pliki i wrzucałem do programu w nadziei, że któryś zadziała. I ta taktyka działania na "ślepy traf" zdała w końcu egzamin. Około północy, po prawie 5 godzinach walki znalazłem plik, który w końcu umożliwił konfigurowanie klawiatury... Gdyby ktoś miał podobne kłopoty, to może pobrać mój egzemplarz, może coś to pomoże.

Działa - czy było warto?

Skonfigurowałem zatem swój żelazny zestaw skrótów - wyciszanie, wycinanie, usuwanie, cofanie, wstawianie znacznika. Pod pokrętła wrzuciłem skalowanie w pionie i poziomie (małe pokrętła) oraz przesuwanie kursora (duże pokrętło) i... gotowe. Wszystko działa, pracuje się całkiem wygodnie, chociaż nie powiedziałbym, że praca przyspieszyła w jakimś znaczącym stopniu. To, co mi się spodobało, to precyzyjne ustawianie kursora pokrętłem - nie trzeba celować myszką np. tuż przed transjent, żeby trafić precyzyjnie co do piksela. Po prostu "klikniemy" pokrętłem w prawo czy w lewo i kursor o ten mały odcinek przeskoczy, wskakując dokładnie tam, gdzie trzeba.

Czy warto sobie taką klawiaturkę sprawić? Pomijając kłopoty z konfiguracją, dużo tu zależy od tego, jak bardzo oszczędzi nam ona pracy - może przy skomplikowanych skrótach, wykorzystaniu makr i dłuższym treningu się to bardzo sprawdzi? Ja na razie używam i mnie się to podoba, ale pewnie w większości wypadków po początkowym entuzjazmie DOIO jednak trafi do pudła z elektrośmieciami. Dużo zależy od kreatywności i potrzeb - w końcu np. połączenie przez Bluetooth daje możliwość sterowania bezprzewodowego, a to już może pobudzić wyobraźnię.

Niemniej warto pamiętać, że jeśli nie będziemy mieć szczęścia i program VIA nie wykryje nam klawiaturki, staniemy przed dylematem: porzucić nadzieję czy jednak kopać na Discordzie w nadziei, że ktoś już nasz problem rozwiązał. Co kto lubi...

Komentarze