[K] iZotope RX11 Advanced

No i stało się - 15 maja firma iZotope zaprezentowała najnowszą, jedenastą wersję swojego pakietu do - jak to nazywam - reanimacji dźwięku. Mimo że ponad miesiąc temu zaczęła się promocja tego pakietu i mimo zapowiedzi iZotope, że uchyli rąbka tajemnicy, w zasadzie aż do wczoraj nie było wiadomo, jakie nowości i w jakich modułach się pojawią. Pakiet RX występuje bowiem w trzech odsłonach: najtańszej Elements, drogiej Standard i bardzo drogiej Advanced. Przy okazji wersji dziewiątej podjąłem decyzję, że kolejną aktualizacją, jaką kupię, będzie nie kolejna wersja Standard, ale od razu Advanced, bo po pierwsze, zmiany w ramach jednego wariantu z wersji na wersję są zbyt małe, by wydawać pieniądze, a po drugie, w ostatnich latach w zasadzie tylko wersja Advanced dostawała ciekawe nowości, o reszcie zapominano - ewidentnie było to widać przy okazji premiery wersji 10. I tak oto od dnia premiery jestem szczęśliwym (?) użytkownikiem wersji RX11 Advanced.

Czym mami iZotope w RX11?

Poniżej wymienię funkcję, które iZotope wymienia jako najważniejsze i kluczowe w wersji 11. W nawiasach kwadratowych informacja, której wersji dotyczy dana funkcjonalność: E-Elements, S-Standard, A-Advanced (gwiazdka oznacza częściowo ograniczoną funkcjonalność):

  • [S*,A] poprawiony moduł Dialogue Isolate, uzupełniony o usuwanie pogłosu i dostępny także w wersji Standard oraz w postaci wtyczki VST (!)
  • [E,S,A] przebudowany moduł Repair Assistant
  • [S,A] poprawiony moduł separacji aranżacji muzycznych Music Rebalance, czyli wydzielania stemów z poszczególnymi elementami utworu (bas, perkusja, wokal, reszta instrumentów)
  • [S,A] nowy moduł Streaming Preview, który ma dać nam odpowiedź na pytanie, jak zabrzmi nasze audio po opublikowaniu w serwisach streamingowych, po poddaniu kompresji stratnej czy zmianie głośności
  • [S,A] nowy moduł Loudness Optimize, którego zadaniem jest takie modulowanie nagrania, by uzyskać maksymalną głośność w serwisach streamingowych
  • [S,A] wsparcie technologii ARA dla edytora RX (na razie tylko dla Logica, ale zapowiedziano na lato wsparcie dla PreSonus StudioOne i Avid ProTools)
  • [A] poprawiony moduł Dialogue Contour, który służy do kształtowania brzmienia i intonacji dialogów
  • [S,A] nowy tryb pracy Mid-Side, który pozwala osobno edytować materiał znajdujący się w centrum panoramy stereo, a osobno komponenty rozłożone na bokach
  • [S,A] możliwość odświeżania listy urządzeń audio bez konieczności restartu edytora RX

Oprócz tego ponoć zoptymalizowano pracę już istniejących narzędzi i poprawiono szereg błędów, ale nie udało mi się dotrzeć do bardziej szczegółowych informacji, co i gdzie konkretnie poprawiono.

Chłodnym okiem

Jak widać, tym razem posiadacze wersji Standard mogą się poczuć dopieszczeni, bo wyjąwszy Dialogue Contour i podział pasm w Dialogue Isolate dostają to samo, co posiadacze Advanced. Najmniej tym razem zyskują posiadacze Elements, chociaż mam wrażenie, że odświeżony moduł Repair Assistant działa sprawniej, więc dobre i to.

Nowy Repair Assistant, którego ustawienia można przekształcić...

...w listę konkretnych, wstępnie skonfigurowanych wtyczek

Czy jednak zmiany w wersji 11 są w jakiś sposób rewolucyjne i przywracają wiarę w wizjonerskość iZotope? Moim zdaniem - nie. Owszem, Dialogue Isolate z usuwaniem pogłosu działa dość sprawnie, jednak szczerze mówiąc nie dostrzegam jakiejś przepaści w stosunku do obecnej od roku wtyczki Goyo/Clear firmy SuperTone. Także wtyczki Clarity Vx od Waves radzą sobie z hałasem i pogłosem wcale nie gorzej od Dialogue Isolate, a także są na rynku od dłuższego już czasu. Zmierzam do tego, że iZotope nie zaproponowało w tym momencie niczego nowego, a tylko nadgoniło zaległości.

Wreszcie w RX można zrobić to, co robiło się w zeszłym roku w darmowym Goyo

Z pojawiających się już w sieci recenzji widzę, że głównym źródłem zachwytów jest właśnie rozwinięty tryb Dialogue Isolate oraz usprawniony Music Rebalance - co do tego drugiego, to moim zupełnie prywatnym zdaniem nieco lepiej działa w tej materii SpectraLayers 10 Pro, też będący na rynku od dłuższego czasu.

Music Rebalance działa sprawniej, ale i tak nie przebija SpectraLayers 10 Pro

Może zatem Streaming Preview czy Loudness Optimize będą tymi funkcjami, za które warto zapłacić? Przyznam, że początkowo byłem bardzo sceptyczny zwłaszcza jeśli chodzi o Streaming Preview, bo przecież zawsze można sobie wyrenderować plik do jakiegoś stratnego formatu i go odsłuchać, prawda? Na szczęście jest tutaj coś więcej, bo możemy także poeksperymentować z głośnością, tzn. możemy odsłuchać, jak dany serwis strumieniowy zareaguje na nasze nagranie - czy je ściszy, czy je pogłośni (można włączyć "dociąganie" nagrania do oczekiwanej głośności). To ciekawy eksperyment, chociaż musimy zawierzyć twórcom iZotope, że faktycznie dokładnie przebadali pod tym kątem wymienione w presetach serwisy.

Posłuchajmy, jak zabrzmimy w jednym z serwisów strumieniowych

Loudness Optimize to narzędzie, które z pewnością ucieszy realizatorów i producentów, od których klienci wymagają, by nagrania były jak najgłośniejsze, a przynajmniej nie cichsze od konkurencji (czasy się zmieniają, a nadal głośniejsze nagrania subiektywnie wydają się nam nieco "lepsze" od cichszych). Serwisy strumieniowe używają obecnie jednostki LUFS do bardziej "sprawiedliwego" mierzenia odczuwalnej głośności i jednostka ta jest trudniejsza do "oszukania" niż np. RMS, jednak i tu jest - jak widać - pole do optymalizacji. Loudness Optimize sprawdza, które fragmenty nagrania znajdują się poniżej tzw. bramki względnej (tłumaczenie moje) w algorytmie pomiaru LUFS (BS.1770) i pozwalają je tak skompresować, by całe nagranie można było pogłośnić ciut bardziej. Na razie jeszcze nie czułem potrzeby zgłębienia tego narzędzia, więc na tym poprzestanę.

Dla mnie rzecz mało przydatna, ale producenci muzyki pewnie docenią nowe możliwości zrobienia nagrań głośniejszymi

Warto?

To trudne pytanie, bo z jednej strony wszystko zależy od tego, w co już zdążyliśmy się wyposażyć w naszym domowym studio. Jeśli mamy Clear czy Clarity Vx (zwłaszcza w wersjach Pro), to Dialogue Isolate niczym specjalnym nas nie zaskoczy. Testowałem to narzędzie na kilku własnych przykładach i naprawdę nie słyszę jakiejś przepaści na korzyść algorytmów iZotope.

Minusem jest w mojej opinii dość kiepska wydajność, która obecnie w Dialogue Isolate, Spectral Recovery czy w Music Rebalance zaczyna momentami naprawdę doskwierać - pora, żeby iZotope wzięła przykład ze Steinberga i zaczęła część czasochłonnych obliczeń przekazywać karcie graficznej. W SpectraLayers robi to ogromną różnicę i widać, że coraz bardziej przydałoby się to także w RX.

Powiem więc może tak: zakup dowolnej wersji RX przez kogoś, kto tego pakietu nie ma, raczej nie będzie stratą pieniędzy. To jest nadal bardzo dobry pakiet, a w wersjach Standard i Advanced - bardzo dobry. Kłopot mają jednak dotychczasowi użytkownicy - zmiany między wersją 11 a 10 (a nawet między 11 a 9!) są takie, że wydawanie kilkuset euro czy dolarów na aktualizację może budzić wątpliwości. Gdybym miał wcześniej wersję RX10 Advanced, prawdopodobnie zignorowałbym zupełnie wersję 11. Miałem wersję RX10 Standard i tu już bym się wahał, bo jednak tym razem dla mnie nowości byłoby więcej. Wybrałem najbardziej opłacalny wariant, czyli z wersji RX10 Standard przeszedłem na RX11 Advanced i jestem zadowolony.

Nowości na pewno nie są rewolucyjne, dobrze chociaż, że większość jest osiągalna dla właścicieli wersji Standard. iZotope przygotowało dziesięciodniową wersję testową, więc przed zakupem radzę obadać, czy nowe funkcje rzeczywiście się nam przydadzą oraz czy nasz komputer podoła wydajnościowo...

Komentarze