Monitoring audio w ATEM Mini Pro

Od mniej więcej trzech tygodni mam przyjemność testować mikser wideo firmy Blackmagic Design o nazwie ATEM Mini Pro. Na ogólny test pewnie przyjdzie jeszcze czas, dzisiaj natomiast chciałbym się skupić na pewnym szczególe, który został celowo pominięty w wersji Pro, za to pojawia się dopiero w wersji Extreme. Tym szczegółem jest... gniazdko słuchawkowe. Tak, ATEM Mini Pro jest pozbawione jakiejkolwiek możliwości podsłuchania, jak tak naprawdę brzmi audio w transmisji. A że mi osobiście bardzo na tej funkcjonalności zależało, postanowiłem znaleźć rozwiązanie.

Ostateczny zwycięzca "ekstraktorów audio" z sygnału HDMI

Grabber

Dość szybko okazało się, że sytuacja nie jest bez wyjścia - suma sygnału audio jest bowiem transmitowana na podglądowe wyjście HDMI. Gdyby mój grabber wideo, którym sygnał z ATEMa wpuszczam do komputera miał gniazdko słuchawkowe, problem miałbym rozwiązany natychmiast. Niestety, model Grabber HDMI SP-HVG12, którego używałem pierwotnie, gniazdka takiego nie posiada. Zamówiłem zatem (o zgrozo!) jakiś budżetowy produkt z logo "Fighting for the Dream" - w końcu do odsłuchu nie potrzebuję nie wiadomo jak zaawansowanych funkcji. Jakże się myliłem!

Gdy no name'owy grabber w końcu do mnie dotarł, błyskawicznie podłączyłem go do ATEMa, nie zapominając także o podłączeniu słuchawek. I faktycznie, dźwięk w słuchawkach usłyszałem, ale to kompletnie nie było to, czego się spodziewałem. Audio z ATEMa było w dziwny sposób "poszatkowane", jakby urządzenie nie potrafiło uzgodnić częstotliwości. Co ciekawe, efekt "szatkowania" nie zachodził, gdy podłączyłem zamiast ATEMa bezpośrednio kamerę, czyli ewidentnie grabber "nie lubi się" z sygnałem blackmagicowego miksera.

No cóż, dostałem za swoje. Pożaliłem się na jednej z grup i odezwał się do mnie kolega Marek z Wrocławia, który zaoferował wypożyczenie (a nawet odsprzedanie) grabbera z wyjściem audio. Tym samym miałem okazję podłączyć do ATEMa "ekstraktor audio" o symbolu SPH-AE07 - tu także nie wróżyłem sobie sukcesu, bo "ekstraktor" wbrew moim oczekiwaniom nie był wyposażony w gniazdko mikrofonowe, tylko w dwa gniazda cinch audio i cyfrowe wyjście S/PDIF w formacie TOSLINK. Podłączyć musiałem się zatem za pośrednictwem specjalnego adaptera, zaś sygnału w słuchawkach i tak nie było słychać...

Nie pozostało nic innego, jak poszukać czegoś, co na pewno będzie miało gniazdko słuchawkowe, najlepiej z regulacją głośności. Wyszukałem więc odpowiedni model - a musiałem szukać aż na Amazonie - i zamówiłem. Znów dwa dni oczekiwania na przesyłkę, ale kiedy w końcu dotarła, urządzenie okazało się nareszcie spełniać moje wymagania:

Dźwięk okazał się głośny, wyraźny i nawet niespecjalnie opóźniony - na tyle, że spokojnie mogę mówić, nie przeszkadzając samemu sobie.

Audio w moim studio

W obecnej chwili mogę zatem prowadzić live'y w całości sprzętowo. Wyjście audio z komputera stacjonarnego mam wprowadzone analogowo do ATEMa Mini analogowo, do drugiego wejścia podłączyłem sygnał z RødeCastera. W samym ATEMie mogę łatwo za pomocą przycisków decydować, z którego źródła audio ma się pojawić w transmisji (a może z obu?). Jednocześnie mogę też w słuchawkach podłączonych do "ekstraktora" kontrolować, co tak naprawdę z ATEMa wychodzi, dzięki czemu mogę monitorować oba źródła niezależnie, odpada zatem konieczność zmieniania słuchawek (jedna para podpięta do peceta, druga do RødeCastera). Właśnie tego szukałem - najwyraźniej faktycznie do trzech razy sztuka!

Komentarze