MIDI 2.0
Używacie MIDI? Bo ja używam. Od dawna. Nawet od bardzo dawna. Niemal od samego początku tego standardu, który - przypomnijmy - ma już 35 lat! I co ciekawe, przez ten cały czas praktycznie się nie zmienił, czyli, przynajmniej w teorii, bez problemów możemy podłączyć prawie czterdziestoletni syntezator do współczesnego komputera.
Czym jest MIDI?
Dla tych, którzy z MIDI spotkali się przelotnie lub w ogóle ominęła ich okazja do zapoznania się z tym standardem, małe wyjaśnienie. MIDI oznacza Musical Instrument Digital Interface i jest systemem przekazywania informacji między instrumentami muzycznymi, a właściwie służy do sterowania tymi instrumentami.
Z grubsza rzecz biorąc, chodzi o to, by można było przesłać do lub z instrumentu, który klawisz muzyczny został naciśnięty, z jaką szybkością i na jak długo. Oprócz tego można przesyłać dość sporo dodatkowych parametrów, np. modulację, podtrzymanie (sustain) czy inne parametry, które producent zastosował w swoim instrumencie. Lista tych parametrów obejmuje 128 pozycji.
Wbrew pozorom, MIDI zmieniło bardzo wiele w kontekście możliwości sterowania urządzeniami - zamiast dedykowanych rozwiązań poszczególnych producentów (niezgodnych między sobą), dostaliśmy coś, dzięki czemu urządzenia "dogadują się" ze sobą.
Oczywiście nie jest też tak, że MIDI przez ten cały czas W OGÓLE się nie zmieniło - pojawiły się standardy General MIDI czy możliwość przesyłania danych sysex, były to jednak rozszerzenia bazujące na istniejących rozwiązaniach (np. General MIDI po prostu porządkowało w określony sposób numery brzmień instrumentów).
Po co wersja 2.0?
Skoro jest już tak dobrze od 35 lat, po co wprowadzać zmiany? Ano okazuje się, że przydałoby się kilka rozszerzeń istniejącego standardu, na przykład:
- komunikacja dwustronna między urządzeniami
- szybszy transfer danych przez MIDI
- 16 bitowe velocity (dotychczas 7 bitowe)
- 32 bitowe wartości kontrolerów (dotychczas 7 bitowe)
- konfiguracja połączenia (automatyczne ustalenie zgodności)
- 16 grup po 16 kanałów MIDI (dotychczas 1 grupa 16 kanałów)
- możliwość ustawiania dowolnych zdefiniowanych właściwości instrumentów poprzez MIDI (Property Exchange)
Wydaje się zatem, że mamy "powtórkę z rozrywki", bo część tych funkcjonalności (np. sterowanie czy transfer pewnych danych) poszczególni producenci już rozwiązali we własnym zakresie, podłączając instrumenty za pomocą USB i stosując własne sterowniki/nakładki/edytory. MIDI 2.0 ma zatem znów uporządkować to wszystko i ułatwić pracę np. twórcom DAW.
Tak czy owak kluczową rzeczą przy wprowadzaniu wersji 2.0 będzie utrzymanie wstecznej zgodności - nowy standard MUSI być zgodny z tymi dziesiątkami tysięcy urządzeń, które już od dziesięcioleci są na rynku.
Spokojnie
Chociaż prace nad nową wersją trwają już jakiś czas, nadal jesteśmy daleko od praktycznej implementacji. Tym niemniej wydaje mi się, że zmiany idą w dobrym kierunku i jeśli zostaną wprowadzone sensownie i bez zaburzania zgodności, to będą wartością dodaną.
Czekamy w takim razie na pierwsze praktyczne testy.
Komentarze
Prześlij komentarz